Bezpieczeństwo wyborów: FBI ostrzega przed rosyjskimi groźbami wobec lokali wyborczych; Policja Los Angeles, Nowojorskiej Policji i innych funkcjonariuszy w akcji, gdy Hollywood przygotowuje się do niepokojów

Być może Władimir Putin znów zastosuje swoje stare sztuczki związane z ingerencją w wybory, ale Ameryka wydaje się bardziej niż kiedykolwiek przygotowana na odcięcie się od wszelkich rosyjskich gróźb, gdy miliony głosują dziś.

W odpowiedzi na ostrzeżenia wydane w poniedziałkowy wieczór przez Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego, FBI oraz Agencję ds. Cyberbezpieczeństwa i Bezpieczeństwa Infrastruktury o wysiłkach zmierzających do zakłócania porządku ze strony Rosji i Iranu, agencje federalne i policja metropolitalna mają oczy szeroko otwarte, a funkcjonariusze wychodzą na ulice.

„Jesteśmy gotowi zareagować na wszelkie incydenty wokół wyborów” – powiedział dziś po południu rzecznik LAPD w Deadline, gdy do lokali wyborczych w całym mieście i hrabstwie utworzyły się długie kolejki w związku z zaciętym wyścigiem pomiędzy Donaldem Trumpem a wiceprezydentem Kalifornii Kamalą Harris.

Źródła podają, że policjanci z Miasta Aniołów, otwierając dziś rano swoje Centrum Operacyjne, będą na ulicach i w radiowozach patrolować lokale wyborcze i inne potencjalnie popularne miejsca. Gdy słońce zachodzi, policja Los Angeles planuje rozmieścić dodatkowe siły wraz z biurem szeryfa i innymi organami ścigania w celu zapobiegania wszelkim zakłóceniom. Za przenoszenie urn wyborczych do centrów liczenia głosów odpowiedzialny jest wydział szeryfa hrabstwa Los Angeles

Biuro burmistrz Karen Bass poinformowało we wtorkowym oświadczeniu, że LAPD „w dniu wyborów zostanie rozmieszczonych w maksymalnym zakresie, aby zapewnić bezpieczeństwo Angelenos i pociągnąć ludzi do odpowiedzialności za wszelkie zamieszki lub zniszczenie mienia”. W tym kontekście i w odpowiedzi na wstrząsy, które miały miejsce w 2020 r., firmy, hotele i inne obiekty w niektórych częściach miasta rozbierają dziś metalowe konstrukcje walcowane i zabijają okna deskami – tak jak w hotelu Roosevelt przy Hollywood Blvd.

Wcześniej we wtorek groźby bombowe w kilku lokalach wyborczych w Gruzji spowodowały, że Centrum Społeczności Etris i Szkoła Podstawowa Gullatt w Union City na obrzeżach Atlanty zostały na krótki okres zamknięte. Zamknięcie było krótkotrwałe, ale urzędnicy nalegają, aby Departament Rejestracji i Wyborów hrabstwa Fulton wydłużył godziny głosowania, aby zrekompensować zamknięcie w dzielnicy zamieszkanej głównie przez Afroamerykanów.

„Od chwili otwarcia lokali wyborczych dziś rano Departament Policji hrabstwa Fulton odpowiedział na wiele telefonów dotyczących gróźb w lokalach wyborczych hrabstwa Fulton” – policja w Atlancie przekazała portalowi Deadline oświadczenie FCPD. „Zbadaliśmy każdy z nich i nie znaleźliśmy żadnych aktywnych zagrożeń. Będziemy nadal zachować czujność.”

„Zakłócanie procesu głosowania jest przestępstwem, a osoby, co do których stwierdzono, że grożą zakłócaniem porządku, zostaną postawione zarzuty” – dodała FCPD.

Później, w dniu wyborów, sekretarz stanu Gruzji Brad Raffensperger powiedział: „W związku z tą mistyfikacjami Rosji i strachem przed bombami chcę się tylko upewnić, że wszyscy rozumieją, że Gruzja nie da się zastraszyć. Rosja zdecydowała się wybrać niewłaściwą Gruzję. Muszą dokuczyć temu drugiemu na Morzu Czarnym.

Raffensperger, dobrze znany z tego, że był człowiekiem, do którego zadzwonił wówczas prezydent Trump pod koniec 2020 r. w nadziei, że uda mu się „znaleźć 11 780 głosów, czyli o jeden więcej niż mamy”, aby przekazać prezydentowi stan brzoskwiniowy w stosunku do ostatecznego zwycięzcy Joe Bidena, Raffensperger nie podał żadnych szczegółów Zaangażowanie Rosji w zamknięcie lokali wyborczych w Gruzji.

Po „powiadomieniu o dwóch przypadkach niewłaściwego użycia swojej nazwy i insygniów w celu promowania fałszywych narracji na temat wyborów” FBI zamieściło we wtorek w mediach społecznościowych informację, aby rozwiać wszelkie obawy wyborców lub wszelkie uwagi, jakie Kreml mógł mieć na temat wyborów. tablica.

W stanie Pensylwania, na polu bitwy, utworzono grupę zadaniową ds. bezpieczeństwa wyborów, w skład której wchodzą Departament Policji w Filadelfii, Biuro Szeryfa w Filadelfii i Federalne Biuro Śledcze.

Jeśli chodzi o głosowanie, „wszyscy w tym mieście pracują i pracują od miesięcy, aby mieć pewność, że nie będzie to nic trudnego i że nie będzie się czego bać” – powiedział w poniedziałek reporterom prokurator okręgowy Larry Krasner. „Ale chcę, żeby było jasne: każdy, kto uważa, że ​​czas zabawić się w milicję, ma się popierdolić i dowiedzieć się”. Dodał: „Nie możemy zapomnieć realiów tego, co wydarzyło się 6 stycznia. Nie możemy zapomnieć o kontrowersjach wokół wyborów w Stanach Zjednoczonych i nie możemy zapomnieć o rzeczywistości, w której naszym zadaniem jest dopilnowanie, w sposób bezstronny, aby każdy głos został policzony”.

Mieszkańcy Nowego Jorku będą widzieć co najmniej dwóch funkcjonariuszy w każdym lokalu wyborczym, ogłosił dziś burmistrz Eric Adams. „Może być ich więcej, w zależności od tego, co zobaczymy i ocenimy” – zauważył dzisiaj pełniący obowiązki szefa sztabu nowojorskiej policji Tarik Sheppard w lokalnej telewizji Big Apple TV o obecności sił zbrojnych. „Nasze wspólne centrum operacyjne ma obecnie ograniczoną działalność, a niektórzy z naszych partnerów monitorują jego przebieg i jeśli będziemy musieli dodać zasoby, zrobimy to” – stwierdził Sheppard o pomocy ze strony Biura, Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i innych.

Jednak nie wszystkie walki o bezpieczeństwo wyborców i liczenie głosów toczą się na ulicach.

Sędzia federalny w Gruzji właśnie odrzucił próbę Republikanów zignorowania części głosów nieważnych z siedmiu okręgów będących bastionami Demokratów. Amerykański sędzia okręgowy R. Stan Baker, mianowany przez Trumpa, wydał orzeczenie, w którym ostro skrytykował posunięcie GOP za niezawieranie „żadnych faktów potwierdzających” w ramach rażącego wysiłku „przechylenia szali tych wyborów poprzez dyskryminację” wyborców niebędących republikanami.

Zrodlo