WASZYNGTON, 9 listopada (AP) Zbliżający się powrót Donalda Trumpa do Białego Domu oznacza, że chce on poprowadzić zupełnie nową administrację niż ta, za czasów której rządził Joe Biden. Jego zespół obiecuje też, że drugi nie będzie zbytnio podobny do pierwszego, który stworzył Trump po zwycięstwie w 2016 roku.
Prezydent-elekt ma teraz 75 dni okresu przejściowego na zbudowanie zespołu przed inauguracją 20 stycznia. Na liście rzeczy do zrobienia jest jeden ważny punkt: obsadzenie prawie 4000 stanowisk rządowych nominacjami politycznymi i specjalnie dla nich wybranymi osobami. ich pracy przez zespół Trumpa.
Przeczytaj także | Zwycięstwo Donalda Trumpa: Prezydent Rosji Władimir Putin jest otwarty na „konstruktywny dialog” z USA, twierdzi Kreml.
Dotyczy to wszystkich osób, począwszy od Sekretarza Stanu i innych szefów departamentów gabinetu, po osoby wybrane do zasiadania w zarządach i komisjach. Około 1200 z tych nominacji na prezydenta wymaga zatwierdzenia przez Senat, co powinno być łatwiejsze w miarę przejścia Senatu pod kontrolę Republikanów.
Przeczytaj także | Trzęsienie ziemi w Papa-Nowa Gwinea: Trzęsienie ziemi o sile 6,1 w skali Richtera wstrząsnęło regionem Nowej Irlandii.
Oto, czego się spodziewać:
Jak będzie wyglądać przejście?
Choć rotacja w nowej administracji będzie generalna, Trump będzie wiedział, co ma robić. Na pierwszą kadencję stworzył zupełnie nową administrację i ma konkretne pomysły, co zrobić tym razem.
Wymienił już kilka nazwisk.
Podczas środowego wieczoru zwycięstwa Trump powiedział, że były kandydat na prezydenta i działacz antyszczepionkowy Robert F. Kennedy Jr. „pomoże Ameryce wrócić do zdrowia”, dodając, że „pozwolimy mu odejść”.
Przed wyborami Trump nie odrzucał wezwań Kennedy’ego do zaprzestania stosowania fluoryzowanej wody. Trump obiecał także, że Elon Musk, urodzony w Republice Południowej Afryki zwolennik kampanii Trumpa, zostanie federalnym sekretarzem „cięcia kosztów”, a dyrektor generalny Tesli zasugerował, że mógłby znaleźć biliony dolarów w wydatkach rządowych, aby wyeliminować
Przejście nie polega tylko na obsadzeniu stanowisk pracy. Większość prezydentów-elektów otrzymuje także codzienne lub prawie codzienne spotkania informacyjne w okresie przejściowym.
W 2008 roku emerytowany prezydent George W. Bush osobiście poinformował prezydenta-elekta Baracka Obamę o tajnych operacjach Ameryki. Gdy Trump przygotowywał się do objęcia urzędu w 2016 r., doradczyni Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego, Susan Rice, poinformowała o tym Michaela Flynna, wyznaczonego przez niego następcę w nowej administracji.
W 2020 r. skargi prawne Trumpa dotyczące wyników wyborów opóźniły rozpoczęcie procesu przejściowego o tygodnie, a odprawy prezydenta z Bidenem rozpoczęły się dopiero 30 listopada.
Kto pomoże Trumpowi w tym procesie?
Za przemianą Trumpa stoją przede wszystkim przyjaciele i rodzina, w tym Kennedy Jr. i była kandydatka Demokratów na prezydenta Tulsi Gabbard, a także dorośli synowie prezydenta-elekta Donald Trump Jr. i Eric Trump oraz jego kandydat na kandydata JD Vance.
Współprzewodniczącymi tej zmiany są Cantor Fitzgerald, dyrektor generalny Howard Lutnick i Linda McMahon, była dyrektor ds. wrestlingu, która wcześniej kierowała Small Business Administration podczas pierwszej kadencji Trumpa.
Lutnick powiedziała, że tegoroczna operacja „jest mniej więcej tak różna, jak to tylko możliwe” od działań z 2016 r., pod przewodnictwem po raz pierwszy Chrisa Christie. Po zwycięstwie osiem lat temu Trump zwolnił Christiego, porzucił plany sporządzone przez byłego gubernatora New Jersey i przekazał stanowisko przejściowe ówczesnemu wiceprezydentowi-elektowi Mike’owi Pence’owi.
Na początku swojej pierwszej kadencji Trump utworzył oryginalny gabinet, w skład którego wchodzili niektórzy Republikanie i liderzy biznesu, którzy ostatecznie rozczarowali się nim lub otwarcie z nim zerwali, albo jedno i drugie.
Tym razem Trump obiecał, że będzie cenił lojalność tak bardzo, jak to tylko możliwe – filozofię, którą może wybrać, aby najlepiej odpowiadała jego przekonaniom ideologicznym i energicznemu stylowi zawodowemu.
W przeciwieństwie do kampanii wiceprezydent Demokratów Kamali Harris zespół Trumpa nie podpisał żadnego porozumienia przejściowego w dniu wyborów z General Services Administration, która zasadniczo pełni rolę właściciela rządu federalnego.
W rezultacie nie dotrzymał już terminów, aby uzgodnić z GSA kwestie logistyczne, takie jak powierzchnia biurowa i wsparcie techniczne, oraz z Białym Domem dotyczące dostępu do agencji, w tym dokumentów, personelu i obiektów.
Nowe zasady przejściowe
W 2020 roku Trump stwierdził, że powszechne oszustwa wyborcze, które w rzeczywistości nie miały miejsca, kosztowały go wybory i opóźniły o tygodnie rozpoczęcie przejścia od dotychczasowej administracji do nowej administracji Bidena.
Cztery lata temu Emily Murphy, mianowana przez Trumpa na przewodniczącą GSA, stwierdziła, że nie ma uprawnień prawnych do wyłonienia zwycięzcy wyścigu o fotel prezydencki, ponieważ Trump wciąż kwestionuje wyniki w sądzie. Pozwoliło to utrzymać finansowanie i współpracę na rzecz przejścia.
Dopiero wysiłki Trumpa mające na celu wpłynięcie na wyniki wyborów w kluczowych stanach zawiodły, Murphy zgodził się na formalną „identyfikację prezydenta-elekta” i rozpoczęcie procesu przejściowego.
Trump ostatecznie napisał na Twitterze, że jego administracja będzie współpracować.
Aby zapobiec takim przerwom w przyszłych przemianach, ustawa o usprawnieniu procesów przejściowych z 2022 r. stanowi, że proces przejściowy rozpoczyna się pięć dni po wyborach – nawet jeśli zwycięzca będzie w rywalizacji.
Ma to na celu uniknięcie długotrwałych opóźnień i oznacza, że „zatwierdzenie nacisku” przez GSA nie jest już warunkiem wstępnym uzyskania usług wsparcia w okresie przejściowym, zgodnie z wytycznymi agencji dotyczącymi nowych zasad.
Po wyborach w 2000 r., kiedy pięć tygodni pozostało do rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy spornej kwestii wyborów pomiędzy republikaninem Georgem W. Bushem a demokratą Alem Gore’em, niepewność jeszcze się pogłębiła. Dzięki temu Bush mógł spędzić mniej więcej połowę swojego normalnego czasu na zarządzaniu przejściem rządu od ogarniętej trudnościami administracji Clintona.
Ostatecznie doprowadziło to do pytań o luki w bezpieczeństwie narodowym, które mogły przyczynić się do przygotowań USA do ataków z 11 września w przyszłym roku. (AP)
(To jest nieedytowana i automatycznie wygenerowana historia z kanału Syndicated News, personel LatestLY mógł edytować tekst treści lub nie)