Uświadomienie sobie, że jesteś uwięziony w małym korytarzu i że w ścianach znajduje się coś z wieloma zębami, które czeka, aby na ciebie wyskoczyć, to Metro Awakening w najlepszym wydaniu VR. Kręci się w panice głowa, drżący pistolet kręci się w wodnym promieniu pochodni – jeśli poprzednie gry Metro stworzyły imponująco ponure podejście do podziemnej apokalipsy, to sprawia, że żyjesz tym, grzebiąc w plecaku w poszukiwaniu narzędzi potrzebnych do uniknięcia zakończenia jako pokarm dla gigantycznych zmutowanych szczurów.
SZYBKIE FAKTY
Data wydania: 7 listopada 2024 r
Platforma(y): PS VR2, Meta Quest, Steam VR
Wywoływacz: Gry Vertigo
Wydawca: Głębokie srebro
Kiedy Awakening decyduje się na skierowanie strzelanin w tunelach Metro – czy to przeciwko potworom, czy morderczym ocalałym – dobrze radzi sobie z ożywieniem tego stylu akcji w rzeczywistości wirtualnej. Wyjrzenie zza okładki i kliknięcie kolejnego magazynka w zardzewiały AK-47 przyklejony taśmą i nadzieja zawsze dają satysfakcję. Podczas gdy napięcie związane z pełzaniem po klaustrofobicznych korytarzach, gdy wiesz, że coś tam z tobą jest, stwarza również wspaniałe momenty grozy.
Najbardziej podstawowe funkcje mają przyjemną fizyczność, na przykład gdy wyciągasz rękę, aby wytrzeć kondensację z maski przeciwgazowej. Możesz też wściekle uruchomić swój mały generator, aby naładować gasnącą pochodnię. Jedną z największych przyjemności w graniu, jaką odkryłem podczas gry w Metro, jest odciągnięcie zamka pistoletu w celu włożenia naboju (lub przełamanie go o pół cala, żeby sprawdzić, czy już to zrobiłeś). Te małe rzeczy wciągają cię w świat w bardzo namacalny sposób, gdy wyciągasz swój plecak, aby sprawdzić zapasy, zmienić kolejność broni i sięgnąć po to, czego potrzebujesz. Nawet naciśnięcie przycisku nad głową, aby włączyć lub wyłączyć latarkę, nigdy nie przestaje być zabawą.
Pomimo powolnego początku, godziny otwarcia są tak dobre, jak tylko może być gra Metro w VR. Jednak w miarę upływu czasu gra odwraca się od przyjemnej strzelaniny i horroru, w którym wydaje się, że pękła tak dobrze. Zamiast tego mnożą się długie momenty ekspozycyjne, podczas których wydaje się, że jest o wiele za dużo chodzenia i rozmów jak na grę słynącą z strzelania ludziom w twarz ze śmiercionośnych karabinów pneumatycznych (które, niestety, w ogóle się tutaj nie pojawiają).
Twórca, znakomita firma Vertigo Games z Arizona Sunshine, najwyraźniej wie, jak zrobić dobrą strzelankę VR, ale tutaj wydaje się, że powoli schodzi to na dalszy plan historii. Rozumiem to w pewnym stopniu. Przecież kiedy faktyczny autor oryginalnych książek, Dmitrij Głuchowski, zaangażuje się w pisanie tej historii, będziesz chciał to wykorzystać. Ale sprawia to wrażenie gry skupionej na akcji, w której tak naprawdę nie ma narzędzi do wyrażania pomysłów Głuchowskiego.
Tak więc, choć godziny otwarcia wydają się bardzo metrowe, gdy walczysz i eksplorujesz tunele kolejowe, w końcu spędzasz coraz więcej czasu na spacerach i rozmowach, podczas gdy gra próbuje uszczegółowić swoją narrację, głównie poprzez rozmowy radiowe, retrospekcje i wizje. Nie będę tutaj zdradzał fabuły (chociaż zespół otwarcie mówił, że jest to prequel pochodzenia konkretnej postaci z Metro), ale nie wydaje mi się, żeby był to najlepszy sposób na opowiedzenie tego. Jest tu mocno introspekcyjna i duchowa podróż, z pewną głębią i budowaniem solidnej wiedzy, która nie najlepiej służy człowiekowi, który w dużej mierze prowadzi rozmowy sam na pustych korytarzach.
Pod ręką
Wszystko, czego używasz w Metro Awakenings, istnieje fizycznie w pakiecie, który możesz wyciągnąć, aby sprawdzić zapasy, wybrać narzędzia i zmienić broń. W większości działa dobrze, ale może się rozpaść pod presją, a kilka stref wyboru wymaga precyzji, którą trudno osiągnąć, gdy mutant ma głowę w pysku.
Próba wykorzystania opowieści Głuchowskiego w tej strzelance VR ma dziwny wpływ na tempo i ogólną płynność. Jak na serię znaną ze skradanki – w grach innych niż VR często niszczysz światła, aby stworzyć cienie, lub strzelasz do łożysk kulkowych, aby cicho rozbić czaszki wrogów – tutaj jest tego bardzo mało. Kiedy początkowo wprowadzono ukrywanie się za pomocą „uderzania ludzi w tył głowy”, jest to niezadowalające i nieporęczne; coś, co nigdy nie jest dobre, gdy próbujesz obliczyć, jak mocno machnąć ręką, aby zarejestrować trafienie. Nieoczekiwanie późno dostajesz nawet ukrytą broń, zabawną, ale bardzo niewykorzystaną kuszę. Jest kilka lamp oliwnych, które można włączyć lub wyłączyć, ale poza jednym urządzeniem dostosowanym do konkretnego poziomu, bardziej przypominają jajko wielkanocne niż cokolwiek innego.
Kiedy biegasz – chowasz się w poszukiwaniu osłony, przedzierasz się przez ciała lub rozbierasz broń wroga, by zdobyć garść kul – walka jest przyjemna. Szkoda więc, że stealth nie wykorzystuje go dobrze. Mniejsza przestrzeń sprawia, że naprawdę trudno jest dokonać zbyt wielu zabójstw z ukrycia, nie będąc od razu zauważonym, więc często czujesz się bardziej szczęśliwy niż zręczny, jeśli ci się to uda. Istnieją specjalne sekcje przypominające skradanie się, ale są to dziwne, oparte na wzorach momenty, w których duchy przemieszczają się między różnymi punktami, pozwalając ci znaleźć luki między nimi. Wydaje się, że cię nie widzą i nie reagują na ciebie, po prostu cię zabijają, jeśli podejdziesz zbyt blisko. Jest to niezadowalający i niejasny zamiennik systematycznego polowania i polowania na wrogów z ciemności.
Straszna akcja
To gra o malejących zyskach. Nigdy nie opuszczasz tuneli w jednym celu, więc mniejsze obszary i brak wizualnej różnorodności szybko zaczynają przeszkadzać. Elementy nadprzyrodzone wprowadzają także ponowne wizyty w niektórych obszarach przypominające pętlę czasową. Na początku wydaje się, że może to poprowadzić sprawy w interesującym kierunku, ale szybko zaczyna przypominać sprytne zarządzanie aktywami. Fragment, w którym jesteś uwięziony w powtarzającym się labiryncie i nasłuchujesz słabego śpiewu, który wskazuje ci drogę, nie jest zabawny za pierwszym razem i zdecydowanie nie musisz wracać ponownie bez wyraźnego powodu. Nie pomaga to, że w ograniczonych środowiskach w co najmniej dwóch momentach dowiedziałem się, że to powtórzona sekcja, ponieważ powiedział mi to głos.
W godzinach zamknięcia unika się głównie zapętlonych duchów i ekspozycji, co wydaje się antyklimatyczne. Jest kilka mocnych akcji, ale wydają się one specjalnie zaprojektowane, aby zrównoważyć nadmiar historii i często obracają się wokół dużych bitew z hordami potworów. Ujawniają one również ograniczenia skądinąd przyjemnej, praktycznej fizyczności elementów sterujących. Przeciwko ludziom, gdzie masz czas i przestrzeń na przemyślenie, przeładowanie lub zmianę broni, wszystko jest łatwe. Przeciwko potworom, które po prostu rzucają się na ciebie, szybko się rozpadasz, gdy machasz wokół, próbując wyraźnie chwycić rzecz, której potrzebujesz, mając stwora prosto w twarz. Strzelba Shambler jest tu szczególnie uciążliwa i wymaga przeładowania na odległość wyciągniętej ręki, aby uniknąć przypadkowego złapania zamka wyrzucającego łuski.
Naprawdę chciałem polubić Metro Awakening o wiele bardziej niż wcześniej. Wydaje się jednak, że gra jest rozpięta pomiędzy dwoma filarami – jednym dotyczącym stworzenia świetnej strzelanki VR, a drugim polegającym na próbie opowiedzenia kanonicznej historii o kluczowym znaczeniu dla fabuły od oryginalnego twórcy. Ponieważ próbuje osiągnąć to drugie, używając wyłącznie narzędzi pierwszego, w pewnym stopniu nie udaje mu się to na obu frontach. Lubię pomysł historii, ale ujmowanie jej w postaci monologów i rozmów lub sporadycznych niepowiązanych ze sobą wizji podczas spaceru przez tunele nie oddawało sprawiedliwości. Jednocześnie wszystko to przeszkadza strzelcowi, tworząc dziwne tempo i dziwny rozkład zarówno akcji, jak i broni.
Można tu przeżyć dobre momenty, z mocną akcją i strzelaniną. To pierwsze spotkanie z potworem prawdopodobnie na długo pozostanie w mojej pamięci. Ale chociaż te wczesne, chwalebnie fizyczne strzelaniny z użyciem kul dają poczucie wspaniałego smaku, brak różnorodności z czasem zmniejsza nagrodę. I nie wybierając wyraźniej drogi pomiędzy przyjemną strzelanką akcji VR a głębokim, przemyślanym filozoficznym opowiadaniem historii, Metro Awakening miesza wpływ obu.
Metro Awakening zostało zrecenzowane na PS VR 2 z kodem dostarczonym przez wydawcę.
Chcesz serialu w najlepszym wydaniu? Sprawdź nasze Recenzja Metro Exodus dla jednego z naszych ulubionych w tej wyjątkowej strzelance. Masz ochotę na coś innego? Nasz najlepsze gry FPS czy się zabezpieczyłeś!