Rada Miasta Barcelony nie chce UFC ze względów ideologicznych

Imię Ilia Topuria pozostaje na ustach wszystkich po wystawie w UFC 308gdzie stał się pierwszym zawodnikiem, któremu udało się znokautować Maxa Hollowaya. Występ „Matadora” pozostawił wszystkich z otwartymi ustami i zapewnił mu status nie tylko wielkiej postaci MMA, ale także światowej klasy gwiazdy sportu.

Faktem jest, że zarówno na kilka dni przed walką, jak i w rundzie po niej, Dana White, dyrektor generalny UFC, mówił o lądowaniu UFC w Hiszpanii. Mówił o tym już od jakiegoś czasu, ale tym razem po raz pierwszy wspomniał o rozważanych opcjach: „W 2025 roku pojedziemy do Hiszpanii”– zapewnił i po zapytaniu swoich doradców wypuścił na oficjalnej konferencji prasowej UFC 308: „Będzie w Madrycie lub Barcelonie”.

Topuria skomentował wówczas, że czeka go rozmowa z Whitem, która ma go „przekonać”, że musi zabrać się do pierwszego wydarzenia, które firma organizuje w naszym kraju, na stadion Santiago Bernabéu, chociaż szef UFC nie jest zbyt „przyjacielem” dużych stadionów. w każdym razie Dana zaangażowała Barcelonę w wyścig o zorganizowanie wspaniałego wieczoru. I nie byłby to byle jaki, bo obecność mistrza wagi piórkowej gwarantowałaby prawdziwie luksusową kartę.

Cóż, według raportuje RAC1, Rada Miasta Barcelony odmawia zorganizowania wieczoru Mieszanych Sztuk Walki, w tym przypadku UFC, Dlaczego nie chce promować tego sportu. Warto pamiętać, że 19 października wieczorem o godz WOW FC w Barceloniew Palau Vall d’Hebron. Chociaż nie mówimy o ruchu podobnym do UFC, można tak powiedzieć Barcelona była już gospodarzem wydarzeń MMA o pewnym znaczeniu. Choć UFC ma swoje roszczenia w zamian za zorganizowanie jednego ze swoich upragnionych wieczorów, wydaje się, że w tym przypadku Barcelonę od tego wyścigu trzymają kwestie ideologiczne.



Zrodlo