W sporcie wyczyny są czasami tak atletyczne, że trudno je policzyć. Na przykład Michael Jordan przeciwstawia się grawitacji swoją umiejętnością skakania.
W e-sporcie jest Michael Jordan e-sportu: Lee Sang-hyeok, 28-letnia południowokoreańska supergwiazda, najbardziej znana ze swojego pseudonimu w grze „Faker”.
Jak to wygląda, gdy Faker dokonuje niesamowitego wyczynu e-sportowego? A jak to się zmienia, gdy rywalizujesz w jednym z największych turniejów gier komputerowych na świecie?
Nowicjusze w świecie League of Legends (LoL) mogą chcieć zadzwonić do pomocy technicznej w sprawie wadliwego monitora komputerowego. Ale tak właśnie porusza się czterokrotny mistrz świata LoL. Każdy ruch jest wyliczony i każda „usterka” jest zaplanowana.
Fałszywy w pracy: pic.twitter.com/xEdAo0y0EF
— LoL Esports (@lolesports) 27 października 2024 r
Mistrzostwa Świata League of Legends 2024 (LoL Worlds) to zawody trwające w całej Europie od 25 września, a wydarzenia odbywają się w Berlinie, Paryżu i Londynie. Wydarzenie zakończy się w sobotę w londyńskiej O2 Arena, gdzie obrońca tytułu T1 zmierzy się z chińską drużyną Bilibili Gaming. Faker jest powszechnie znany w T1 – i ogólnie w e-sporcie – od ponad dekady.
Sobotni finał ma najwyższy priorytet, ale Hall of Famer nie boi się omawiać planów na dalsze sukcesy.
„Nawet jeśli w tym roku wygram Mistrzostwa Świata”, powiedział, „(sobota) nie jest moją ostatnią szansą”.
W rywalizacji w LoL dwie pięcioosobowe drużyny biorą udział w konkursie online dla wielu graczy. Gracze zdobywają kolejne poziomy, pokonując wrogów generowanych komputerowo i pokonując awatary swoich ludzkich wrogów, a ostatecznym celem jest zniszczenie bazy drużyny przeciwnej.
Ogromne mapy i mechanizmy gry wprowadzają dużą dawkę nieprzewidywalności, wymagając od Fakera i reszty graczy ciągłego przełączania się między kilkoma interfejsami w celu lepszego przeglądu. Ciągłe migotanie ekranu jest efektem ubocznym maksymalizacji wydajności.
Sama mechanika nie zapewniła Fakerowi przydomka „Niemożliwy do zabicia Król Demonów”. Od czasu debiutu jako 17-letni profesjonalista Faker zdobył 10 krajowych tytułów w League of Legends Champions Korea (LCK), a na największej scenie, LoL Worlds, mógłby mieć pierścionek na wszystkie pięć palców jednej ręki, gdyby może poprowadzić swoją południowokoreańską drużynę do powtórzenia mistrzostwa w sobotę.
Dla niektórych pretendentów oczekujących na sobotni wielki finał wyróżnia się jedna statystyka: T1 ma bilans wszechczasów 8-0 przeciwko chińskim drużynom w LoL Worlds.
Zespoły z League of Legends Pro League (LPL) w Chinach zapisały się w ostatnich latach w historii e-sportu na LoL Worlds, zdobywając trofeum mistrzowskie w 2018 r. (Invictus Gaming), 2019 r. (FunPlus Phoenix) i 2021 r. (Edward Gaming). Jednak w następnych trzech turniejach Faker poprowadził T1 do kolejnych występów w mistrzostwach.
Bilibili jest obrońcą tytułu mistrza LPL. Z nadzieją narodu na ramionach nowicjusze zdają sobie sprawę, że sobota to coś więcej niż kilka rund meczów.
„T1 rzeczywiście jest niepokonany na Mistrzostwach Świata przeciwko drużynom LPL, ale dla mnie to nie ma większego znaczenia” – powiedział 22-letnia gwiazda Bilibili, Chen „Bin” Zebin. „Nasz zespół tak naprawdę nigdy nie przegrał z T1 w serii do trzech zwycięstw, więc myślę, że ten mecz będzie dla nas łatwym zwycięstwem 3:0”.
Kolega z drużyny Bina, Zhuo „Rycerz” Ding, ma zadanie starcia się z Fakerem bezpośrednio na środkowej linii mapy. Knight, jeden z nielicznych południowców w tej grze, został wyeliminowany przez Fakera i T1 w półfinale w zeszłym roku jako członek Weibo Gaming. Po połączeniu sił z Binem w Bilibili Knight widzi okazję do wywieszenia sztandaru i stworzenia nowego dziedzictwa.
Z drugiej strony Faker ma nadzieję na zwycięstwo, wiedząc, że on i Knight zamienili się zwycięstwami i porażkami w poprzednich spotkaniach.
„Tym razem wszystko, co mogę zrobić, to dać z siebie wszystko, jeśli chodzi o przygotowania” – powiedział Faker. „Rezultaty przyjdą same.”
Faker będzie miał dodatkową motywację do dobrego występu w sobotę. Powiedział, że jego rodzina przyleci z Korei Południowej do Londynu, a zwycięstwo przed jego babcią, Kwon Oyun, byłoby jednym z największych osiągnięć kogoś, kto ma już w swoim CV wiele tytułów mistrzowskich.
„Jestem bardzo wdzięczny, że zdecydowali się na lot trwający ponad 12 godzin, aby mnie wesprzeć i dać mi mnóstwo energii i wsparcia” – powiedział Faker. „Nie miałam okazji spędzać czasu z członkami rodziny, ale oni mnie wspierali na każdym kroku”.
(Górne zdjęcie Fakera: Carsten Koall / Picture Alliance via Getty Images)