Ostatnia porażka Penn State w ważnym meczu jest aktem oskarżenia pod adresem Jamesa Franklina „w środkowej fazie gry”.

Dla trenera stanu Ohio, Ryana Daya, zwycięstwo jego zespołu nad Penn State 20:13 było ulgą. Dla trenera Nittany Lions, Jamesa Franklina, jest to kolejny ból głowy.

Dwóch często krytykowanych trenerów – z różnych powodów – łączy wzajemna analiza. Day, który schodził z boiska z szerokim uśmiechem po tym, jak jego Buckeyes z numerem 4 wykończył Nittany Lions z numerem 3, zostanie tego dnia poddany ostrej analizie. Franklin opuścił boisko, naśmiewając się z kibiców Penn State, po czym od razu na nich krzyczał, po czym wszedł do tunelu w drodze do szatni.

W następstwie bójki Wielkiej Dziesiątki palące pytanie jest zarówno proste, jak i mgliste. Czy było to lepsze zwycięstwo Daya, czy gorsza porażka Franklina?

Odpowiedź jest prosta: to Franklin. Nie wygrał żadnego ważnego meczu od ośmiu lat i stereotyp stał się marką. Po raz kolejny jest Jamesem w środkowej fazie gry. Jasne, Nittany Lions mogli regularnie pokonywać drużyny ze starej dywizji Big Ten West, ale teraz mają 1-10 przeciwko Ohio State. Aby zapewnić sobie trzypunktowe zwycięstwo już w 2016 roku, potrzebna była zablokowana próba rzutu z gry. Jednak w ostatnich ośmiu próbach drużynom Franklina nie udało się pokonać Buckeyes. Każdy był w zasięgu ręki, a mimo to wszystkie się wymknęły. Albo, jak w przypadku soboty, walnięty.

Stało się to wzorcem dobrego, a nie świetnego, w Unhappy Valley z Franklinem. W porównaniu z pięcioma najlepszymi zawodnikami w swojej 11-letniej karierze Penn State ma bilans 1–13. Przeciwko pierwszej dziesiątce Franklin ma wynik 3-18. W meczach z 25 najlepszymi drużynami Penn State pod wodzą Franklina ma bilans 13-27.

W ciągu ostatniej dekady Franklin znacznie lepiej radził sobie z narzekaniem niż pokonywaniem Buckeyesów. Często narzeka, że ​​Wielka Dziesiątka sprawiła, że ​​jego zespół co roku rozpoczynał ligowe rozgrywki na wyjeździe. To prawda, że ​​przez dziewięć z jego jedenastu sezonów Nittany Lions otwierał mecze na wyjeździe ze stadionu Beaver. Jednak w tych meczach zremisowali 7:2, a w sezonie skróconym przez pandemię jedna porażka nastąpiła po dogrywce. Poza wynikiem 49-10 w Michigan w 2016 r., Nittany Lions nie po raz pierwszy udali się do rywala w ramach Wielkiej Dziesiątki.

W tym roku Franklin znalazł czas, aby lobbować na rzecz lotniska University Park w celu wydłużenia pasów startowych, aby jego zespół nie musiał jechać autobusem do Harrisburga, który znajduje się około 90 minut drogi. Choć jest to niewygodne, wiele drużyn sportowych z Penn State i ich przeciwników wsiada na pokład komercyjnych lotów o 5:45 rano na wschodzie i w mgnieniu oka zamieniłoby się miejscami na czarter. A to jeden czarter na zachodnie wybrzeże raz w roku.

Żaden zespół częściej niż Penn State nie omawiał chęci zakończenia rozgrywek ligowych, głównie dlatego, że Nittany Lions zawsze przegrywali z Ohio State. Jednak tylko dwukrotnie Penn State ustanowiło drugi najlepszy rekord w lidze i w obu latach przegrałoby w dogrywce z innymi zespołami, takimi jak Michigan State w 2017 r. czy Minnesota w 2019 r.

Po zdobyciu tytułu mistrza ligi w 2016 roku Franklin skarżył się, że administracja Penn State nie była „odważna i agresywna”, jeśli chodzi o wykorzystanie wyników do otwarcia nowych obiektów. Wystąpienie w podcaście w 2023 r Następny w kolejce z Adamem Brenemanempowiedział, że NIL z Penn State jest „dwa lata do tyłu” i „Gdyby wszyscy 750 000 absolwentów po prostu coś zrobili, drzemie w tym ogromna siła”. Teoretycznie jest to ważne, pod warunkiem, że wygrasz wystarczająco dużo ważnych meczów, aby pokazać, że pieniądze pracują dla Ciebie. Jak dotąd tego nie zrobił.

Franklin słusznie uważa, że ​​Penn State jest zdolne do rywalizacji o mistrzostwa krajowe, podobnie jak inne drużyny z Ohio State i Michigan czy czołowe drużyny SEC. Jego wydział sportowy był jednym z trzech programów Wielkiej Dziesiątki, które w roku podatkowym 2023 przekroczyły 200 milionów dolarów przychodów. Program piłkarski zajął trzecie miejsce pod względem sprzedaży biletów wśród szkół Wielkiej Dziesiątki z kwotą prawie 42 milionów dolarów w tym roku. Nittany Lions nie brakuje tego, co mają inne elitarne programy. Dotarli do pięciu pucharów New Year’s Six pod okiem Franklina.

Jednak od wejścia do ligi w 2014 roku Mid Game James wraz z Wisconsin zajmuje trzecie miejsce w Wielkiej Dziesiątce z 95 zwycięstwami i jest bliżej siódmego miejsca niż pierwszego.

Co więc powstrzymuje Penn State? Czy to jest NIL? Udogodnienia? Pas startowy lotniska? Zaczynasz w trasie w programach Wielkiej Dziesiątki średniego szczebla? Gra w Dywizji Wschodniej, która w pozbawionej dywizji strukturze Wielkiej Dziesiątki nie ma już znaczenia?

Czy to wina każdego koordynatora ataku? A może oznacza to ucieczkę na czwarte i piąte miejsce po jednopunktowej porażce z Ohio State w 2019 roku? A może będzie to minus 4 marża obrotów w meczu przeciwko Buckeyes 44-31 w 2022 roku? A może pobiegnie na 41 jardów i wykona 18 z 42 podań przeciwko Ohio State w 2023 roku? A co powiesz na pozwolenie Michigan, aby w drugiej połowie ubiegłego roku spieszył się 30 razy, nie próbował podawać, a mimo to w ostatnich dwóch kwartach nadal zdobywał przewagę nad Penn State?

Tym razem Franklinowi zależało na przełamaniu stereotypu. Po przyłożeniu w czwartej kwarcie Penn State przeniosło się na linię 3 jardów stanu Ohio. Rzucili się trzy razy z rzędu na 2 jardy i nigdy nie doprowadzili Tylera Warrena do skutecznej roli rozgrywającego na krótkim dystansie. Następnie, po czwartej próbie na 1, rozgrywający Drew Allar rzucił potrójną bramkę i podanie okazało się niekompletne.

Podobnie jak w zeszłym roku przeciwko Michigan, obrona Penn State nie zdołała zatrzymać dobrej gry drużyny Ohio State w drugiej połowie. Kiedy stan Ohio objął prowadzenie na 1. na 5:13 przed końcem, drużyna Nittany Lions utrzymała wszystkie trzy przerwy na żądanie. To była okazja dla obrony Penn State, aby wymusić pewne stanowisko i złożyć oświadczenie. Zamiast tego Buckeyes przyjęli formę fizyczną i potwierdzili swoją wolę. W swoim czterominutowym ataku rozbijali obronę Penn State przez 10 kolejnych meczów, oddając cztery pierwsze upadki, po czym uklękli na kolano i zakończyli mecz.

Podobnie jak Franklin, Ohio State and Day mieli coś do udowodnienia i zrobili to. Buckeyes pokonali przeciwności losu po tym, jak Will Howard wybrał szóstkę w trzeciej akcji Ohio State po wznowieniu i przegrywał 10:0 na początku meczu. W drugiej kwarcie Howard przebiegł 13 jardów, potknął się na linii pierwszego jarda i piłka przeleciała nad słupkiem, zdobywając touchback.

To trudne zagrania, szczególnie na wyjeździe przed 111 030 wrzeszczącymi kibicami. Ale Buckeyes nie poddawali się. Penn State borykało się z własnymi problemami po przechwyceniu w polu końcowym i czwartej próbie na linii bramkowej. Kiedy przyszedł czas na coś wielkiego, Penn State znalazło się w połowie.

Dla Daya zakończenie było satysfakcjonujące i pozwoliło mu odetchnąć. Dla Jamesa w fazie środkowej był to kolejny ważny moment, w którym nie spisał się.

Zdjęcie Jamesa Franklina: Scott Taetsch / Getty Images

Zrodlo