W jednym z największych niepokojów w historii krykieta testowego Nowa Zelandia dała Indiom porażkę w serii 3: 0 u siebie, wygrywając trzeci test w Bombaju 25 runami, pokonując już gospodarzy w Bengaluru i Pune.
Niedzielna wygrana gości była pierwszą porażką Indii we wszystkich trzech meczach u siebie i dopiero drugim w 90-letniej historii krykieta, kiedy Indie zostały wybielone.
Sposób porażki we wszystkich trzech meczach, a także reputacja obu drużyn przed serią dodały szokującej wartości wyniku na stadionie Wankhede, gdzie kibice gospodarzy zebrali się w weekend w oczekiwaniu na ratunek swojej drużyny trochę dumy.
Nowa Zelandia miała jednak inny pomysł, przebijając się przez pozornie silny indyjski skład w mniej niż 30 overach i odnosząc słynne zwycięstwo.
Jak Indie, najpotężniejszy kraj współczesnego krykieta i dwukrotny finalista Mistrzostw Świata ICC w testach (WTC), tak dramatycznie spadły? Oto krótka analiza Al Jazeery dotycząca porażek w serii:
Dla największych gwiazd Indii gaśnie światło
Kiedy Indie odpadły w pierwszych rundach pierwszego meczu testowego, zdobywając 46 punktów, a następnie przegrały mecz, kapitan Indii Rohit Sharma zażartował na konferencji prasowej po meczu, że wszystkie drużyny mają zły dzień, a to był tylko jeden: dla swojej drużyny.
„Nie oceniajcie nas po jednym złym dniu w biurze. Jestem pewien, że wy też miewacie złe dni w pracy” – odpowiedział.
Ponad dwa tygodnie później Rohit przybrał bardziej ponurą minę, przyznając, że jego przywództwo i odbijanie nie były na odpowiednim poziomie.
Coś takiego będzie bardzo trudnym momentem w mojej karierze, ponieważ przegrałem trzy mecze u siebie. Jako kapitan biorę na siebie pełną odpowiedzialność. Jako lider od początku serii nie dałem z siebie wszystkiego, co w mojej mocy.
„Również z kijem nie byłem wystarczająco dobry”.
Rohit zdobył rozczarowujące 91 runów w sześciu rundach, z czego 52 to jego najwyższy wynik.
Rohit nie był jedynym, któremu nie udało się zdobyć wystarczającej liczby runów. Jego poprzednik i jeden z najwybitniejszych indyjskich graczy, Virat Kohli, również nie zasłużył na swoją reputację w serialu.
Kohli miał na swoim koncie 93 runy, z czego 70 to jego najlepszy wynik, a pozostałe pięć rund to marne 23 runy.
Obaj niezłomni gracze znajdą się w centrum uwagi mediów, gdy udają się do Australii, aby zmierzyć się ze znacznie trudniejszym wyzwaniem, pod dodatkową presją, jaką są szanse Indii na zakwalifikowanie się do finału WTC 2025 wisząc na włosku.
Nowa Zelandia złamała indyjski kod spinowy
Po spadnięciu do tempa Nowej Zelandii i swingingu w kręgle w Bengaluru, Indie przygotowały tory spinningowe w Pune i Bombaju w wyraźnym posunięciu, aby jak najlepiej wykorzystać domowe warunki.
Z jednej strony to zadziałało, ponieważ indyjscy spinnerzy zdobyli wszystkie 20 bramek Nowej Zelandii w Pune, ale po raz kolejny to indyjscy pałkarze nie zdołali wesprzeć meloników i zostali wyrzuceni za 156 i 245 w dwóch rundach. Specjalista od limitowanych overów Mitchell Santner był bohaterem Nowej Zelandii z czerwoną piłką, zdobywając 13 bramek w meczu, w tym słynny teraz Kohli z pełnym rzutem.
Ostatni test w Bombaju nie był inny, ponieważ wolniejsi meloniki gospodarzy odebrali wszystkie 20 bramek, ale żaden z ich pałkarzy nie zdobył stulecia, ponieważ Indie zdobyły 263 i 121.
Szereg wolniejszych meloników z Nowej Zelandii był znacznie bardziej ekonomiczny i dostosowany do zmieniającego się przebiegu meczu, zdobywając 17 bramek w obu rundach w Indiach, co wprawiło gospodarzy w zawrót głowy.
Słodki powrót do domu dla kiwi pochodzenia indyjskiego
Wśród głównych architektów upadku Indii było dwóch ludzi głęboko zakorzenionych w tym państwie Azji Południowej.
Rachin Ravindra – nazwany na cześć indyjskich ikon odbijania Sachina Tendulkara i Rahula Dravida przez jego urodzonych w Indiach rodziców – był drugim najlepszym strzelcem w serii z 256 punktami przy doskonałej średniej wynoszącej 51,20. Był jednym z niewielu graczy, którzy strzelili stulecie w serii, drugim był Sarfaraz Khan z Indii i został wybrany graczem meczu w pierwszym teście.
Z piłką wracał pochodzący z Bombaju Ajaz Patel, który w ostatnim teście rozwalił drużynę Indii. Urodzony na zachodnich przedmieściach indyjskiej metropolii, Ajaz przeprowadził się z rodzicami do Nowej Zelandii już w wieku ośmiu lat, ale po powrocie do miasta zawsze błyszczał w oczach swojej adoptowanej ojczyzny.
Podczas ostatniej podróży Nowej Zelandii po Indiach w 2021 roku Patel został dopiero trzecim melonikiem w historii krykieta testowego, który zdobył wszystkie 10 bramek w rundach w Bombaju. Podczas gdy Indiom udało się odbić i wygrać mecz, Patel zapewnił, że tym razem wynik w serii będzie porównywalny z Nową Zelandią, zdobywając w niedzielę ostatnią bramkę Indian.
Gill, Jaiswal, Sundar: Młodzi Indianie dają nadzieję
Pomimo załamania się pozycji odbijających Indii w trakcie serii, to ich młodzi pałkarze dali kibicom gospodarzy nadzieję na przyszłość. Najlepsi pałkarze Shubman Gill i Yashasvi Jaiswal, a także Sarfaraz i Rishabh Pant w środkowej kolejności znaleźli się w pierwszej dziesiątce strzelców serii.
Tymczasem wszechstronny gracz w kręgle poza spinem, Washington Sundar, był pod wrażeniem 16 bramek i 89 runów w serii.
Upadek jednego kapitana, chwalebny awans drugiego
Podczas gdy cała uwaga skupiona będzie na kapitanie i formie odbijania Rohita, jego odpowiednik Tom Latham po cichu odszedł z wyczynem, któremu nie udało się żadnemu innemu kapitanowi z Nowej Zelandii: zwycięstwem w serii testowej w Indiach.
Rola Lathama jako lidera była zdumiewająca, ponieważ przejął stery przed tą serią po tym, jak Tim Southee ustąpił ze stanowiska po porażce w serii 2:0 na Sri Lance.
Z kijem Latham również radził sobie znacznie lepiej niż Rohit, zdobywając 145 obiegów, w tym kluczowe 86 w drugiej rundzie w Pune.