Dziś wieczorem rząd Katalonii uznał, że najgorsze w DANA na tym terytorium już za nami. Zgłoszono powodzie w Tarragonie i na wybrzeżu Barcelony, w związku z czym połączenie Rodalies musiało zostać przerwane na kilka godzin. Najlepsze jest to, że nie odnieśli żadnych obrażeń ciała.
Jeśli chodzi o sytuację w Walencji, zwiększa się obecność armii, która pomaga w poszukiwaniach i sprzątaniu obszarów dotkniętych DANA. Co więcej, w tych ostatnich godzinach nurkowie Marynarki Wojennej Kartageny – pod koordynacją UME – Przeprowadzają inspekcję Albufery w poszukiwaniu ciał. Do tej pory zmarło 213 osób.
Kiedy jesień puka do drzwi miast położonych nad Morzem Śródziemnym, wszyscy wiedzą, że to z pewnością początek Nowemu sezonowi będą towarzyszyć ulewne deszcze.
Jednakże w ubiegły wtorek, kiedy w Walencji zaczęło zapadać popołudnienikt nie przypuszczał, co się zaraz stanie.
Przez pierwsze godziny mieszkańcom prowincji Walencja zależało – po prostu – na przetrwaniu. Z biegiem czasu chęć przetrwania przekształciła się w troskę o to, gdzie są zaginieni krewni i sąsiedzi. Następnie konieczność wezwała do poszukiwania pożywienia i wody pitnej. A po kilku dniach wszyscy, którzy tam byliśmy, zdali sobie sprawę z rzeczywistości, całej pracy, która teraz stoi przed nami i która po raz kolejny Administracja tego kraju poniosła porażkę.
A dzisiaj, prawie tydzień po tragedii, jeden krzyk wyróżnia się spośród wszystkich innych. Zastanawia się wielu sąsiadów Gdzie są mechanizmy państwa? Gdzie jest pomoc? Kto tu rządzi w chwili prawdy?
Polityczna konfrontacja w bezprecedensowym kryzysie
Politycy po raz kolejny próbują wytykać się palcami aby chronić własne plecy.
Problem w tym, że choć próbują otrząsnąć się z błota, wielu mieszkańców Walencji to robi Są przemoczeni po szyję.
Chociaż dla wielu polityków gruz zawalony ulicą to po prostu śmieci, dla Walencji te gruzy to wspomnienia z dzieciństwa, które nigdy nie powrócą, lub meble, które dała matka, lub suknia ślubna, w której ktoś brał ślub, kostiumy fallera.
Oczywiste jest, że rząd musiał zakasać rękawy, ogłosił stan nadzwyczajny, stan alarmowy. Ponieważ to, co wydarzyło się w prowincji Walencja, stanowi wyzwanie dla nas wszystkich, jako kraju i państwa. A to, co zrobił rząd, to usiąść i obserwować byki z boku. aby zobaczyć, jak woda stopniowo topi rząd Mazóna.
To, co widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku godzin, z królami przeciwstawiającymi się mieszkańcom Paiporta, a Pedro Sánchez się stamtąd wydostałz Mazónem przytłoczonym i przypominającym bezgłowego kurczaka.
W ten poniedziałek prezydent Walencji Carlos Mazón skorzystał z mikrofonów „Herrera in COPE”, aby porozmawiać o krytycznej sytuacji, przez którą przechodzi jego społeczność po przyjęciu DANA oraz wydarzenia, które miały miejsce wczoraj w Paiporta.
Mazón wyjaśnił, że zwrócili się do rządu o pomoc wkrótce po jedzeniu i wyjaśnił, że poprosili o wszelką możliwą pomoc. Jeśli chodzi o to, co stało się z systemem alarmowym i ostrzegawczym, Prezydent wskazuje na rząd.
Czy Hiszpania jest państwem upadłym?
José Antonio Zarzałejos jest dziennikarzem i prawnikiem. Przez 7 lat kierował ABC, kierował „El Correo” w Bilbao i napisał bardzo ciekawy artykuł w „El Confidencial” zatytułowany „Rząd przeciwko państwu”. Tutaj w „Latarni”prosimy o głębsze zgłębienie tematu i wyjaśnienie nam, czy Hiszpania stała się państwem upadłym.
Jak sam tłumaczył, „kiedy jedna z sił nie wykonuje swojej części, cierpi reszta, dzięki której funkcjonuje naród. To właśnie się wydarzyło. Rząd zasiadł na trybunach, aby powiedzieć, że jest chętny do pomocy, aby zostać zapytanym, kiedy jego rola, nie tylko ze względów konstytucyjnych, ale także etycznych i obywatelskich, powinna była zostać określona na czele zarządzania kryzysowego.”
Do tego stopnia, że jego zdaniem działanie rządu w obliczu tej tragedii „stworzyło bardzo poważny problem, że zdecentralizowane państwo, takie jak Hiszpania, ma klej, którym jest lojalność, a rząd tutaj doszło do głębokiej nielojalności W odniesieniu do reszty społeczeństwa hiszpańskiego jako całości, poważnie nie spełniło ono swoich funkcji” – stwierdził.
„W rządzie panuje wirus arogancji, ponieważ po tym, co wydarzyło się w niedzielę, obowiązkowym ćwiczeniem ze strony rządu było okazanie pokory, uznanie, że zostali zdezorientowani i utworzenie jednej władzy, która koordynuje , I „zajmijcie się komunikowaniem tragedii w spójny sposób” – zaczął od stwierdzenia.
Ponadto uważa on, że bierność rządu jest szczególnie poważna. „Tydzień później nie było żadnego nadzwyczajnego wezwania Rady Ministrów, nawet o wdrożenie pomocy. Reaguje na utratę połączenia z rzeczywistością i Sprawia, że państwo cierpi, gdy zawodzi jedna z jego trzech nóg. „Jesteśmy w kryzysie systemowym, znacznie poważniejszym, bo nasz model jest modelem autonomicznym” – stwierdził.
Solidarność Walencji – i całej Hiszpanii – jest godna podziwu, ale to tylko potwierdza, że w głębi duszy państwo było nieobecne. Jak wyjaśnił sam Expósito, „katastrofa pokazała, że rząd nie stanął na wysokości zadania i że system autonomii który rządzi Hiszpanią, nie działa, gdy przychodzi co do czego.”
Tylko czas pokaże, czy uda się naprawić zaufanie polityczne; bólu spowodowanego utratą życia ludzkiego, oczywiście, że nie.