Los Dane DANA z Hiszpanii są przerażające i, co gorsza, nie przestały rosnąć. W piątek dowiedzieliśmy się, że liczba ofiar śmiertelnych przekracza obecnie 200, co jest druzgocące i że może się pogorszyć ze względu na dużą liczbę osób zaginionych, które według szacunków istnieją. Opróczmusimy dodać czerwony alarm ogłoszony w Castellón i Tarragonieco niewątpliwie sprawia, że na optymizm trzeba trochę poczekać, co jest normalne w tej sytuacji.
W obliczu tego nieszczęścia wiele osób zastanawia się, czy można było go uniknąć, a przede wszystkim, czy można było go wcześniej ostrzec. Z tego powodu głos zabrała Pilar García Muñiz Popołudnie z Samuelem Bienerem, klimatologiem Meteored, który odpowiedział na te pytania. I ostrzega, że Choć co prawda tydzień temu było wiadomo, że może wydarzyć się nieszczęście i ostrzegano, to wcale nie było to takie proste.
DANE UJAWNIAJĄCE Skalę złej oceny Dany
Samuel wyjaśnia Pilar Garcíi Muñiz fakt, który pozwala w bardzo prosty sposób zrozumieć, dlaczego ta DANA była tak niszczycielska. „Biorąc pod uwagę napływające dane, mówimy o 700 milimetrach deszczu w niecały dzień, czyli tyle, ile spada w ciągu roku. To największa katastrofa w najnowszej historii Hiszpanii. Ta sytuacja przytłacza nas wszystkich i powinna zostać ogłoszona stanem nadzwyczajnym w skali kraju. Wystąpiły także problemy w komunikacji pomiędzy różnymi stowarzyszeniami. Wyciągnęliśmy wnioski z katastrofy” – mówi.
Choć prawdą jest, że istniały przesłanki, to jednak wystąpiły wszystkie możliwe okoliczności. “Ta DANA miała okoliczności, które sprawiły, że pomyśleliśmy, że będzie potężna. Wszystkie możliwe składniki zostały połączone. Po pierwsze, jest to bardzo głęboka DANA jak na tę porę roku i porusza się bardzo powoli. Obszar skupiony został na zboczu Morza Śródziemnego, które jest wystawione na działanie wiatrów ze wschodu, przepełnione wilgocią, z nienormalnie ciepłym Morzem Śródziemnym, jak na ten czas– wyjaśnia klimatolog.
W tym nieszczęściu, Samuel dodaje zachęcającą informację. “Od tego weekendu DANA mocno osłabnie, a sytuacja znacznie się poprawi„, podkreśla. Jednak jest wielu, którzy patrzą w przeszłość, aby zobaczyć przyczyny tego wielkiego nieszczęścia.. A przede wszystkim, jeśli można było tego uniknąć.
CZY można było uniknąć nieszczęścia w Walencji? „TO NIE JEST TAKIE ŁATWE”
Zwraca na to uwagę Samuel Biener Sytuacja ta była podobna do innych katastrof, które miały miejsce wcześniej.. Jeśli chodzi o prognozę pogody, nie pomyliła się. „No cóż, tydzień temu zarówno w Meteored, jak i u innych meteorologów, już widzieliśmy, że ta sytuacja jest bardzo podobna do innych, które spowodowały poważne powodzie we Wspólnocie Walenckiej. Tak naprawdę zaczęliśmy już ostrzegać, a AEMET jeszcze przed czerwonym alertem, kilka dni wcześniej, wydał specjalne ostrzeżenie, wydawane w sytuacjach, które mogą być potencjalnie niekorzystne lub niebezpieczne.i 48 godzin przed aktywacją pomarańczowego powiadomienia, co już oznacza, że istnieje dość duże ryzyko dla ludności. Dlatego też, jeśli chodzi o prognozę pogody, okazała się ona całkiem dokładna.”– wyjaśnił Samuel.
Tak, rzeczywiście. Samuel uważa, że można było poprawić zarządzanie samym dramatem: „Jestem z Alicante i cóż, niestety doświadczyłem już kilku sytuacji tego typu, w tym tej z 2019 r., która bardzo mnie dotknęła, ponieważ sytuacja była zupełnie inna i była zarządzana w inny sposób i na szczęście prawie nie było jakąkolwiek śmierć, ale takie jest uczucie. W momencie, gdy AEMET uruchomił czerwone powiadomienie, należało powiadomić ludność, ponieważ tutaj, na naszym obszarze, we Wspólnocie Walencji, prawie nie ma czasu na reakcję w przypadku nagłych powodzi, jak w innych obszarach Hiszpanii.