Pecco Bagnaia obronił pierwszą piłkę meczową, którą cieszył się Jorge Martín podczas długiego wyścigu rozgrywanego w Sepang. Ten z Chivasso, który dzień wcześniej upadł w sprincie, znalazł się na linach i w niedzielę podczas Grand Prix Malezji dał z siebie wszystko. W końcu wygrał test, który zmienia ostatnie wydarzenie na trasie w finał nieodpowiedni dla osób o słabym sercu.
Kontynuuj czytanie