Szanse Clemsona na zakwalifikowanie się do play-offów College Football zostały poważnie nadszarpnięte w sobotni wieczór, gdy Tygrysy przegrały u siebie z Louisville 33:21. Tak samo jak drużyna trenera Dabo Swinneya grała przed 10. tygodniem, niewiele poszło dobrze dla Tygrysów z numerem 11, którzy ponieśli pierwszą porażkę w sezonie z ACC, a teraz są na zewnątrz, walcząc o tytuł konferencji wyścig.
Louisville podskoczyło na prowadzenie 17-7 po pierwszej połowie po tym, jak Cardinals zablokowali próbę do kosza z gry Clemsona i strzelili gola w drugiej kwarcie na 43 sekundy przed końcem drugiej kwarty, co dało mu 10-punktową przewagę.
Ofensywa Jeffa Brohma opierała się na tym prowadzeniu w drugiej połowie, a w trzeciej kwarcie kopnął trzy gole z gry i podwyższył na 26-7. Cardinals zablokowali także kolejnego gola z gry na początku czwartej kwarty, tego wieczoru, gdy Clemson miał problemy we wszystkich trzech fazach.
Obrona Clemsona, która w sobotę zajęła 52. miejsce w kraju, była wcześnie i często ujawniana przez Cardinals, którzy kończyli mecz z 366 jardami w ataku i 6,2 jarda na grę. Louisville rozcięło Tygrysy po ziemi, szczególnie w pierwszej połowie, osiągając średnio 10,2 jarda na prowadzenie przed przerwą.
Na obrazę Clemsona również nie było odpowiedzi. Na początku czwartej kwarty młodszy rozgrywający Cade Klubnik rzucił zaledwie 97 jardów i nie zdobył żadnego przyłożenia. Zakończył wieczór 30 z 52 podań na 206 jardów i jedno przyłożenie. Na sześć minut przed końcem czwartej kwarty Tygrysy próbowały wykonać kopnięcie spalone, ale sędziowie orzekli, że Louisville go odzyskało. Kilka sekund później Cardinals wrócili do strefy końcowej, aby dokończyć swoje największe zwycięstwo w sezonie.
Po porażce z Gruzją w pierwszym tygodniu Tygrysy ładnie się przegrupowały i rozpoczęły sobotę z serią sześciu zwycięstw z rzędu. Ofensywa zdobyła co najmniej 40 punktów w pięciu z sześciu zwycięstw i znalazła prawdziwy rytm w drużynie Klubnika i koordynatora ataku Garretta Rileya. Jednak w sobotę wieczorem zrobili duży krok w tył, działając bez pilności lub bez pilności, i teraz będą potrzebować poważnej pomocy, jeśli mają rywalizować o mistrzostwo konferencji.
Miami i SMU (jeśli Mustangi pokonają Pitta) zajmują czołowe miejsca w rankingach ACC jako jedyne dwie drużyny wciąż niepokonane w rozgrywkach ligowych. Clemson nie gra w sezonie zasadniczym z SMU ani Miami, ale obie drużyny pokonały już Louisville na początku tego sezonu. Niepokonanym Hurricanes pozostały trzy mecze ACC: na Georgia Tech, przeciwko Wake Forest i na stadionie Syracuse. SMU ma także w harmonogramie trzy mecze ligowe: przeciwko Boston College, w Wirginii i przeciwko Cal. We wszystkich preferowane będą huragany i mustangi.
Odtąd Clemsonowi również nie jest łatwiej. Tygrysom pozostały dwa mecze ACC i oba są w trasie: w przyszłym tygodniu w Virginia Tech i 16 listopada w Pitt.
(Zdjęcie: Ken Ruinard / Imagn Images)