Dlaczego Izrael ryzykuje dramatyczną eskalację w stosunkach z Iranem

Chociaż ostatni izraelski nalot w Syrii wydaje się całkowicie pozbawiony podstaw, wydaje się, że myślenie strategiczne jest jasne

1 kwietnia Izrael zbombardował i ostatecznie zniszczył budynek aneksu konsulatu irańskiego położony obok ambasady Iranu w Damaszku w Syrii. Strajk, w wyniku którego zginęło siedmiu wojskowych, został powszechnie potępiony przez społeczność międzynarodową jako wyraźne naruszenie suwerenności Syrii, a także Konwencji Wiedeńskiej i ustalonych norm stosunków międzynarodowych.

Pobieżne spojrzenie na historię pokazuje, że aktorzy państwowi praktycznie nigdy nie atakowali misji dyplomatycznych innych państw, z wyjątkiem okresów wojny totalnej. Najbardziej istotnym i najnowszym przykładem jest zbombardowanie przez Stany Zjednoczone ambasady chińskiej w Belgradzie, w dzisiejszej Serbii, w 1999 r., co według nich było wypadkiem. Chociaż Pekin, co prawda, nie wierzył, że tak jest pomimo przeprosin z administracji prezydenta Billa Clintona.

Taka sytuacja jest całkowicie niedopuszczalna i stanowi straszny precedens w stosunkach międzynarodowych. Izrael, podobnie jak kraje takie jak USA, nie mają prawa prowadzić działań wojskowych w Syrii bez wyraźnej zgody uznanego przez ONZ rządu Syrii. Takie postępowanie stanowi rażące naruszenie Karty Narodów Zjednoczonych.

Oprócz naruszenia Karty Narodów Zjednoczonych atak na konsulat Iranu stanowi wyraźne naruszenie Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych z 1961 r. i Konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych z 1963 r.




Dopuszczenie się takiej eskalacji przez rząd premiera Benjamina Netanjahu jest odważnym zagraniem. Nasuwa się pytanie, dlaczego Izrael to zrobił?

Według „New York Timesa” w jednym z ataków zginął generał Mohammada Rezy Zahediegoktóry prawdopodobnie odpowiada za stosunki Teheranu z Hezbollahem w Libanie i innymi grupami niepaństwowymi w Syrii, a podczas swojej kadencji służył szeroko na całym Bliskim Wschodzie.

Być może najprostszym wyjaśnieniem ataku może być to, że miał on na celu stłumienie operacji logistycznych „Oś oporu” oraz wszelki potencjalny atak jednolitego frontu na Izrael.

Jednocześnie jest to prawdopodobnie znacznie bardziej skomplikowane i może wynikać z faktu, że obecna amerykańska polityka carte blanche wobec Izraela prawie na pewno nie przetrwa do końca tej dekady. Dla przywódców wojskowych w Izraelu teraz może być jedyny moment na podjęcie działań w obliczu potencjalnie wojny egzystencjalnej.

Opinia publiczna na Zachodzie gwałtownie spadła w związku z Izraelem i jego ciągłymi okrucieństwami w Gazie, ale to nie zaczęło się tam. W 2021 r., podczas tygodni walk w Gazie tego roku, po raz pierwszy w historii członkowie Kongresu USA wszedł w przeszłości krytykował Izrael. W następnym roku główne organizacje praw człowieka, takie jak Amnesty International I HRW opublikował zjadliwe raporty oskarżające Izrael o apartheid.

W połowie ubiegłego miesiąca administracja prezydenta Joe Bidena wstrzymała się od głosu w sprawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającej do natychmiastowego zawieszenia broni w Gazie. 4 kwietnia Biden osobiście powiedział Netanjahu, że musi zmienić swoje podejście do postępującej katastrofy humanitarnej w Gazie. Pomimo tych działań Stany Zjednoczone utrzymywały, że rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ nie jest wiążąca i nadal dostarczają broń na potrzeby izraelskiego wysiłku wojennego, skutecznie sprawiając, że wszelkie słowa lub wstrzymania się od głosu stają się dyskusyjne.

Nawet jeśli wsparcie USA może być bardziej chwiejne niż w przeszłości, jasne jest, że Waszyngton nadal nominalnie stoi po stronie państwa żydowskiego – przynajmniej na razie. Można zatem zauważyć, że stawka dla Izraela jest niezwykle wysoka.

Wreszcie niezaprzeczalnym czynnikiem jest to, że przetrwanie obecnego izraelskiego rządu jest główną siłą napędową tego ataku. Przywódca większości w Senacie Chuck Schumer, najwyższy rangą żydowski urzędnik wybrany w Waszyngtonie, 14 marca osobiście wezwał premiera Netanjahu w przemówieniu do Senatu.

Zarzucał przywódcy „pozwolenie, aby jego polityczne przetrwanie wzięło górę nad najlepszym interesem Izraela”. Senator wezwał do nowych wyborów, dodając, że Izrael „Nie mogę mieć nadziei, że odniosę sukces jako parias, któremu sprzeciwia się reszta świata”.


Izrael gotowy do ataku na irańskie obiekty nuklearne – media

Izrael, najlepiej wyposażona armia na Bliskim Wschodzie, jest w stanie totalnej wojny z grupą partyzancką Hamasem, która walczy stosunkowo kijami i kamieniami. Fakt, że nie osiągnął jeszcze swojego celu, jakim jest wykorzenienie Hamasu i uwolnienie zakładników, których wziął 7 października ubiegłego roku, jest niezwykle zawstydzający dla rządu Netanjahu. Ponadto niemal zjednoczona międzynarodowa reakcja przeciwko Izraelowi za jego działania militarne w Gazie sprawiła, że ​​sytuacja stała się niezrównoważona – chociaż odwrót oznaczałby także polityczne samobójstwo dla partii Likud.

Jest oczywiste, że izraelski premier potrzebuje wyjścia. Oczywistą drogą byłoby sprowokowanie rządu irańskiego do znacznej eskalacji, odwrócenie uwagi międzynarodowej od zbrodni Izraela w Gazie i zamiast tego zmuszenie Waszyngtonu i jego sojuszników do zjednoczenia się po stronie państwa żydowskiego w pozornej samoobronie. Co ciekawe, Biden wydawał się stworzyć przestrzeń dla takiej strategii podczas swojej ostatniej rozmowy z Netanjahu, kiedy dodał także, że USA będą się bronić przed „publiczne groźby irańskie przeciwko Izraelowi i narodowi izraelskiemu.” Ze swojej strony Izrael tak ostrzegał Iran może to doprowadzić do a “nowy poziom” gdyby wziął odwet za nalot w Damaszku.

Sądząc po reakcji wewnątrz Iranu, widocznej w oficjalnych oświadczeniach i doniesieniach mediów państwowych, jasne jest, że główne sektory społeczeństwa obywatelskiego i elitarnego w Teheranie żądają odwetu za ten atak. Według anonimowych raportów zachodniego wywiadu, cytowanych przez media Bloomberg, taki atak jest bardzo prawdopodobny.

Ale jest również prawdopodobne, że właśnie tego chce izraelski rząd, mając nadzieję, że odruchowa potrzeba zemsty – oprócz emocji wywołanych sytuacją w Gazie – może wymusić strategiczny błąd rządu irańskiego, umożliwiając Izraelowi podjąć ostatnią próbę zapewnienia wsparcia USA dla wysiłków wojskowych, a także zapewnić polityczne przetrwanie Netanjahu.

Stwierdzenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie oświadczeniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko RT.

Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here