Czy Bayern Monachium jest dobry pod wodzą Vincenta Kompany’ego?

Znajdujący się na czele Bundesligi i niepokonany Bayern Monachium wydaje się być lepszy w porównaniu z zespołem, w którym grał pod wodzą Thomasa Tuchela. Jednak Liga Mistrzów była trudnym doświadczeniem, gdyż Vincent Kompany poniósł dotkliwą porażkę z Aston Villą (1:0) i upokarzającą z Barceloną Hansiego Flicka (4:1).

Wyniki pokazują, że Bayern pozostaje zespołem w budowie. Kompany pracuje na Sabener Strasse od trzech miesięcy i odziedziczył zespół z wadami na kilku pozycjach. Były pozytywne strony, w tym rekord kraju – który był kontynuowany po imponującym zwycięstwie 4:0 nad Mainz w DFB-Pokal w środę – i natychmiastowy wpływ Michaela Olise’a, który znacznie przekroczył oczekiwania. Ale były też negatywy, zwłaszcza dotyczące obrony, odporności środka pola i niezawodności podczas szybkiej pracy zespołu.

Dane sugerują, że Bayern jest zdrowy. Są bez wątpienia najlepszymi strzelcami Bundesligi (29 z ośmiu meczów), nawet jeśli osiągają lepsze wyniki niż jakakolwiek drużyna w lidze (+6,78 x G). Bez piłki jedynie RB Leipzig (trzy) i Union Berlin (cztery) straciły mniej bramek, a zespół Kompany’ego pozwolił swoim przeciwnikom na najniższy łączny xG w Bundeslidze.

Bayern strzela więc gole, stwarza dobre okazje i traci bardzo mało. Poniższy wykres lepiej przedstawia kontekst, w jakim odnoszą się one do kilku ostatnich sezonów, pokazując kroczące średnie xG z 10 meczów – za i przeciw – od początku sezonu 2021–2022.

Wnioski są jasne: Bayern nie jest tym, czym był wcześniej, ale wyraźnie się poprawia, zarówno w posiadaniu piłki, jak i poza nim.

Estetycznie mogą być mechaniczne. Piłka nożna Kompany’ego ma charakter powtarzalny i opiera się na powtarzających się sekwencjach. Niemniej jednak w tym kontekście można poczynić interesujące obserwacje, a wszystkie one stanowią powód do zachęty.

Jamal Musiala jest częściej wykorzystywany na głębszych pozycjach, jako rozgrywający niosący i podający o szerszych kompetencjach. Udaje mu się także częściej niż wcześniej zdobywać pozycje strzeleckie, a mając już siedem bramek we wszystkich rozgrywkach, jest na dobrej drodze do zanotowania swojego najbardziej płodnego sezonu (16 w sezonie 2022–2023).

W środku pola Joshua Kimmich został przywrócony na to, co uważa za swoją najlepszą pozycję: głęboko zakorzenioną rolę nr 6. W defensywie zdarzały się błędy i problemy. Jednak w ataku Kimmich pomógł odmłodzić Serge’a Gnabry’ego i Kingsleya Comana. Jednym z „automatyzmów” (wyćwiczonych ruchów) Bayernu pod wodzą Kompany’ego jest wypchnięcie Kimmicha na prawą stronę obrony, niemal do linii bocznej, skąd może on odgwizdać podanie przez boisko, w stronę (najczęściej) niechronionego Gnabry’ego. To dobry pomysł i dobrze się sprawdził.

Dalej, Olise okazała się objawieniem. Z perspektywy czasu jego sukces może wydawać się nieunikniony, ale widać, że wiele pracy włożono w przystosowanie jego i Bayernu do siebie. Olise regularnie może przyjmować posiadanie piłki na swoich ulubionych pozycjach – zazwyczaj pomiędzy linią boczną a polem karnym, wysoko po prawej stronie – ale bywa też zmieniany w innych obszarach: jako numer 10, czasami częściej jako napastnik. ortodoksyjny skrzydłowy, często jako cel dośrodkowania lub podania w polu karnym.

Pięć bramek i dwie asysty w samej lidze to lepszy powrót, niż większość mogła sobie wyobrazić.


Olise dobrze zaczął w Bayernie (Alex Pantling/Getty Images)

Bayern jako zespół kładzie nacisk na większą płynność pozycyjną. Duży nacisk położono także na szkolenia indywidualne, podczas których poziom nauczania – prowadzony przez Kompany’ego i jego pracowników – cieszył się popularnością i uznaniem. Głębokość analizy wideo również została pozytywnie przyjęta, zwłaszcza wśród młodszych zawodników, co znalazło odzwierciedlenie nie tylko w postaci Musiały, ale także Aleksandara Pavlovicia, który rozpoczął sezon na długo przed złamaniem obojczyka w październiku.

Ale jeśli Bundesliga zapewniła Kompany’emu zachęcający start i miejsce do pokazania nowych pomysłów, Liga Mistrzów rzuciła ostrzejsze światło na jego Bayern.

Porażka z Villą pokazała, że ​​zespół grał zbyt wolno w ataku, aby przebić się przez zdyscyplinowaną obronę. Tego wieczoru, w porównaniu z Bayerem Leverkusen kilka dni wcześniej, Bayern miał ogromne trudności z przedostaniem się w pole karne. Dziewięć z 17 strzałów Bayernu na Villa Park padło zza pola karnego. W meczu z Leverkusen 13 z 18 oddanych strzałów padło z dystansu. Kiedy przeciwnicy z wysokiej klasy obrońcami zadowalają się głębokim siedzeniem, w ataku Kompany’ego rzeczywiście trudno jest stworzyć wysokoprocentowe szanse – szczególnie w przypadku Harry’ego Kane’a, z którym nie zawsze udaje się znaleźć odpowiednią równowagę pozycyjną. Liczba strzałów Kane’a na 90 minut nieznacznie spadła w porównaniu z zeszłym sezonem, z 4,6 do 4,0.

Najsłabszym punktem sezonu była porażka z Barceloną, co uwypukliło inny zestaw problemów.

Podobnie jak wiele ostatnich porażek Bayernu, wywołało to dużą krytykę obrony, zwłaszcza ze strony środkowych obrońców Kima Min-jae i Dayota Upamecano. Czy mogą grać razem? Czy indywidualnie są wystarczająco dobrzy? Wewnętrznie Bayern jest bardziej pozytywnie nastawiony do tej dwójki niż wiele osób w niemieckich mediach. Być może jednym z powodów jest to, że ich słabości są ujawniane przez problem obejmujący cały zespół i niemożność zrównoważenia ich kontrataku z bezpieczeństwem zespołu.

Dobrym przykładem jest pierwszy gol Raphinhy, strzelony w ciągu minuty. Na zrzucie ekranu łatwo dostrzec wady w ustawieniu dwóch środkowych obrońców. Kim mocno naciska na Roberta Lewandowskiego i uniemożliwia mu podanie do przodu. Upamecano jest luźniej i później reaguje na Fermina Lopeza, ale nadal ma pecha, że ​​nie dokonał przechwytu. Oczywiste jest, że Kimmich powinien również wycinać prostopadłe podania.

Był to splot niefortunnych zdarzeń, który nikomu nie pochlebiał.

Ale prawdziwym winowajcą była nieudana prasa na początku tej akcji. Jak pokazano poniżej, trójka zawodników Bayernu naciska na piłkę, nie pozbawiając jej jednak kąta podania, który umożliwia Barcelonie wyjście z gry.

Wysiłek jest słuszny, ale wykonanie już nie. Następnie Barcelona wspina się po boisku w oceany przestrzeni, zmuszając obrońców do podejmowania krytycznych (i złych) decyzji.

Tego rodzaju problemów można się spodziewać pod okiem nowego trenera, zwłaszcza gdy w różnych częściach boiska tworzą się świeże kombinacje. To też nie przypadek, że Raphael Guerreiro, grający na mniej faworyzowanej prawej stronie, był jednym z zawodników, który źle ocenił kąt gry. Zamiast dużej rotacji i początkowej dawki dynamiki, Bayern szybko stracił bramkę w meczu i był na dobrej drodze do upokarzającej porażki.

Nie chodzi tylko o to, że Barcelona była wystarczająco utalentowana, aby wykorzystać ten problem; problem ten był już wielokrotnie sygnalizowany. Poniższa sekwencja pochodzi z meczu Villi i pokazuje, jak strata na polu karnym ataku doprowadziła w ciągu kilku sekund do tego, że Kim został ukarany za agresywną próbę wślizgu, a trzech osłaniających zawodników Bayernu pobiegło z powrotem w stronę bramki, nie mogąc tego oglądać. piłka.

To nie jest wada, która pojawia się tylko w Lidze Mistrzów. Cztery dni po porażce z Villą Bayern zremisował 3:3 z Eintrachtem Frankfurt. Dwa z trzech straconych goli, w tym wyrównujący w 94. minucie, były efektem strat i przesuniętych obrońców, którzy desperacko biegali przeciwko szybkim napastnikom.

W ubiegły weekend podopieczni Kompany’ego zanotowali kompleksowe zwycięstwo 5:0 nad słabym Bochum, które przez cały sezon nie wygrało jeszcze meczu ligowego. Mimo to nawet Bochum stworzył taką sytuację na początku meczu, po uniknięciu nacisków Bayernu i zbyt łatwym wyjściu lewym skrzydłem.

Taka sytuacja może być ceną za próbę kontrolowania posiadania i terytorium. Jednak w swojej najlepszej historii Bayern zrównoważył to umiejętnością blokowania przeciwników na własnych połowach.

A w pracy są inne problemy. Joao Palhinha wolniej przystosowywał się do Bundesligi niż Olise i nie był jeszcze w stanie zapewnić bezpieczeństwa, które miał dodać. Kontuzje Sachy Boeya, pierwszego wyboru prawego obrońcy Kompany, a także Pavlovicia i Musiali były uciążliwe. Manuel Neuer również nie był w bramce. W sezonie 2019–20, który zdobył potrójną bramkę, obronił 74,5% oddanych strzałów. W obecnym sezonie Bundesligi odsetek ten spadł do 57,1%.

Niektóre problemy można rozwiązać na czas. Inne, jak sukcesja Neuera i konieczność ciągłego doskonalenia tego zespołu w kluczowych obszarach, są bardziej skomplikowane. Niemniej jednak żaden nie wydaje się tak znaczący, jak tendencja Bayernu do wystawiania się na niebezpieczeństwo. Wywierają presję na zespoły, tak naprawdę nie kontrolując ich odpowiednio, co na razie umniejsza postęp, jaki czynią.

(Zdjęcie na górze: David Inderlied/picture Alliance za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo