MIAMI GARDENS, Floryda — Manny Diaz senior był burmistrzem Miami przez osiem lat i regularnie zasiadał na ławce rezerwowych na stadionie Hard Rock, gdy jego syn nie tak dawno temu był głównym trenerem drużyny Hurricanes.
W sobotę 69-latek znajdował się na ławce rezerwowych gości ubrany w błękit Duke i miał nadzieję, że jego syn weźmie udział w programie, w wyniku którego trzy lata temu rzucił go na rzecz Mario Cristobala.
Były burmistrz nie krył zadowolenia, że nowy zespół jego syna prowadził w drugiej połowie z piątą w tabeli Hurricanes różnicą 11 punktów i że Miami musiało przedzierać się przez Błękitne Diabły, zanim odniosło zwycięstwo 53-31 .
W przyszłym roku Diaz prychnął: „Nie będą mieli Cam Ward”.
📈📈📈
*1 | #HE1SMAN pic.twitter.com/I9RDwrfomg
— Miami Hurricanes Football (@CanesFootball) 2 listopada 2024 r
Nie dajcie się zwieść: sposób, w jaki Miami uwolniło Diaza po tym, jak zabiegało o względy Cristobala w sezonie 2021 – podczas gdy Diaz wciąż próbował poprowadzić Hurricanes do zwycięstw – nie był politycznie poprawny.
Ale futbol uniwersytecki to biznes i decyzja Miami o zainwestowaniu w swój program piłkarski wykraczała poza Diaz. Wymagało to zatrudnienia Cristobala, który jest znacznie lepszym rekruterem niż Diaz i którego zatrudnienie zmobilizowało wysiłki NIL w programie w sposób, jakiego bez niego nie udałoby się osiągnąć.
Konkluzja: Hurricanes nie mają bilansu 9-0, mając na wyposażeniu prawdopodobnie najlepszego rozgrywającego w futbolu uniwersyteckim i atakującego z największą liczbą punktów w kraju, gdyby Diaz nadal prowadził gospodarzy.
Nie oznacza to, że Diaz mógł nie odnosić długoterminowych sukcesów jako trener Miami. Gdyby Cristobal zdecydował się zostać w Oregonie, Diaz dostałby więcej czasu na wykazanie się w Miami. Ale czasami wyczucie czasu jest wszystkim.
„Fajnie było być częścią ważnego meczu w tak ważnym środowisku” – powiedział trener Duke’a, jak to było wrócić do rodzinnego miasta i trenować przeciwko swojej byłej drużynie.
„Jak powiedziałem, byłem dumny, ponieważ nasi chłopaki uwierzyli. Naprawdę wierzyli, że mogą wygrać ten mecz i grali w ten sposób, dlatego nadal są tak zranieni.
Diaz jest dobrym trenerem. Wielokrotnie udowodnił, że jest doskonałym koordynatorem obrony. Jednak bycie głównym trenerem w takim miejscu jak Miami w tamtych czasach nie było receptą na sukces. W Duke może się rozwijać bez narzucanych mu wysokich oczekiwań.
Przekroczył już te, które nałożono na niego podczas pierwszego roku w Durham. Duke, który poniósł ciężkie straty kadrowe podczas zmiany trenera, został wybrany na 11. miejscu w ACC w ankiecie przedsezonowej, a jego wynik powyżej/poniżej dla zwycięstw ustalono na 5,5. Błękitne Diabły rozpoczęły mecz 5:0 – co zostało podkreślone przez zwycięstwo nad rywalem z Północnej Karoliny – i już kwalifikują się do gry w pucharach z ogólnym bilansem 6-3 i 2-3 w ACC. W ciągu ostatnich dwóch tygodni mieli rankingowego przeciwnika ACC, który walczył o życie.
Jednak bycie żwawym nie jest tym, czego chce administracja Miami w swoim programie. Taki właśnie jest teraz Duke.
W sobotę w czwartej kwarcie Diaz podjął kilka decyzji, które go zabolały.
Po tym, jak Duke zmniejszył prowadzenie Miami do 32-31, Diaz zarządził kopnięcie charłaka. Słabe wykonanie doprowadziło do tego, że Miami przejęło prowadzenie po 49 jardach. Dwie sztuki później Ward uderzył Jacolby’ego George’a po przyziemieniu z 49 jardów.
Później, kilka zagrań po tym, jak Duke przechwycił Warda przy 40-tce Błękitnych Diabłów, Diaz zdecydował się skierować piłkę z powrotem do Miami, przegrywając 39-31 na 8:21 przed końcem. Dwie sztuki później Ward połączył się z Xavierem Restrepo po uderzeniu z 66 jardów.
„Charłak miał dotrzeć aż do najdalszego rogu boiska” – powiedział Diaz. „Chcieliśmy po prostu trzymać go z daleka od jednego z najszybszych graczy w ich drużynie. Byli blisko zdobycia niektórych powrotów, a my chcieliśmy to po prostu zmienić. Wezwanie stało się kiepskie, ponieważ wykonanie było kiepskie. Jesteśmy tego właścicielami.
„Sytuacja na (łódce) analitycy właśnie kazali kopnąć piłkę i zatrzymać grę do jednego wyniku”.
Miami ponownie zagra z Duke’em dopiero w 2027 r., gdy uda się do Durham. Następnie w 2028 r. Błękitne Diabły wracają na południową Florydę.
Nie wiadomo, gdzie będą Diaz lub Cristobal, gdy obie drużyny spotkają się ponownie. Jednak Cristobal gra w Miami dopiero trzeci rok z 10-letniego kontraktu wartego 80 milionów dolarów i oczekuje się, że poprowadzi Miami do mistrzostw.
Czy zespół z Miami z Wardem jest wystarczająco dobry, aby wygrać w tym roku? Nie wykluczone, że w grudniu odbędą się pierwsze w programie mistrzostwa ACC. Clemson, SMU i Pittsburgh mają swoje własne brodawki.
Nie ma jednak wątpliwości, że Miami ma talent do igrania z ogniem. To był trzeci raz w sezonie, gdy Hurricanes przegrywali w drugiej połowie i potrzebowali szybkiego ataku w drugiej połowie pod wodzą Warda, aby zapewnić sobie powrót do zwycięstwa.
Miami w dalszym ciągu ma problemy z konsekwencją w obronie, pozwalając na mocne zagrania w ataku, który zazwyczaj nie ma dużej siły ognia. Duke trafił w siedmiu akcjach na odległość 20 jardów lub więcej, notując średnio cztery takie akcje na mecz w sobotę. Po raz pierwszy w tym sezonie Devils przekroczyli granicę 30 punktów w meczu z przeciwnikiem z Power 4.
Nie pomaga fakt, że rozpoczynający mecz narożnik Jadais Richard został zniesiony z boiska z powodu poważnej kontuzji kolana.
Ward będzie nadal otrzymywał zielone światło do oddania strzału. Rzucił na 400 jardów i pięć przyłożeń przeciwko Duke’owi, a osiem razy połączył się z Restrepo, uzyskując 146 jardów i trzy przyłożenia. Być może nie ma lepszej kombinacji QB i odbiornika w futbolu uniwersyteckim. Restrepo jest obecnie liderem wszechczasów w Miami pod względem liczby jardów i jest liderem pod względem łapań.
Jednak ofensywa Miami nie zawsze sprawia, że wszystko wygląda na łatwe.
W sobotę Ward po raz kolejny źle przechwycił piłkę, wpychając ją w środek boiska, a w czwartej kwarcie jego zespół prowadził zaledwie ośmioma punktami.
„Zrobię to jeszcze raz. Następnym razem zagram dobrze” – powiedział Ward. „Naprawdę nie interesują mnie takie sztuki. W ostatecznym rozrachunku, jeśli masz być robotem, dlaczego będziesz grać na pozycji rozgrywającego? Kiedy zrobię to jeszcze raz, wynik będzie lepszy.”
To siła i pewność siebie to powody, dla których Miami jest dzisiaj w tym miejscu, w którym jest w stanie zrobić coś, czego nie robiono od długiego czasu.
Gdzie będą Błękitne Diabły na koniec sezonu? W grze w miskę, chwaląc, jak zgrabny zrobił je Diaz.
W tym też nie ma nic złego. Po prostu nie do tego dążyli przywódcy The U trzy lata temu.
(Zdjęcie: Mario Cristobal: Carmen Mandato / Getty Images)