Dni nie postępują. Nadal jest środa. Walka trwa, chociaż stopniowo uwaga, ta cholerna koncentracja zaczyna patrzeć gdzie indziej. Nie mam zamiaru o tym myśleć. W błocie nikt o tym nie myśli. Jednym z najważniejszych zadań jest sprawdzenie każdego garażu, centymetr po centymetrze, piwnica po piwnicy. "Kiedy woda sięga nam do kolan, możemy wejść. Szukamy w każdym zakątku kolejnego garażu"mówi mi nurek Marynarki Wojennej, który maluje na drzwiach literę R oznaczającą „sprawdzono”. Dotyczy to tysięcy basów tego stylu. Potrzebują czasu.
Kontynuuj czytanie