Życie wśród umarłych: Dorastanie i zarabianie na życie na cmentarzu

Aries Mariano (37 l.) od 10 lat maluje grobowce na cmentarzu w Manili Północnej. (Dianne Sampang/INQUIRER.net)

MANILA, Filipiny – Cmentarze to nie tylko sanktuaria dla zmarłych. Niektórzy z żywych spędzili ponad połowę swojego życia w mauzoleach i prowizorycznych schronieniach.

Na Cmentarzu Północnym w Manili, który przyjął to tysiące gości Sezon Undaswiele osób było zajętych wiązaniem końca z końcem konserwacją i czyszczeniem nagrobków oraz innymi pracami porządkowymi.

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

Ame Baldoza, lat 75, mieszka na cmentarzu od ponad 40 lat.

„Mam tu rodzinę. Jest tu ze mną trójka moich wnuków” – Baldoza powiedziała INQUIRER.net.

(Tutaj wychowałem moją rodzinę. Obecnie jestem z trójką wnucząt.)

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

Zapytana, jak tłumaczy wnukom, dlaczego mieszkają na cmentarzu, odpowiedziała: „Powiedziałam, że przez trudy życia trafiliśmy tutaj”. (Powiedziałem, że znaleźliśmy się tutaj z powodu trudów życia.)

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

Baldoza wspominała, że ​​była kiedyś opiekunką starszej kobiety, która jest pochowana w mauzoleum, w którym obecnie przebywa.

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

„Zostałam opiekunką babci, więc pozwoliła mi tu zostać. Opiekowałem się nim nawet aż do śmierci w szpitalu” – dodał Baldoza.

(Byłam opiekunką starszej kobiety, dlatego pozwoliła mi tu zostać. Opiekowałam się nią w szpitalu aż do jej śmierci.)

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

Baldoza jest obecnie opiekunem kilku nagrobków i miejsc pochówku i zazwyczaj otrzymuje 100 pensów miesięcznie.

Powiedziała jednak, że przyjmuje każdą kwotę, na którą krewni zmarłego mogą sobie pozwolić lub są skłonni zapłacić.

„Zrozumiałem, zwłaszcza mój biedny partner. Powiedziałam: daj mi do sprzątania to, na co zasługuję, bo też tego potrzebuję” – powiedziała.

(Rozumiem tych, którzy są biedni tak jak ja. Ale mówię im też, żeby dali mi to, na co zasługuję jako opiekunka, ponieważ też ich potrzebuję.)

W innej części rozległego cmentarza, Aries Mariano, lat 37, był zajęty dekorowaniem grobowca. Pracuje w tym zawodzie od 10 lat.

Mariano spędził 25 lat swojego życia, mieszkając na cmentarzu. Obecnie mieszka sam, ale kiedyś mieszkał na cmentarzu z ciotką.

„Życie jest w porządku [dito]” – Mariano powiedział INQUIRER.net. (Życie tutaj jest w porządku.)

Opowiadał, że od września zarabia dziennie około 700 funtów za malowanie grobowców.

„Kiedy nie ma Undasa, buduję też na zewnątrz… Dochody są w porządku” – dodał Mariano.

(Jeśli nie jest to Undas, wykonuję prace budowlane na zewnątrz. Płaca jest w porządku.)

Tymczasem Ligaya Garcia mieszka na cmentarzu od 10 roku życia.

Garcia powiedziała, że ​​jej rodzice przywieźli i wychowali tutaj, na cmentarzu.

Garcia, matka 14 dzieci, obecnie mieszka z czwórką w prowizorycznym schronisku.

„To dobrze [ang buhay]. Dzięki łasce Bożej wciąż żyję. Jedno łóżko, jeden dziób” – powiedziała INQUIRER.net.

(Życie jest w porządku. Dzięki Bożemu miłosierdziu wciąż żyjemy.)

Ona otrzymuje około P300 lub P500 za zamiatanie śmieci i opadłych liści.

Jej rodzina prowadzi także mały sklepik.

Trójka mieszkańców oświadczyła, że ​​jeśli tylko nadarzy się okazja, wyprowadzą się z cmentarza.

„Mam nadzieję, że będę miał tyle lat, ile mam teraz. Miałem łagodny udar” – powiedział Baldoza.


Nie można zapisać Twojej subskrypcji. Spróbuj ponownie.


Twoja subskrypcja zakończyła się sukcesem.

(Mam taką nadzieję, jestem już stary. Miałem nawet łagodny udar.)



Zrodlo