Nie zapomnij o mnie

Odzwierciedlając proces nagrywania, Nie zapomnij o mnie wyznacza szybkie, ośmielę się powiedzieć, świetne tempo. Rogers często sprawia wrażenie, jakby uciekała przed duchem dawnej miłości, niezależnie od tego, czy bez tchu opisuje chwilę pożądania w „Drunk”, czy też próbuje przetańczyć swoje demony w „Never Going Home”. Mimo to, w sposobie, w jaki radzi sobie z historiami o złamanym sercu, jest żartobliwość. „The Kill” to porywająca wariacja na temat dynamiki push-pull skazanej na porażkę pary, w której Rogers stosuje klasyczną sztuczkę autora piosenek polegającą na odwracaniu zaimków w drugim refrenie. A nad uroczo chwiejną linią basu „On & On & On” dostarcza mocny chwyt, który z pewnością będzie słyszalny na plaży tego lata.

Rogers jest utalentowanym piosenkarzem, choć nie mistrzem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu; podczas gdy inni piosenkarze mogliby z niezwykłą mocą nadać punkt kulminacyjny utworu, Rogers męczy się emocjami. Ballada fortepianowa „I Still Do” czerpie korzyści z tej delikatności, podobnie jak akustyczny utwór „All the Same”, który brzmi jak jej interpretacja intymnego, czerwonokrwistego folku Zacha Bryana. W utworze tytułowym naśladuje wzniosły wokal piosenkarek country, takich jak Martina McBride i Carrie Underwood. Jeśli ten słodki, inspirujący sposób można najłatwiej skojarzyć z pierwszym tańcem na weselu, Rogers używa go jako aktu desperacji, określając absolutne minimum tego, czego chce w związku: „Weź moje pieniądze, zrujnuj moje niedziele / Kochaj mnie do następnego kogoś/Och, ale obiecaj mi, że kiedy nadejdzie czas wyjazdu/Nie zapomnij o mnie.

Nawet gdy jej głos łamie się pod koniec, w jej nowo odkrytej pewności siebie jest ciepło. Daleko mu do „Alaski” – utworu demo powstałego w ramach studiów licencjackich, który wyjął te słowa z ust Pharrell, w którym wspomina swój pierwszy kontakt z berlińską sceną klubową jako śpiewaczka folkowa grająca na banjo. W tej piosence zestawiono jej narrację z szeroko otwartymi oczami z elektronicznymi wpadkami i wpadkami, jak mały jeleń wpadający na swój pierwszy rave. Nie zapomnij o mnie jest pod wieloma względami jego odwrotnością: zamieszkuje imprezy i szalone wieczory, a mimo to utwory niosą ze sobą równy, gitarowy napęd filmu drogi. Wreszcie Rogers wydaje się być pewna celu podróży.

Wszystkie produkty prezentowane na Pitchfork są niezależnie wybierane przez naszych redaktorów. Jeśli jednak kupisz coś za pośrednictwem naszych łączy detalicznych, możemy otrzymać prowizję partnerską.

Maggie Rogers: Nie zapomnij o mnie

Zrodlo

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here