NOWY JORK — Po porażce z New York Knicks 116:94 napastnik Milwaukee Bucks, Giannis Antetokounmpo, dał jasno do zrozumienia, że jest zdenerwowany występem swojego zespołu.
Bucks przegrali obecnie siedem z pierwszych dziewięciu meczów, co byłoby na tyle rozczarowującym początkiem sezonu, że wściekłoby każdego gracza, ale w oczach Antetokounmpo jego rozczarowanie nie wynikało z porażki. Jego frustracja wynikała z Jak Bucks przegrali piątkowy mecz w Madison Square Garden.
„Czy rywalizowaliśmy w poprzednim meczu? Tak” – powiedział Antetokounmpo. „Czy rywalizowaliśmy w dwóch poprzednich meczach, Cavs i Cavs? Tak. Czy dzisiaj rywalizowaliśmy? Nie. To coś, co możesz kontrolować. Jeśli wyjdziesz na boisko i nie będziesz rywalizować, nie wygrasz meczu.
„Czasami rywalizujesz na całego i nie wygrywasz meczu, ale przynajmniej dajesz sobie szansę. Wczoraj wieczorem zagraliśmy świetnie. Przyjechaliśmy do Nowego Jorku i przegraliśmy 30. Musisz rywalizować. Czy możemy nie konkurować? Nie wiem. Nie podoba mi się to s-. Musimy więc lepiej się spisać, rywalizując. W dwa dni dotarliśmy do Bostonu. Jeśli nie będziesz rywalizować, przegrasz do 30. Proste.
Ponieważ dwóch przewidywanych starterów – Khris Middleton (obustronna operacja kostki) i Gary Trent (skurcze pleców) – nie będzie mogło grać z powodu kontuzji, trener Bucks, Doc Rivers, kontynuował swoje poszukiwania zapewnienia konsekwentnego wysiłku i poprawy atletyki, ponownie zmieniając w piątek schemat zmian Bucks.
Nowy, oszałamiający układ wykorzystany przez Riversa pozostawił Antetokounmpo na parkiecie przez całe 12 minut pierwszej kwarty. Knicks prowadzili 32-25, a Bucks stracili pięć ofensywnych zbiórek, co dało im 10 punktów drugiej szansy w ciągu pierwszych dziewięciu minut.
Po niepewnym początku sezonu w defensywie Bucks uporali się z tymi problemami w zeszłym tygodniu, ale problemy, z którymi uporali się podczas pierwszych czterech meczów sezonu, ponownie dały o sobie znać w piątek.
W tej akcji Antetokounmpo i środkowy Bucks, Brook Lopez, zostali pokonani przez Karla-Anthony’ego Townsa do koszykówki, ale Taurean Prince pozwolił także Mikalowi Bridgesowi ciąć przed jego twarzą i dostać się do obręczy, aby zamienić punkty drugiej szansy.
Kilka minut później ofensywna akcja Knicksów wymusiła kilka zmian, co postawiło Bucksów w trudnej sytuacji. Mimo to Antetokounmpo znakomicie odzyskał siły, blokując Jericho Simsa na obręczy. Jednak Bucks nie byli w stanie odeprzeć bloku Antetokounmpo, co i tak doprowadziło do wsadu dla Simsa.
Po kolejnym ofensywnym posiadaniu Bucks zrezygnowali z kolejnego ofensywnego zbiórki, co ostatecznie doprowadziło do tego, że Josh Hart skoczył ze środka.
Pod wodzą Toma Thibodeau Knicks będą walczyć tak mocno, jak to możliwe przez 48 minut każdego wieczoru. W piątek Bucks nie dorównali temu wyzwaniu.
„Musimy konkurować” – powiedział Antetokounmpo. „Musimy wykonać lepszą robotę, rywalizując. Ostatecznie zespoły, które przybędą do Nowego Jorku, grając tak, jak my gramy, nie będą nam po prostu dawać meczów. Zespoły nie będą miały nam tego za złe i po prostu nie będą ze sobą rywalizować.
Musimy wyjść z taką mentalnością, że musimy walczyć o każde posiadanie. Jedno posiadanie na raz. Każdą piłkę, każdą luźną piłkę. Zawsze, gdy piłka jest na podłodze, musimy położyć się na niej całym ciałem i spróbować ją złapać. Połóż nasze ciało na szali. Musimy lepiej się spisać, rywalizując. W ogóle nie rywalizowaliśmy. To jest najważniejsze.”
Chociaż brak rywalizacji na tym samym poziomie często objawia się najbardziej widocznie w defensywie, istnieją również inne sposoby, w jakie ten problem może ujawnić się po drugiej stronie parkietu. Tak też się stało w piątkowy wieczór.
Któregoś wieczoru po dobrym ofensywnym występie przeciwko Utah Jazz, Bucks wyglądali na apatycznych w ataku, ponieważ fizyczna obrona Knicks nie pozwalała Bucksom dotrzeć tam, gdzie chcieli. Knicks wysadzali w powietrze ofensywne akcje Bucksów, spychając ich z miejsc, w których powinni się znajdować.
Spójrzcie na posiadanie piłki w pierwszej kwarcie:
Niektóre z kiepskich egzekucji Bucksów dotyczą Andre Jacksona Jr., który zastanawia się, dokąd powinien pójść i co powinien robić jako starter. Obejrzyj jednak ponownie grę, aby zobaczyć, jak daleko Knicks odepchnęli każdego członka Bucks od zajmowanego miejsca.
OG Anunoby pokonuje Antetokounmpo w lewy blok, a następnie wypycha go z bloku na linię rzutów za trzy punkty. Prince ma 4 cale wzrostu i 25 funtów przewagi nad Jalenem Brunsonem, a mimo to cofa się przez cały czas posiadania piłki. Bridges unika zasłony Jacksona, a następnie zmusza Damiana Lillarda do przeniesienia piłki prawie 40 stóp od obręczy. Towns pokonuje Lopeza w miejscu, a następnie powstrzymuje go od stworzenia bezpiecznego wyjścia dla Prince’a.
Knicks walczyli o każdy centymetr na parkiecie, a Bucks nie byli skłonni zrobić tego samego.
„Dziś wieczorem jest lepszy zespół niż graliśmy (w czwartek), a osiągnięcie tego, czego dokonaliśmy, wymaga trochę więcej pracy” – powiedział Lillard o tym, co zrobili Knicks, aby spowolnić atak Bucksów. „Twoje tempo musi być lepsze, ekran będzie mocniejszy, musisz szybciej docierać do miejsc. Twój cel w każdej części naszej realizacji musi być lepszy.
„Kiedy zespół jest fizyczny – są trochę starsi, więc rozumieją, co ich czeka – myślę, że po prostu nie wykonaliśmy wystarczająco dobrej roboty, walcząc o swoje miejsca i utrzymując wystarczająco dobre tempo, i w pewnym sensie byli w stanie zakłócić to, co próbowali zrobić. A to ograniczało nasze wejście w boisko, a oni musieli reagować, a piłka wylatywała poza boisko, podskakiwała i sprawiała ci kłopoty.
Ostatecznie doprowadziło to do tego, że Bucks zdobyli 74 punkty w pierwszych 40 minutach, po czym Rivers wyciągnął swoich zawodników z regularnej rotacji na 8 minut i 23 sekundy przed końcem, a Knicks prowadzili 28.
Bucks dodali także kilka posiadania przy słabej obronie w fazie przejściowej.
Zamiast cofać się natychmiast po strzale po zdobyciu bramki w drugiej kwarcie, Bucks pozostali w bramce, gdy piłka Lopeza odbiła się wysoko od obręczy.
„Jest wiele rzeczy, które możemy poprawić i zrobić lepiej. Zaczyna się od rywalizacji” – powiedział Antetokounmpo. „Musimy konkurować. Jak mówiłem, zespoły nie będą miały nam tego za złe. Chcą, żebyśmy nadal przegrywali. Nie będą mówić: „Och, tak, pięć gier jest poniżej 0,500”. Och, przywróćmy ich na właściwe tory, aby mogli dostać się do play-offów. To nie będzie działać w ten sposób.
„Musimy tam wyjść i na to zasłużyć. I nie bierz tego za pewnik. Niezbyt często w życiu przychodzisz do MSG i rywalizujesz. Mam wrażenie, że czasami uważamy to za coś oczywistego. Jestem facetem, który nie bierze tego za pewnik i staram się rywalizować, kiedy tylko mogę. ”
Zapytany o swojego głównego trenera Antetokounmpo dał jasno do zrozumienia, że jego zdaniem Rivers robi, co musi, aby zapewnić drużynie właściwą pozycję. Antetokounmpo zwrócił uwagę, że Rivers próbuje zmotywować zespół, wprowadzając poprawki w planach gry w ofensywie i defensywie oraz wprowadzając zmiany w rotacji, aby pomóc zachować równowagę składów.
Antetokounmpo wie jednak, że wszystko zależy od niego i jego kolegów z drużyny. Oznacza to, że jako lider musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać motywację zespołu do rywalizacji na wyższym poziomie i odrobienia strat po słabym początku sezonu 2024–2025.
„Musisz wzmocnić pozycję swoich kolegów z drużyny. Musisz wzmacniać swoich kolegów z drużyny i być z nimi szczery. Musisz powiedzieć im prawdę. Musisz także zachować odpowiedzialność — staraj się grać lepiej, wymyślaj sposoby na zwiększenie wydajności, docieraj do miejsc, w których możesz bardziej pomóc swoim kolegom z drużyny. To tyle.
„Ale ostatecznie, niezależnie od tego, czy wygrasz, czy przegrasz, na następny trening i następny mecz musisz podejść z tą samą mentalnością. Twoi koledzy z drużyny nigdy nie zobaczą, jak spuszczasz głowę. Jako lider tego zespołu nie możesz spuszczać głowy. Czasami możesz być sfrustrowany. Z pewnością. Jestem sfrustrowany. Jeśli nie jesteś sfrustrowany przegraną, wypierdalaj stąd. Proste. Ale ostatecznie za dwa dni mamy kolejny. Muszę być gotowy.
(Zdjęcie Giannisa Antetokounmpo i OG Anunoby’ego)