Recenzja drugiego sezonu Silo: "Imponująca kreacja Rebeki Ferguson sprawia, że ​​warto pozostać w dystopijnej przyszłości"

Rzecz w umiejscowieniu serialu w podziemnym bunkrze polega na tym, że ostatecznie jedyną drogą, którą można przejść, jest droga w górę. Ryzyko z tym związane polega jednak na wyborze osoby, która tam pojedzie.

Tutaj wszystko zaczyna się w drugim sezonie Silo, najnowszym rozdziale będącym adaptacją trylogii książek Hugh Howeya, którego akcja rozpoczyna się zaraz po pierwszym sezonie. Pozostałości rewolucji zapowiadają nadejście, kończącej się u stóp Juliette Nichols (Rebecca Ferguson), mechanika, która została szeryfem i która wciąż jest tak zbuntowana, że ​​nie chce nosić obu pasków plecaka. Siła napędowa pierwszego sezonu postapokaliptycznego serialu, w którym Walton Goggins nie wyglądał jak spuchnięty wyrostek robaczkowy ani Pedro Pascal walczący z zabójczymi grzybami, Ferguson tym razem (w większości) jest sama, co jest hazard.

Zrodlo