Indie bardzo chciałyby wyprowadzić Nową Zelandię na 160-biegową przewagę, aby zapewnić sobie ogromną szansę na zwycięstwo w Bombaju.
Kolejny ekscytujący dzień krykieta testowego na stadionie Wankhede. Jeśli odłożymy na bok to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dziesięciu minut pierwszego dnia, Indie dominowały w trzecim teście, czego nie było w dwóch pierwszych meczach. Indyjscy spinningiści nie osiągali idealnego tempa, ale och, ożywili tę grę. Ravichandran Ashwin, który w pierwszych rundach stracił bez bramek, pokazał, dlaczego jest najlepszym spinnerem swojego pokolenia, przywracając Indie do gry.
Pierwsze promienie słońca ledwie dotknęły boiska, gdy Rishabh Pant przypuścił atak, uwalniając trzy granice w pierwszych czterech dostawach tego dnia. Było to oświadczenie woli, które nadało ton temu, co było fascynującym porankiem krykieta dla Indii.
Shubman Gill-Rishabh Pant z partnerstwem zmieniającym mecze
Rankiem były całe Indie i szczerze mówiąc, był to występ Rishabh Pant z pierwszego balu. Trzy granice w pierwszych czterech piłkach – to po prostu Pant będąc Pant. Facet ma niesamowitą umiejętność sprawiania, że krykiet testowy wygląda jak T20 i dzisiaj nie było inaczej. Jego 60 z 59 punktów było dokładnie tym, czego potrzebowały Indie, a sposób, w jaki zmierzył się z Ajazem Patelem, był czystą rozrywką. Choć dał szansę w 53. minucie, Henry chciałby odzyskać ten chwyt. Pant osiągnął pięćdziesiątkę w zaledwie 35 piłkach, co jest najszybszym wynikiem w historii jakiegokolwiek Hindusa w meczu przeciwko Nowej Zelandii w testach. Jego ostateczne zwolnienie do Sodhiego, uwięzionego LBW, nastąpiło wbrew biegowi gry i okazało się punktem zwrotnym.
Łaska Shubmana Gilla!
A potem był Shubham Gill. Kurczę, za każdym razem gdy wychodzi, żeby odbijać, wygląda na coraz pewniejszego. Chociaż przegapił zasłużoną setkę, te 90 było właściwymi rundami meczu testowego – solidna obrona, wspaniałe ataki i naprawdę sprytne odbijanie. Podobnie jak Pant, nawet Gill otrzymał ulgę, gdy Mark Chapman rzucił go, gdy miał 45 lat.
Ajaz Patel kontynuuje swój romans ze stadionem Wankhede
Ale krykiet to zabawna gra, prawda? Właśnie wtedy, gdy wszyscy myśleli, że Indie zdobędą tę ogromną przewagę po obiedzie, wszystko potoczyło się jak gruszka. To, co zapowiadało się na dzień Indii, zmieniło się dramatycznie, gdy nowozelandzcy melonicy pod wodzą wytrwałego Ajaza Patela zorganizowali niezwykły powrót. W piątym ataku Patela na pięć bramek nie liczyły się tylko liczby – liczył się sposób, w jaki nieprzerwanie dociekał, zadawał pytania i w końcu zbierał nagrody. Indyjska średnia i niższa klasa, być może złapana pomiędzy pokusą szybkiego powiększenia prowadzenia a koniecznością odbijania czasu, rozpadła się.
Ajaz Patel, który w Pune nie był tak groźny, odzyskał swoje najlepsze wyniki na swoim ukochanym stadionie Wankhede, gdzie ma teraz 19 bramek przy nieskazitelnej średniej wynoszącej 17,26 w zaledwie trzech rundach.
Więcej o krykiecie
Washington Sundar wszechstronny
W środku upadku wyróżniało się 38 skomponowanych przez Washingtona Sundara. Jego czyste uderzenia, zwłaszcza przeciwko Ishowi Sodhiemu, którego trafił na granicę i szóstkę, pokazały, dlaczego jest wysoko oceniany jako wszechstronny. Jednak wybicie Akash Deep, dzięki swobodnemu biegowi między bramkami, było symptomatyczne dla sesji, w której Indie straciły przewagę. Z pozycji, w której wydawało się, że możliwa jest przewaga ponad 100 punktów, Indie musiały zadowolić się zaledwie 27.
Występ Ravichandrana Ashwina!
Indyjska drużyna wyszła na prowadzenie w trzech rundach. Akash Deep strzelił jednym prosto, by oszukać kapitana Kiwi Toma Lathama. To sprawiło, że Indie przystąpiły do przerwy na herbatę z nosami do przodu.
Jednak najbardziej podnoszącą na duchu częścią dnia był powrót Ravichandrana Ashwina, który w pierwszych rundach nie zdobył bramki. Ashwin pokazał, dlaczego uważany jest za jednego z najlepszych indyjskich meloników wszechczasów. Kiedy Rachin Ravindra wyszedł z pozytywnym zamiarem i uderzył go na czwórkę, Ashwin przeciął jednego i wprawił go w zakłopotanie. Otwarta radość Ashwina pokazała tylko, jak bardzo potrzebował tej furtki. Wcześniej Washington Sundar kontynuował swoją znakomitą serię z piłką, odsyłając Devona Conwaya.
Daryl Mitchell, który w pierwszej rundzie uzyskał 82 punkty, znów wraca do pracy. Wraz z Willem Youngiem Mitchell sfrustrował indyjskich meloników i duet postawił kolejne 50 runów. Właśnie wtedy, gdy Nowa Zelandia miała wielki powrót do gry, Ashwin znakomicie złapał piłkę. Przebiegł torbę i złapał wspaniałe ujęcie, aby odesłać Mitchella, co podniosło morale całego zespołu. Otwiera to bramę dla Indii, aby zdobyć więcej bramek, a do imprezy dołącza również Ravindra Jadeja.
Kiedy Glenn Phillips uderzył Ashwina kilkoma szóstkami w czterech piłkach, urodzony w Tamilnadu rzucił jedną z najlepszych piłek w meczu. Mimo że nie obawiał się, że zostanie uderzony przez kolejne sześć, Ashwin rzucił piłkę i okazało się, że była to piłka typu carrom, która ostatecznie pokonała Philipsa.
Niezależnie od tego, Will Young był solą w oku Indii, zdobywając 50 punktów w obu rundach. Przed serią nie słynął z dobrej gry przeciwko spinowi, ale Young pokazał swój prawdziwy charakter i dał Nowej Zelandii naprawdę niezłe uderzenie. Ale zgadnijcie, kto zakończył swój pobyt? Cóż, to był Ashwin, który zdobył dwie bramki, używając swojej piłki carrom.
Filmy
Wybór redaktora
Najważniejsze historie