W domu Harrisa w Kalifornii wyborcy rozważają ekonomię i prawa reprodukcyjne

San Francisco, Kalifornia – Pod kopułą ze złotych liści w centrum San Francisco zwykła procesja przyjęć weselnych wyszła z ratusza na palcach ze świeżo wybitymi aktami małżeństwa.

Ale rywalizująca linia rozciągała się po schodach z innego powodu: Kalifornijczycy tłumnie przybyli, aby wziąć udział w kluczowych wyborach w Stanach Zjednoczonych w 2024 roku.

Tegoroczne wybory prezydenckie były bogate w symbolikę dla obszaru Zatoki San Francisco. Jedna z dwóch głównych kandydatek, Demokratka i wiceprezydent Kamala Harris, uważa Bay Area za swój dom.

Urodziła się w pobliskim Oakland. Wychowany w sąsiednim Berkeley. W San Francisco zyskała reputację prokuratora, dzięki czemu wspięła się po drabinie politycznej.

Najpierw została wybrana na prokuratora rejonowego miasta, pełniąc funkcję w ratuszu od 2002 do 2011 roku, kilka kroków od szkoły prawniczej, na której uzyskała dyplom.

Później została prokuratorem generalnym stanu, a następnie senatorem w Kongresie USA.

Kalifornia jest znana jako bastion Demokratów i część „niebieskiego muru” stanów, które konsekwentnie głosują na tę partię.

Jako najbardziej zaludniony stan w kraju, Kalifornia może poszczycić się aż 54 głosami Kolegium Elektorów. We wtorek Al Jazeera rozmawiała z wyborcami przed ratuszem, aby zrozumieć, co motywowało ich do głosowania w tej cyklu wyborczym.

W dniu wyborów Anjali Rimi prowadziła kampanię na rzecz urzędującego burmistrza London Breed [Allison Griner/Al Jazeera]

Anjali Rimi, pracownica opieki społecznej

Stojąc w cieniu 94-metrowej kopuły ratusza, Anjali Rimi miała nadzieję zachęcić innych wyborców do ponownego wyboru demokratycznego burmistrza London Breeda na drugą kadencję.

Ale szersze wybory powszechne również mocno zaciążyły na umyśle Rimiego.

„Na wszystkich poziomach – federalnym, stanowym i miasta San Francisco – stawką jest demokracja” – Rimi powiedziała Al Jazeera.

„Stawką jest życie imigrantów. Stawką jest życie osób należących do mniejszości religijnych, takich jak ja, lub wielu moich muzułmanów, sikhów, osób niebiałych, niemęskich i niechrześcijańskich, których należy chronić w tym kraju.

„Stawką są podstawowe prawa każdej istoty ludzkiej na tym świecie, których czasami nie dostrzegamy tutaj, w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Dlatego te wybory są historyczne pod wieloma względami”.

W słowach Rimiego powtórzyły się obawy krytyków dotyczące Donalda Trumpa, republikańskiego kandydata na prezydenta i byłego prezydenta znanego z natywistycznej retoryki.

Zapytany, dlaczego niektórzy wyborcy w USA nie dostrzegają tych praw podstawowych, Rimi odpowiedział jednoznacznie.

„Musisz dać i przypisać wiele z tego białej supremacji. Może nie zawsze wygląda to biało, ale przywileje i ci, którzy mają pozycję, nadal chcą podbijać, przewodzić i brutalizować ten świat, powiedziała Rimi.

„Dlatego nie widzimy zmagań tych, którzy są na marginesie – wielu z nas, którzy przybyli do tego kraju, aby uczynić go swoim domem i po prostu starają się wieść szczęśliwe i spokojne życie z naszymi rodzinami, ale wciąż połączenie z naszymi ojczyznami.”

Dodała, że ​​ma nadzieję „chronić przywództwo czarnoskórych i kobiet” w tym cyklu wyborczym.

Kobieta wskazuje na swoją koszulę przed ratuszem w San Francisco. Brzmi ono: Nie wracamy
Melanie Mathewson ma na sobie koszulkę z napisem „Nie wracamy” [Allison Griner/Al Jazeera]

Melanie Mathewson, 26 lat, konsultant polityczny

Decyzja o zakończeniu precedensu Sądu Najwyższego Roe przeciwko Wade w 2022 r. była głównym tematem tegorocznej kampanii prezydenckiej.

Z jednej strony były prezydent Trump prowadził kampanię na temat tego, jak decyzje podejmowane podczas sprawowania urzędu pomogły utorować drogę do uchylenia federalnych zabezpieczeń opieki aborcyjnej.

„Przez 54 lata starali się o rozwiązanie sprawy Roe przeciwko Wade. I udało się” – powiedział w styczniu.

Z kolei Harris prowadził kampanię na rzecz przywrócenia dostępu do opieki zdrowotnej w zakresie reprodukcji. „Kiedy Kongres przyjmie ustawę o przywróceniu wolności reprodukcyjnej w całym kraju, jako prezydent Stanów Zjednoczonych z dumą podpiszę ją jako prawo” – powiedziała podczas wiecu wyborczego na początku tego roku.

Debata ta pomogła zainspirować Melanie Mathewson do głosowania w wyborach powszechnych.

„To, co mnie motywuje na szczeblu federalnym, to prawa kobiet” – powiedziała. „Chciałabym mieć kiedyś dzieci i chcę mieć pewność, że niezależnie od tego, gdzie mieszkam i jakie oni wybiorą życie, będą mieli dostęp do wszelkiej opieki zdrowotnej, której potrzebują dla swojego ciała”.

Ukłoniła się także retoryce skierowanej przeciwko osobom transpłciowym, antyimigranckim i przeciwko LGBTQ, która stała się częstym tematem kampanii Trumpa.

„Bez względu na to, czy mam dzieci transpłciowe, czy homoseksualne, chcę, aby czuły się komfortowo i chronione bez względu na to, gdzie w tym kraju mieszkają, a nie tylko w Kalifornii” – powiedziała Mathewson.

„Jestem również bardzo zaniepokojona moimi czarnoskórymi i brązowymi przyjaciółmi oraz przyjaciółmi, których rodzice są imigrantami, którzy nie są obywatelami i którzy po prostu próbują sobie poradzić”.

Dodała, że ​​nacjonalizm chrześcijański pomaga kształtować wiele polityk Trumpa.

„Biorąc pod uwagę możliwość, że chrześcijański nacjonalizm stanie się sposobem, w jaki będziemy rządzić naszym krajem, jeśli Trump wygra, obawiam się, że nie będzie wolności wyznania i wolności nad naszymi ciałami” – powiedziała.

Dwóch wyborców trzyma znaki pikiety przed ratuszem w San Francisco
Matt Fitzgerald i Maddie Dunn opowiadali się za małymi przedsiębiorstwami w dniu wyborów [Allison Griner/Al Jazeera]

Maddie Dunn, 23 lata i Matt Fitzgerald, 28 lat, działacze

Maddie Dunn i Matt Fitzgerald, którzy mieli nadzieję, że dzień wyborów przyniesie dobre wieści dla małych firm, pomyślały o zamkniętych witrynach sklepowych w centrum San Francisco.

Mieli nadzieję, że inicjatywy związane z głosowaniem w San Francisco zaowocują niższymi podatkami i opłatami za zezwolenia dla lokalnych firm.

Podczas pandemii Covid-19 populacja miasta spadła o prawie 65 000 mieszkańców, w wyniku czego przedsiębiorstwa odczuły straty.

„San Francisco odnotowało najwolniejsze wyzdrowienie z powodu pandemii w Ameryce Północnej” – powiedział Fitzgerald. „Mamy wiele problemów w centrum miasta, z pustymi przestrzeniami biurowymi, zamykaniem małych firm i tym podobnymi rzeczami”.

Dunn wyjaśniła, że ​​jej ojciec był właścicielem małej firmy i pogorszenie koniunktury bardzo ją zaniepokoiło.

„To problem, z którym naprawdę można się spotkać na co dzień: jak dobrze radzi sobie Twój sklep narożny? Albo Twoja kawiarnia? W San Francisco odpowiedź jest taka, że ​​firmy odzyskują siły, ale nadal borykają się z problemem zmniejszonego ruchu pieszego i naprawdę niskich marż” – stwierdziła.

Zarówno ona, jak i Fitzgerald wskazali jednak, że udzielą wsparcia Harrisowi, który obiecał wspierać start-upy, pomimo sceptycyzmu ze strony prawicy.

„Rozumie, jak ważne są małe firmy dla naszych społeczności. A jeśli chodzi o jej plan gospodarczy, ma aprobatę ekspertów” – powiedziała Dunn.

Ze swojej strony Fitzgerald ostrzegł, że Trump stanowi zagrożenie dla amerykańskiej demokracji, powołując się na jego działania z 6 stycznia 2021 r., kiedy jego zwolennicy szturmowali Kapitol USA.

„Myślę, że kandydaci nie mogą być bardziej różni” – powiedział. „To znaczy, że macie jednego kandydata, naszego byłego prezydenta, który 6 stycznia dosłownie próbował obalić naszą demokrację, i macie kandydata, który jest prodemokracją, zwolennikiem praw kobiet i praw LGBTQ”.

Dodał, że te wybory będą „ogromnym rozwidleniem dróg”.

Kobieta trzyma egzemplarze „Przewodnika dla wkurzonych wyborców” przed ratuszem w San Francisco
Jennifer Fieber trzymała w dniu wyborów egzemplarze „Przewodnika dla wkurzonych wyborców”. [Allison Griner/Al Jazeera]

Jennifer Fieber, 51 lat, członkini Związku Najemców San Francisco

Od dziesięcioleci rejon Zatoki San Francisco pogrążony jest w kryzysie mieszkaniowym.

Ceny mieszkań dla wielu mieszkańców są nieosiągalne. Koszty wynajmu poszybowały w górę. W raporcie władz miasta ze stycznia 2024 r. oszacowano, że bezdomność dotyka co najmniej 8323 mieszkańców – prawdopodobnie jest to zaniżona liczba. W ciągu roku ponad 20 000 osób szukało pomocy z powodu bezdomności.

Jennifer Fieber, członkini Związku Najemców San Francisco, jako główną motywację swojego głosowania wskazała kryzys. Wskazała, że ​​będzie wspierać postępowego kandydata Aarona Peskina w jego wyścigu na burmistrza.

„Najemcy stanowią 64 procent miasta” – powiedział Fieber. „Myślę, że jeśli ustabilizuje się ich warunki mieszkaniowe, będzie to miało głęboki wpływ na klasę robotniczą i zdolność ludzi do życia w mieście. Dlatego potrzebujemy kandydatów, którzy będą chronić najemców.

Wyjaśniła, że ​​wysokie ceny mieszkań wypychają z miasta niezbędnych pracowników, takich jak pielęgniarki i nauczyciele.

Na pytanie, którzy kandydaci przedstawili platformy umożliwiające rozwiązanie tej kwestii, Fieber odpowiedział: „Właściwie myślę, że ignorowali to ze szkodą dla siebie”.

I to także w skali kraju – dodała. „Popieram Demokratów, ale oni tak naprawdę nie mają polityki mieszkaniowej”.

Wyborca ​​trzyma w San Francisco tabliczkę z napisem: "Tak na K"
Joshua Kelly ma nadzieję, że lokalna autostrada pozostanie zamknięta, gdy skutki zmian klimatycznych staną się bardziej widoczne [Allison Griner/Al Jazeera]

Joshua Kelly, 45 lat, tata pozostający w domu

Dla gospodyni domowej i taty pozostającego w domu, Joshuy Kelly’ego, jezdnia biegnąca wzdłuż wybrzeża Pacyfiku w San Francisco była motywacją do wzięcia udziału w głosowaniu.

Ta czteropasmowa droga, zwana Wielką Autostradą, została zamknięta podczas pandemii Covid-19, aby umożliwić rekreację na świeżym powietrzu. Mieszkańcy tacy jak Kelly mają nadzieję, że pozostanie zamknięta, zwłaszcza że autostrada boryka się ze skutkami zmian klimatycznych.

„Nasz plan [is] zmienić przybrzeżną autostradę wpadającą do oceanu w park i promenadę obejmującą całe miasto” – powiedziała Kelly.

Twierdził, że stawka jest większa niż tylko los drogi.

„Jakim miastem chcemy być? Czy chcemy być miastem, które uznaje i akceptuje zmiany klimatyczne oraz planuje je?” zapytał Kelly. „A może chcemy być miastem, które ponad wszystko inne stawia zanieczyszczające środowisko i powodujące zmiany klimatyczne podróże samochodowe oraz wygodę?”

Przypisał ustępującemu prezydentowi Joe Bidenowi podjęcie pewnych kroków w celu rozwiązania kryzysu klimatycznego.

„Joe Biden był w stanie, dzięki ustawie o ograniczaniu inflacji, stworzyć jeden z najważniejszych aktów prawnych dotyczących klimatu. Widzimy, że powstaje w ten sposób dużo energii odnawialnej” – wyjaśnił Kelly.

Ostrzegł jednak, że konieczny będzie dalszy aktywizm, aby utrzymać tę kwestię na pierwszym planie polityki krajowej, bez względu na wtorkowy wynik.

„Myślę, że jesteśmy częścią koalicji, która będzie wywierać presję na Kamalę Harris, aby to zrobiła, jeśli ona również zostanie wybrana. A jeśli Trump wejdzie, będzie promował paliwa kopalne. Zamierza zakończyć dotacje do OZE. On odeśle nas do tyłu.”

Kelly obawiała się także przemocy, jaką może wywołać Trump, jeśli nie zgodzi się na porażkę z rąk Harrisa.

„Martwię się możliwością wystąpienia przemocy” – powiedziała Kelly. „Jeśli wybory staną się w pewnym sensie kwestionowane, istnieje duża szansa, że ​​Izba Reprezentantów i Sąd Najwyższy spiskowałyby, aby dać wybór Trumpowi, mimo że stracił on głosy w Kolegium Elektorów”.

Wyborca ​​wrzuca kartę do głosowania korespondencyjną do skrzynki wrzutowej w San Francisco
Wyborcy oddali swoje głosy przed ratuszem w San Francisco 5 listopada [Allison Griner/Al Jazeera]

Zrodlo