Maccabi 79 – 78 Real Madryt
Real Madryt przegrał w ten czwartek 79:78 podczas wizyty w Maccabi Tel Awiw podczas 7. kolejki ligi regularnej Euroligi, przedłużając słabą dynamikę bezów na wyjazdach w sezonie 2024/25 i marnując światło reflektorów zarówno chorwackiego napastnika Mario Hezonja i argentyński rozgrywający Facundo Campazzo.
Na boisku Aleksandar Nikolic Hall w Belgradzie (Serbia) podopieczni Chusa Mateo już na początku wiedzieli, jak zareagować na sukcesy Rokasa Jokubaitisa i Leviego Randolpha, niebezpiecznej pary zewnętrznych graczy w Maccabi, która wcześniej miała złą passę wydarzenie.
Gracze z Tel Awiwu ponieśli trzy porażki z rzędu w przeddzień meczu z Realem Madryt, prawdziwego „Clásico” najwyższych europejskich rozgrywek we wszystkich kategoriach i formatach.
Biali posmakowali zwycięstwa, ale umknęło im to w ostatnich sekundach ostatniej kwarty, kiedy Lee samodzielnie przeprowadził ostateczną ofensywę przez 12,7 sekundy. Udusił to i w końcu zjadł, po czym podpisał rzut skokiem do tyłu i z Deckiem na górze; Piłka ze skutkiem poleciała, aż wleciała do ringu i opuściła Real Madryt na zaledwie 0,1 czasu przed końcem.
Przerwa na żądanie, o którą poprosił Chus Mateo, umożliwiła Campazzo serwowanie ze środka kortu, ale Hezonja nie trafił w żaden cudowny sposób. Po tej porażce drużynie merengue poza dogrywką pozostaje bilans 3-4 i remisuje z Maccabi.
Olympiakos 95-74 Barcelona
Światła dla Barcelony zgasły w Pireusie (95-74), gdzie koszykarska drużyna Olympiakosu zakończyła passę pięciu kolejnych zwycięstw w Eurolidze dla drużyny trenowanej przez Joana Peñarroyę, która mimo porażki utrzymuje się w czołówce klasyfikacji .
Grecka drużyna zniszczyła zalety katalońskiej drużyny. Bez powodzenia z linii 6,75 m (4 sukcesy na 17 prób) i bardzo słabi pod ringami – zebrali 24 zbiórki w porównaniu do 40 rywala – Barça zmęczona dwoma ostatnimi wyjazdami na kort Unicaja, a Anadolu Efes cały czas w grze holownik greckiej drużyny.
A w Pawilonie Pokoju i Przyjaźni, gdzie Olympiakos nie zaznał jeszcze porażki, zabłysły wszystkie jego gwiazdy. Evan Fournier (19 punktów) podkręcił grę w trzeciej kwarcie, Sasha Vezenkov (18 punktów) potwierdził swój status wyróżniającego się gracza, a Nikola Milutinow (12 punktów i 8 zbiórek) narzucił swoje prawo w strefie.