Vile nie jest grą, która ma sprawiać przyjemność. Jasne, istnieje w tym ogromna ciekawość, ponieważ gracze klikają na komputerze stacjonarnym z lat 90. i odkrywają tajemnice właściciela, ale twórczyni Cara Cadaver nie jest tu po to, aby bawić. Podważając tematy obsesji i męskich uprawnień wobec kobiet, Vile istnieje, aby konfrontować się, edukować i leczyć tych, którzy się w to bawią – a ten proces jest czymś, co Cadaver trzyma blisko swojego serca.
„Jestem niezwykle wdzięczny, że ludziom się to podoba” – mówi Cadaver o uznaniu Podłyjej krótki horror itch.io, zgromadził w ostatnich miesiącach. „Za każdym razem jednak mam wrażenie, że ktoś czyta mój dziennik. To bardzo osobista gra i o to właśnie chodziło. Każdy, kto się ze mną skontaktował lub powiedział coś miłego, nie wiem, jak lepiej to zrobić sformułować to, ale oni Dostawać To. Czy wiesz, co mam na myśli? Zrozum to. Trochę się martwiłem, że zostanie to błędnie zinterpretowane, być może po prostu ze względu na charakter niektórych treści. Dlatego bardzo się cieszę, że wiadomość dotarła”.
Ostrzeżenie: gra omawiana w tym wywiadzie porusza delikatne tematy związane z prześladowaniem i sugerowaną przemocą wobec kobiet.
Przygotuj się
Treść, o której mowa, nawiązuje do historii o sadyzmie, przemocy i grożącym niebezpieczeństwie, gdy emerytowana gwiazda filmów dla dorosłych Candy Corpse staje się obiektem nieprzerwanej uwagi obsesyjnego fana. Poprzez łańcuchy e-maili, klipy wideo, nagrania audio i włamywanie się do szeregu dokumentów chronionych hasłem gracze muszą stawić czoła niewypowiedzianie złowrogiej relacji międzyspołecznej, która zmienia się w aktywne prześladowanie – i stawia nas na miejscu kierowcy.
Vile jest dla Cadaver tak oczyszczającą i prawdziwą grą, że ostatecznie nie chciała, aby świat ją zobaczył. „To bardziej przypominało osobisty projekt. W rzeczywistości miał przypominać prototyp. Nigdy nie miał ujrzeć światła dziennego” – mówi o wydaniu szkolnego projektu, który stał się grą. Jednak jego znaczenia – i jej znaczenia, jako gamedevki używającej swojego głosu do pisania historii o kobiecych doświadczeniach – nie można przecenić. To właśnie ten obiektyw zainspirował nazwę studia Cara Cadaver: Final Girl Games, odwołując się do wyświechtanego stereotypu jednej złej laski, która jako ostatnia walczy ze swoim prześladowcą.
Twórcze podejście Cadaver jest zakorzenione w prawdzie i rzeczywistości, nie potrzebuje żadnych upiększeń ani szoku. „Zwłaszcza w przypadku tego typu tematów przychodzi to całkiem naturalnie. Nie wiem, czy to dla mnie dobrze, czy źle, ale dzięki przeżytym doświadczeniom jestem w stanie przekazać tego typu historie być może w sposób mniej szokujący i efektowny, a jednocześnie daje prawdziwy obraz tego, jak może wyglądać bycie w niektórych tego typu sytuacjach. Myślę, że może na tym polega różnica. Kiedy nie masz takiego doświadczenia, łatwo jest spróbować ożywić tę sytuację z większą sensacją. Ale ja – i jestem pewien, że wielu ludzi, którzy w to grali – rozumiem, że nie trzeba niczego upiększać. To przerażające, złe i wystarczająco trudne, a wszystko to bez konfetti.
Dla Cadaver stworzenie Vile było „prawdziwie terapeutyczne”, pozwalając jej przetworzyć przeszłość poprzez wszycie żywej traumy w materię gry. „Nie wiem, czy naprawdę miałem coś na sumieniu [in terms of intended audience]. W szczególności wiedziałem, że są inni ludzie, którzy czują to samo co ja i którzy przeszli przez rzeczy choć trochę podobne do moich, i myślę, że o nich myślałem.
Ale poza tym, że jest niezachwianym, głęboko osobistym dziełem sztuki, które stanowi katharsis dla ocalałych, Cadaver zdaje sobie również sprawę, że jej gra zarzuciła szerszą sieć. „Wspomniałeś, że wielu mężczyzn grało w tę grę i rozmawiało o niej” – mówi po tym, jak wspominam, jak Let’s Plays of Vile zyskało popularność na YouTube i Twitchu. „Byłem dość zdenerwowany, bo nigdy nie wiadomo, jak coś zostanie odebrane. Miło było jednak widzieć reakcje nieznajomych, którzy nagrywają w Internecie filmy na YouTube, których nie znam z dziury w ścianie, i widząc, że nowy proces myślowy, kiedy w to grają.”
Dzieje się tak dlatego, że Vile stawia gracza w najbardziej niewygodnej pozycji na rachunku: roli złego faceta. W końcu przeglądamy jego komputer, jego prywatne łańcuszki e-mailowe przedstawiające wszystkie godne ubolewania rzeczy, które zamierza zrobić Candy, jeśli ją znajdzie. Zajmowanie tej przestrzeni mentalnej nie jest czymś, co twórca traktuje lekko. „Czasami było to dość trudne. Będę szczery. Dużo mnie to kosztowało. W niektórych momentach robiłem przerwy i były momenty, kiedy było ciężko, ale zdecydowanie byłem zmotywowany, zwłaszcza do tylna połowa rozwoju.” Przez cały ten czas Cadaverowi towarzyszyło jedno nieustające pytanie. „Najlepsza rada, jaką kiedykolwiek otrzymałam na temat tworzenia gier, brzmiała przede wszystkim: jak chcesz, aby ludzie się czuli? I po prostu staram się tego trzymać” – mówi. „Kiedykolwiek coś robię, chcę, żeby ludzie czuli się niekomfortowo”.
Niepotrzebne zło
Oczywiście są jednak tacy, którzy całkowicie mijają się z przesłaniem. Jako kobiety zajmującej się tworzeniem gier grozy jej doświadczenie zawodowe – choć w dużej mierze pozytywne – nie obyło się bez dobitnej mizoginii.
„Zauważyłem to bardzo często Nie znaleziono załącznikagrę, którą wydałem jako pierwszy” – wspomina Cadaver. „To był tylko projekt szkolny, który przypadkowo wrzuciłem na itch.io, myśląc, że łatwiej będzie wysłać go w ten sposób kilku znajomym i zyskał przyzwoitą ilość przyczepności. Ludzie reagowali na to podobnie i ludziom się to podobało. Ale wiele osób naśmiewało się ze mnie z tego powodu, mówiąc: „Myślę, że łatwo jest stworzyć popularną grę, publikując swoje zdjęcia” lub „To prawdopodobnie dlatego, że dużo publikujesz w Internecie” – co sugeruje, że ludzie grali w tę grę i lubili ją gra, bo wiesz, „gorąca dziewczyna tworzy grę wideo”!” Nawet niektóre pozytywne reakcje były okraszone sporą dozą protekcjonalności. „Ludzie podchodzili do mnie i mówili: «Hej, grałem w twoją grę. To było naprawdę dobre. Ale w przypadku twojego następnego, jeśli chcesz, żebym zajął się programowaniem, mogę się tym zająć.’”
Choć jest to doświadczenie godne przewrócenia oczami i niestety powiązane z nim, tego typu interakcje są tak powszechne wśród wielu kobiet w branży, że gra taka jak Vile wydaje się tym bardziej konieczna. Ale nie tylko Cadaver przybywa do Vile z miejsca konfrontacji i kreatywności, ale także o eksperymentalnej, przyjaznej społeczności, którą gatunek horroru zapewnił jej przez lata.
„W mojej obsesji na punkcie horrorów jest wiele poruszających elementów” – mówi. Jej początkowe zainteresowanie tym gatunkiem wzięło się od jej starszego brata, którego błagała, aby zagrał w oryginalną grę Resident Evil 4, aby mogła ją oglądać. „Wszystkie fajne rzeczy we mnie zostały mu skradzione, kiedy dorastaliśmy. Po prostu myślałam, że jest najfajniejszy i najlepszy, a wszystko, co lubił, było mądre, poprawne” – śmieje się. „Zdecydowanie to przyjąłem i jako dorosły uczyniłem to dla siebie. Ale mam bardzo miłe, ciepłe wspomnienia związane z graniem w absolutnie przerażające gry. Nie lubiłem horrorów, dopóki nie byłem bardziej dorosły. bardzo się ich bała” – mówi, wspominając bóle brzucha w kinie ze strachu przed zapowiedzią strasznego filmu przed głównym wydarzeniem.
„Ale jako dorosłemu pomogło mi to uporać się z traumą. Myślę, że było to spowodowane uporaniem się z przerażającymi rzeczami, z którymi żyłem. Zawsze stwierdzałem, że granie w horrory i oglądanie horrorów – szczególnie teraz – daje mi poczucie komfortu i być może niemal kontroli oraz zrozumienia” – wyjaśnia Cadaver. „Jest to niewypowiedziane połączenie, kiedy cieszysz się czymś tak głęboko i odnajdujesz w tym sens. […] Możliwość dodania czegoś do tej przestrzeni w jakikolwiek sposób była dla mnie czymś wyjątkowym”.
Patrząc w przyszłość, Cara Cadaver z pewnością ma ambicje związane z Final Girl Games. „Wypuszczam na Steam wersję reżyserską Vile, więc jestem tym bardzo podekscytowana. Chciałem zrobić o wiele więcej” – mówi o swoich bieżących planach dotyczących Vile i nie tylko. Jeśli jednak jest jedna rzecz, której ma nadzieję nigdy nie zmienić, to jest to jej wyjątkowy głos. „Ludzie, którzy mnie znają, skontaktowali się i powiedzieli: [Vile] Jest Ty. Słyszę, jak mówisz przez tę grę, i to jest naprawdę, naprawdę fajne. Dlatego chcę mieć pewność, że tak się stanie, zdecydowanie.
Vile: wersja reżyserska wkrótce pojawi się na Steamie, a jest tam mnóstwo innych nadchodzące horrory czai się na horyzoncie, aby zanurzyć zęby w tym roku i później.