Grupa miejska BNG w Radzie Miasta Ferrol i A Mesa for Linguistic Normalization zwróciła się do władz miejskich tego miasta, na czele z Stroną Prywatną, o „skorygowanie instrukcji wydanych urzędnikom”, która stwierdza, że specyfikacje zamówień publicznych będą być publikowane wyłącznie w języku hiszpańskim.
Na wspólnej konferencji prasowej, która odbyła się w ten piątek w ratuszu, rzecznik grupy politycznej Iván Rivas wskazał, że „trochę czekają, aż ogłoszone oświadczenie stanie się rzeczywistością”, odnosząc się do tego, co oświadczył w czwartek zastępca burmistrza Javier Díaz, który oświadczył, że dzięki współpracy Xunta zostaną wykorzystane jej usługi językowe, a specyfikacje zostaną opublikowane w obu językach.
„Jeśli nie zostanie to naprawione, będziemy kontynuować inicjatywy, które planujemy rozwijać” – ostrzegł. „Dziś nie wiemy nic o sprostowaniu tej instrukcji, co zmusza urzędnika do działania w oparciu o ustalone tam kryteria” – zauważył.
Ze swojej strony przewodniczący Komisji Normalizacji Lingwistycznej Marcos Maceiras zapewnił, że ta propozycja rządu Ferrola „nie jest zgodna ani z legalnością państwa, ani z legalnością Galicji” oraz że „zarówno dyrektywa, jak i państwo przepisy obowiązują od 2017 r.”, wyszczególniając, że „Ustawa nr 9/17 o zamówieniach w ramach systemów publicznych stanowi, że umowy należy zamieszczać w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, ale stanowi również, że należy je zgłaszać w języku hiszpańskim lub w odpowiednim języku -język urzędowy”, pamiętając, że od 1981 r. „językiem urzędowym wspólnoty autonomicznej Galicji jest galicyjski”.
PETYCJA DO UNII EUROPEJSKIEJ
Maceiras przytoczył także wiele innych przepisów i tym samym podkreślił, że „dokonywanie interpretacji prowadzących do wyeliminowania języka galicyjskiego i obniżenia oficjalnego statusu języka, zamieniając go w język po prostu anegdotyczny, jest czymś, co nie odpowiada”.
„Rozumiemy, że Rada Miasta Ferrol ma wątpliwości co do dyrektyw europejskich, właśnie ze względu na brak oficjalnego statusu Galicyjczyka w Unii Europejskiej, powinna domagać się oficjalnego statusu Galicyjczyka w Unii Europejskiej, co praktycznie zrobiła ostatnio reszta burmistrzów Galicji” – podsumował.