Nareszcie skończyła się europejska przygoda Manchesteru United.
Minęło siedem meczów od ostatniego zwycięstwa klubu w rozgrywkach kontynentalnych, zwycięstwa 1:0 nad FC Kopenhaga w październiku 2023 roku, ale zespół zakończył tę passę komfortowym triumfem 2:0 nad PAOKiem.
Amad Diallo był gwiazdą, który strzelił oba gole United podczas satysfakcjonującego wieczoru dla tymczasowego menedżera Ruuda van Nistelrooya, który dba o to, by na Old Trafford było ciepło dla Rubena Amorima.
Analizujemy najważniejsze tematy wieczoru.
Czy Diallo zasłużył teraz na start w Premier League?
Kibice United chcieli więcej widzieć Diallo pod wodzą Erika ten Haga, ale był to jego pierwszy występ od remisu 1:1 z FC Twente. I wykorzystał to maksymalnie.
Jego dwa gole skradły show, ale reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej od początku był w dobrym humorze, skręcając i skręcając w ciasnych przestrzeniach, zmuszając obrońców PAOK-u do zaangażowania. W 17. minucie wjechał w pole karne i zderzył się z Abdulem Babą Rahmanem, który zdawał się deptać po nogach, jednak system VAR nie uchylił decyzji sędziów na boisku o kontynuowaniu gry. Następnie, kilka minut później, Amad posłał dośrodkowanie, które Ramus Hojlund skierował prosto na bramkarza.
Ostatecznie wziął sprawy w swoje ręce i pięć minut po przerwie, tjTo jego okrągła główka w tylny słupek, połączona z dośrodkowaniem Fernandesa, otworzyła wynik.
Następnie, gdy United zaczynało się już martwić, że nie uda mu się przedłużyć prowadzenia, ten wymusił wysoką stratę na boisku przeciwko Rahmanowi, pobiegł w stronę bramki i lewym uderzeniem minął Dominika Kotarskiego lekkim odbiciem.
Nie był to występ bezbłędny, a w pierwszej połowie było kilka nieudanych momentów, w których mógł spisać się lepiej. Prawdopodobnie powinien był zdobyć drugą bramkę tuż przed przerwą, kiedy trafił prosto w Kotarskiego, ale i tak był wyróżniającym się zawodnikiem United.
Amad jest zazwyczaj bardziej twórcą bramek, który najlepiej radzi sobie w grze na półprzestrzeni, niż skrzydłowym atakującym na boisku. Jego umiejętności stanowią ciekawy kontrast w porównaniu z Alejandro Garnacho i Marcusem Rashfordem, którzy wolą wbiegać za obronę i strzelać.
Czas pokaże, która para napastników Ruben Amorim zdecyduje się grać za środkowym napastnikiem w swoim ustawieniu 3-4-3. Jednak Amad zrobił wystarczająco dużo przeciwko PAOK-owi, aby zyskać uznanie przed niedzielnym meczem United z Leicester City, pod warunkiem, że jego wycofanie się w 81. minucie nie było spowodowane niczym poważnym.
Jak United mogą wznowić atak?
Jeśli oglądałeś pierwszą połowę tego meczu po wyciszeniu, mogłeś dać się zwieść, myśląc, że to mecz przedsezonowy, ze względu na intensywność gry United przed bramką.
Kibice United spędzili wczesną część sezonu 2024–2025, żałując, że nie mają młodszej wersji Van Nistelrooya, która wyszłaby na prowadzenie i rozwiązała problemy ze strzeleniem bramek. Nawet przepychu Holender miałby problemy z kiepskim serwisem, na jaki może obecnie sobie pozwolić ten zespół. United mają trudności z utrzymaniem presji w ostatniej tercji i często mylą swoje akcje, jeśli chodzi o spowodowanie podania zabójcy.
Fernandes, Garnacho i Manuel Ugarte byli winni podjęcia złych decyzji, gdy przyszło do otwarcia zwykłej obrony PAOK, która zadowalała się głębokim siedzeniem. Van Nistelrooy próbował poprawić sytuację, wysyłając Noussaira Mazraouiego dalej na prawą stronę, aby dołączył do Diallo, ale niejednokrotnie widziano go, jak udzielał Diogo Dalotowi wskazówek dotyczących jego ustawienia na lewym obrońcy, aby pomóc mu we wczesnych fazach przygotowań.
United nie mogą pewnie umieścić piłki w siatce, ponieważ nie są w stanie równomiernie przenieść piłki od krawędzi własnego pola karnego do pola przeciwnika. Jednak jest to problem, który występuje zarówno nad ramionami, jak i pod nimi.
Gdyby był to zespół z Ligi Niedzielnej, menadżer mógłby być skłonny odwołać kolejny trening i zorganizować wieczór curry, aby rozluźnić nerwy i poprawić więzi w zespole. Niestety, dla United czas nigdy nie stoi. Będą musieli znaleźć sposób na rozwiązanie problemów z pewnością siebie, zachowując się nieco pewniej przed bramką.
Jednym z kluczowych wyzwań będzie to, jak wprowadzić Hojlunda do piłki i częściej biegać po obronie. Po godzinie reprezentant Danii miał zaledwie 14 dotknięć piłki; Napastnik PAOK Tarik Tissoudali miał ich 22. Amorim prawdopodobnie zmieni United na ustawienie 3-4-3 i ma nadzieję, że zbliży biegaczy i twórców do swojego środkowego napastnika, ale tej drużynie jest daleko do osiągnięcia ataku na poziomie 4 Sportingu -1 zwycięstwo nad Manchesterem City.
Czy Mount może teraz zachować formę?
Zmiana Amada otworzyła drzwi do powrotu Masona Mounta. Był to jego pierwszy mecz w barwach United od porażki 3:0 z Tottenhamem Hotspur 29 września. Grając na prawym skrzydle, utrzymywał porządek.
Dla Mounta był to przełomowy moment w karierze w United, który opuścił dotychczas 30 meczów w barwach klubu z powodu kontuzji. Bardziej prawdopodobne jest, że Amorim przeniesie go ze środkowego pomocnika na jedno z atakujących miejsc za środkowymi napastnikami, a w tej roli odniósł sukces podczas lat spędzonych w Chelsea.
Aktywność Mounta poza posiadaniem piłki, wywieranie nacisku na przeciwników i dostrzeganie runów z trzeciej pozycji powinna sprawić, że będzie przyzwoitym wyborem dla swojego nowego menedżera.
Pierwszym wyzwaniem, przed jakim staje, jest utrzymanie formy. Drugim będzie przepchnięcie obok Fernandesa, Garnacho, Eriksena, Rashforda i Amada, aby zabezpieczyć jedno z lukratywnych miejsc do ataku.
Czy Mountowi uda się tego dokonać i dotrzymać obietnicy? A może będzie kolejnym zawodnikiem, który ulegnie niedawnej presji bycia numerem 7 w drużynie United?
Co dalej z Man Utd?
Niedziela, 10 listopada: Leicester (H), Premier League, 14:00 GMT, 9:00 ET
Zalecana lektura
(Zdjęcie na górze: Naomi Baker/Getty Images)