W ciągu ostatnich kilku tygodni ofensywa Chicago Bears zrobiła duży krok w tył.
Caleb Williams starał się wyglądać jak obiecujący sygnalista, którym wydawał się być kilka tygodni wcześniej, ale nie wygląda na to, żeby jego zespół wyświadczył mu jakąkolwiek przysługę.
Jeśli już, to koncepcje gry podań stosowane przez Bears były ostatnio bardzo odmienne.
Przynajmniej tak sądzi Dan Orłowski.
W rozmowie z ESPN były rozgrywający przytoczył fragment filmu przedstawiający porażkę z Arizona Cardinals, wskazując trzy główne powody, dla których Bears mają obecnie trudności z uzyskaniem czegokolwiek w grze podań.
Nie da się w tym grać QB….
Muszę to naprawić @ChicagoBears
— Dan Orlovsky (@danorlovsky7) 6 listopada 2024 r
Na początek uważa, że ich koncepcje nie mają sensu.
Pokazuje kilka klipów, w których wszystkie skrzydłowe są stłoczone w tej samej przestrzeni, przez co Williams prawie nie może się zorientować, kto jest otwarty, a kto nie.
Następnie uważa, że Williams nie ma odpowiedniego wyczucia czasu w przypadku skrzydłowych, ponieważ przygotowuje się do rzutu, gdy oni nawet się nie odwrócili ani nie zajęli pozycji łapiącej podania.
Co nie mniej ważne, uważa, że Williams zbyt często goni za dużym rzutem, co prowadzi go do ignorowania łatwych celowań na szeroko otwartych celach na pośrednich lub krótkich trasach.
Uważa, że ostateczny aspekt gry można wytrenować, ale dopóki to się nie stanie, będzie to nadal stanowić problem.
Sztab trenerski Bears zadał w tym sezonie kilka pytań i sądząc po rozwoju sytuacji, nie byłoby szokujące, gdyby zespół rozstał się z Mattem Eberflusem pod koniec sezonu.
NASTĘPNY:
Dan Orłowski ujawnia, co jest złego w grze podań niedźwiedzi