Jennifer Lopez z zapałem opowiadała się za Kamalą Harris podczas dzisiejszego wiecu w Las Vegas, strofując jednocześnie Donalda Trumpa za sprowadzenie na początku tego tygodnia parady mówców na wydarzenie w Madison Square Garden, którzy wypowiadali rasistowskie żarty i seksistowskie uwagi.
Trump „konsekwentnie pracował nad tym, aby nas podzielić” – stwierdziła Lopez. „W Madison Square Garden przypomniał nam, kim naprawdę jest i co naprawdę czuje. Tego dnia nie tylko Portorykańczycy poczuli się urażeni. To był każdy Latynos w tym kraju. To była ludzkość i każdy, kto ma przyzwoity charakter.
W niedzielę Lopez udzieliła poparcia Harrisowi, podczas gdy grupa mówców podczas nowojorskiego wydarzenia poświęconego Trumpowi składała rasistowskie żarty i skrajne oświadczenia. Komik Tony Hinchcliffe nazwał Portoryko „wyspą śmieci”, co wywołało reakcję, w której uczestniczyli wybitni artyści pochodzenia portorykańskiego.
„Jestem Portorykańczykiem i tak, tu się urodziłem i jesteśmy Amerykanami” – powiedziała Lopez, dodając: „Jestem matką. Jestem siostrą. Jestem aktorem i artystą. A ja lubię hollywoodzkie zakończenia. Lubię, gdy dobry facet i w tym przypadku wygrywa dobra dziewczyna.
Więcej wkrótce.