Po kontrowersyjnym wiecu Donalda Trumpa w Madison Square Garden Bill Maher zastanawiał się nad wyborem rozrywki.
W piątkowym odcinku Czas rzeczywistygospodarz odpowiedział, skomentował plan komediowy pieczeni Tony’ego Hinchcliffe’a podczas wydarzenia związanego z kampanią, w którym nazwał Portoryko „pływającą wyspą śmieci na środku oceanu”.
„To, co ludzie Trumpa zrobili na tym wiecu – to taki Trump – wynajęło komika z obelgami” – powiedział Maher. „Naprawdę poszedł tam i zrobił bardzo obelżywe rzeczy. Nigdy o nim nie słyszałem, ale cały czas robi to w ten sposób. I opowiedział naprawdę poniżający żart o Puerto Rico. … To nawet nie przeszło przez tłum Trumpa. Powiedzieli: „Słuchaj, nie przyszliśmy tutaj, aby słuchać złośliwych uwag z komiksu obelgowego”. Przyszliśmy tutaj, żeby usłyszeć to od kandydata”.
Podczas okrągłego stołu z Timem Millerem i Michaelem Moynihanem Maher obawiał się, że w wyniku reakcji „Demokraci będą wyglądać na słabych, ponieważ nie potrafią przyjąć żartów”, jak prezydent Joe Biden w odpowiedzi nazwał zwolenników Trumpa „śmieciami” (od tego czasu wyjaśnił, że miał na myśli do żartu o Portoryko).
„No cóż, to było obraźliwe” – stwierdził. „Ale spójrz, muszę bronić swojego zawodu. Jestem komiksem, jestem wolnością słowa [supporter]. … Ale ten facet to komiczny żart. Dlaczego jest w tym konkretnym miejscu [event]to jak przyniesienie kokainy na pogrzeb”.
Po tym, jak Republikanie obrazili się komentarzem Bidena, Maher powiedział: „To są tak samo duże płatki śniegu, jakie są. Bo gdybym zrobił ten żart na odwrót i zamiast Portoryko, stwierdził Staten Island, mieliby tak… pasować. Uznaliby to za całkowicie nie do przyjęcia.”
Po wiecu MSG Trumpa Harris wygłosił we wtorek żarliwe przemówienie końcowe przed Białym Domem, gdzie szacunkowo 75 000 osób podobno byli obecni.
„Te Stany Zjednoczone Ameryki nie są nośnikiem planów niedoszłych dyktatorów” – powiedziała. „Stany Zjednoczone Ameryki to najwspanialsza idea ludzkości, jaką kiedykolwiek wymyślono, naród wystarczająco duży, aby spełnić wszystkie nasze marzenia, wystarczająco silny, aby wytrzymać wszelkie pęknięcia i szczeliny między nami, i wystarczająco nieustraszony, aby wyobrazić sobie przyszłość pełną możliwości”.
Wiceprezydent dodał: „Zobowiązuję się szukać wspólnej płaszczyzny i zdroworozsądkowych rozwiązań, aby uczynić wasze życie lepszym. Nie mam zamiaru zdobywać punktów politycznych. Pragnę postępu… A dla ludzi, którzy się ze mną nie zgadzają – w przeciwieństwie do Donalda Trumpa nie uważam, że ludzie, którzy się ze mną nie zgadzają, są wrogami. Chce ich wsadzić do więzienia. Dam im miejsce przy stole”.