Międzynarodowe Stowarzyszenie Mechaników głosuje za przyjęciem najnowszej oferty kontraktowej po odrzuceniu dwóch poprzednich propozycji.
Pracownicy Boeinga w Stanach Zjednoczonych głosowali za przyjęciem najnowszej oferty kontraktowej producenta samolotów, kończąc siedmiotygodniowy strajk, który sparaliżował produkcję 737 Max i 777.
Międzynarodowe Stowarzyszenie Mechaników i Pracowników Przemysłu Lotniczego (IAM) oświadczyło w poniedziałek, że 59 procent jego członków głosowało za zatwierdzeniem porozumienia.
Na mocy nowej umowy pracownicy skorzystają z 38-procentowej podwyżki w ciągu czterech lat, premii za podpisanie umowy w wysokości 12 000 dolarów oraz wyższych składek pracodawcy na programy emerytalne.
Umowa nie przywraca jednak emerytury o zdefiniowanym świadczeniu, którą Boeing zamroził w 2014 r., co było kluczowym żądaniem części pracowników.
„Ta umowa była inna. Tym razem mieliśmy ogromny wpływ i nasi członkowie naprawdę byli silni, nasi członkowie przejęli kontrolę, nasi członkowie przejęli odpowiedzialność za tę bitwę”, powiedział pracownikom Jon Holden, prezes okręgu IAM 751, ogłaszając wyniki głosowania.
„Jestem bardzo dumny z tego członkostwa. To był decydujący moment dzisiejszego wieczoru.”
Głosowanie, które odbyło się po tym, jak członkowie związku odrzucili dwie poprzednie oferty Boeinga, oznacza, że około 33 000 pracowników w rejonie Seattle będzie mogło wrócić do pracy już w środę.
Strajk pogłębił nieszczęścia Boeinga w szczególnie trudnym roku.
Jak dotąd gigant lotniczy poniósł straty w wysokości prawie 8 miliardów dolarów w 2024 roku i został poddany intensywnej kontroli swoich wyników w zakresie bezpieczeństwa po incydencie, w którym w odrzutowcu Boeing 737-9 MAX obsługiwanym przez Alaska Airlines zgubił się panel drzwi w trakcie lotu.
Analitycy oszacowali, że strajk, który wstrzymał produkcję w dwóch głównych fabrykach w rejonie Seattle, kosztował Boeinga około 100 milionów dolarów dziennych utraconych przychodów.