Finał Mistrzostw Świata To bez wątpienia najważniejsza data w roku na świecie Liga Legend i prawie na pewno e-sport w ogóle. Są tysiące którzy zdecydowali się udać do O2 w Londynie, aby osobiście śledzić ten mecz a także miliony osób, które korzystają z niego w Internecie za pośrednictwem różnych dostępnych kanałów. Mecz, o którym marzą wszystkie drużyny, ale w którym mogą wziąć udział tylko dwie drużyny.
W tym roku dwójka bohaterów Byli to przedstawiciele LCK i LPL. T1 Dotarł do finału po raz trzeci z rzędu i jest to całkowicie spektakularna liczba, która pokazuje jego dominację w zawodach. Z przodu nie było ani więcej, ani mniej niż mistrz Chin, Bilibili Gaming, który po zdobyciu korony w dwóch splitach krajowych rozgrywek chciał zostać mistrzem Worlds po raz pierwszy w swojej historii a ponadto z kwintetem złożonym wyłącznie z chińskich muzyków.
Bilibili uderza, a T1 odpowiada
Seria się zaczęła i moneta dała T1 przewagę, ponieważ mógł wybrać niebieską stronę na początek. Mimo to wszystko musiało zostać rozstrzygnięte na Summoner’s Rift i sprawy zaczęły się już na korzyść Bilibili, który wraz z świetny poziom, udało mu się zdobyć pierwsze zabójstwo nad Gumayusi. Jeśli jest jedna rzecz, która charakteryzuje ten gol na Pucharze Świata, to jest nim trudność w pokonywaniu meczów, coś, co jest znane wszystkim zawodnikom i co sprawia, że starają się wykorzystać przewagę na początku meczu, aby móc rzucać śnieżkami przez resztę meczu. Udało się to znakomicie chińskiemu zespołowi, który nie dał rywalom żadnego wyboru. i wyprzedził w ogólnej tabeli wyników, szczególnie dzięki występowi Łoś z Ashe.
Nie zamierzało to zatopić czterokrotnych mistrzów świata, którzy po raz kolejny zostali w niebieskiej drużynie i starali się jak najszybciej wyrównać. Wszystko zaczęło wyglądać dobrze, kiedy udało mi się dokonać wyboru jeden z najsilniejszych bohaterów łatki, Kalista, który kilka minut później okazał się niezbędny.T1 w rzeczywistości oddał bicie Bilibili i ostatecznie zniszczył nexus w zaledwie 25 minut, znacząco podnosząc swój poziom w stosunku do poprzedniej rozgrywki i dając wszystkim swoim kibicom nadzieję, że uda im się wznieść trofeum.
T1, przeciwko linom w finale Mistrzostw Świata
W ten sposób przybyła trzecia mapa i tym razem była to Chińska. że zamierzają zostać z Kalistą, która wyrządziła tak wiele szkód zrobił im już wcześniej. Byli także zaskoczeni wybierz Kindred dla dżungli, bohater, którego nie widać tak często w zawodach iostatnio, ale XUN naprawdę to lubioprócz zapewnienia im fizycznych uszkodzeń, których potrzebowali w kompozycji.
Chociaż tym razem wszystko zaczęło się spokojniej i Aktywność była mniejsza niż na poprzednich dwóch mapach, Bilibili stopniowo zdobywał kilka zabójstw i skorzystaj z małej korzyści. Pozwoliło im to na tempo gry, ponieważ chcieli ponownie zniszczyć T1, tak jak miało to miejsce na pierwszej mapie. Pobicie, które ostatecznie zakończyło się po około 28 minutach i to postawiło Koreańczyków w niepewności, tylko jedna mapa od przegranej w finale Mistrzostw i o krok od sukcesu.
Faker mistrzem świata T1
Pojawiła się czwarta mapa, która również może być ostatni, jeśli Bilibili odniósł zwycięstwo. Nie było to łatwe, bo zespołu czterokrotnego mistrza świata nie można uważać za martwy. Ja też to wiedziałem Faker, który po raz kolejny wrócił do Sylasa i rozegrał absolutnie genialne spotkanie którym po raz kolejny pokazał, dlaczego jest najlepszym zawodnikiem w historii. Środkowy zawodnik poprowadził swoją drużynę, która właściwie zaczęła od dołu, aby odwrócić sytuację i ostatecznie wygrać mecz, który zakończył się remisem, a Zostawił wszystko do podjęcia decyzji na długo oczekiwanej piątej mapie.
Piąta mapa była bez wątpienia najbardziej wyrównana ze wszystkich, co było logiczne, biorąc pod uwagę stawkę, o jaką toczyła się rozgrywka. Dopiero około 25-go zaczęły się bójki. to wyznaczyło przyszłość meczu i właśnie wtedy do akcji wkroczył najlepszy zawodnik w historii. Faker wziął drużynę na plecy i sam poprowadził grę, zostawiając jednocześnie prawdopodobnie najlepszą grę w całej historii Mistrzostw. Nienaganny Galio, który odniósł zwycięstwo i która po raz piąty w swojej historii ukoronowała T1, osiągając także drugi wynik z rzędu. Gra, która zostanie w pamięci na zawsze i która jest już historią sportów elektronicznych.