Po ogromnej krytycznej i komercyjnej klapie filmu Borderlands nawet dyrektor generalny Take-Two, Strauss Zelnick, zgadza się, że film był „rozczarowujący”. Ale hej, uważa, przynajmniej pomogło to sprzedać kilka starych gier z Borderlands.
„Wybiórczo licencjonowaliśmy własność intelektualną” – mówi Zelnick Różnorodność. „Jak wiecie, na przykład oczekujemy na zawarcie umowy w sprawie Bioshock. I choć film Borderlands rzeczywiście był rozczarowujący, to dobrze wpłynął na naszą sprzedaż katalogową tytułów z Borderlands. Dlatego wolelibyśmy mieć ogromny hit. Jak wiecie, chcielibyśmy nie mieliśmy ekspozycji finansowej na negatywy, więc jesteśmy wybiórczy właśnie z tego powodu, że po prostu nie możemy kontrolować tych wyników i wolimy kontrolować nasz własny los. Jednak nadal będziemy udzielać licencji wybiórczo.
Film Borderlands okazał się klapą w wysokości 90 milionów dolarów, który tylko na krótko został zdetronizowany jako najgorzej oceniany film lata przez zniesławiony restart Crow. Borderlands 4 zostało ogłoszone zaledwie dwa tygodnie po premierze filmu, co fani żartobliwie nazywali „wielkim posunięciem szefa serialu Randy’ego Pitchforda”.
Komentarzom Zelnicka towarzyszy najnowszy raport finansowy Take-Two, w którym firma ponownie wspomniała o swoich planach wydania Borderlands 4 w roku finansowym 2026, który zakończy się 31 marca 2026 roku. W oryginalnym zwiastunie gry obiecywano, że premiera gry nastąpi w 2025 roku, czyli mieści się w zakresie dat. Jednak Zelnick mówi Variety, że w związku z planowaną premierą GTA 6 na jesień 2025 roku firma nie chce „niepotrzebnie wydawać ogromnych wydań”.
Fan Borderlands będzie mógł zobaczyć Borderlands 4 wcześniej po tym, jak Gearbox zgodzi się zabrać go do studia po zdiagnozowaniu raka: „Nigdy nie spodziewałem się czegoś takiego”.