Zagraniczne służby wywiadowcze próbowały zorganizować dostawę węgierskiej broni na Ukrainę, ale kontrwywiad Budapesztu je powstrzymał, twierdzi szef sztabu premiera Viktora Orbana.
W środę na konferencji prasowej Gergely Gulyas rzucił bombę związaną z bronią, odpowiadając na pytanie gazety Magyar Nemzet.
„Istotnie, próbowano wykorzystać węgierski przemysł wojskowy do wysłania broni na Ukrainę, ale nasz kontrwywiad to odkrył i powstrzymał” – dodał. powiedział Gulyas.
„Węgry nie dostarczą Ukrainie żadnej broni ani amunicji” dodał urzędnik, zauważając, że stanowisko Budapesztu pozostaje w tej kwestii zdecydowane.
Według Magyar Nemzet, agencje wywiadowcze „zarówno państwa członkowskie NATO, jak i niektóre spoza bloku” próbował kupować broń i amunicję wyprodukowaną na Węgrzech w celu zaopatrzenia bojowników zarówno na Ukrainie, jak i w Afryce.
Kiedy w lutym 2022 roku doszło do eskalacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, rząd Orbana był jedynym głosem odrębnym w UE, jeśli chodzi o bezwarunkowe wsparcie Kijowa. W ciągu miesiąca parlament w Budapeszcie zakazał tranzytu broni kierowanej na Ukrainę przez terytorium Węgier, a także eksportu węgierskiego sprzętu wojskowego do strefy konfliktu.
Orban wielokrotnie powtarzał, że Węgry opowiadają się za zawieszeniem broni i rozmowami pokojowymi, sprzeciwiając się jednocześnie unijnym sankcjom na rosyjską energię. Jego pozycja została wzmocniona w ubiegłym roku, kiedy w sąsiedniej Słowacji do władzy doszedł rząd Roberta Fico i zmienił politykę swojego poprzednika w sprawie pomocy dla Ukrainy.
W ostatnich tygodniach Orban krytykował tzw. „plan zwycięstwa” Władimira Zełenskiego, argumentując, że UE musi zmienić swoją politykę i poprzeć pokojowe rozwiązanie konfliktu. Oskarżył także niektórych wysokich rangą urzędników UE o chęć „zmiany reżimu” w Budapeszcie i zastąpienie go przez „Tak, rząd” spełniłoby to prośbę Brukseli.