Mike Krack przyznał na koniec amerykańskiej trójki, z zerem punktów dla Astona Martina, że był to mocny cios i że "Musimy przejść delikatną nić bycia samokrytycznym, ale nie autodestrukcyjnym. Wpadanie w depresję z powodu tej sytuacji donikąd nas nie prowadzi…ale jest trudne. Skłamałbym, gdybym powiedział, że tak nie jest"zapewnia szef zespołu Aston Martin.
Kontynuuj czytanie