Zdesperowane pingwiny nie mogą nawet uzyskać wsparcia od Sidneya Crosby’ego i Evgeni Malkina na tej samej linii

PITTSBURGH – Mike Sullivan miał we wtorek wiadomość dla swojego borykającego się z problemem klubu hokejowego.

„Będziemy się bronić, jak się z tego wydostać” – powiedział. „Nie wyjdziemy z tego bez szwanku”.

Sprawy nie potoczyły się tak, jak miał nadzieję Sullivan podczas porażki Pittsburgh Penguins 5:3 z Minnesota Wild na PPG Paints Arena.

Pingwiny mają bilans 0-5-1. W tym czasie stracili 27 bramek, tracąc co najmniej cztery w każdym meczu. Przeciwnicy oddali 177 strzałów na bramkę.

Są chwile, kiedy liczby kłamią. To nie te czasy dla Penguins.

Jeden bramkarz jest uszkodzony. To byłby Tristan Jarry, który przez przyszły tydzień będzie miał zadanie kondycyjne w AHL. Nowicjusz Joel Blomqvist i doświadczony czeladnik Alex Nedeljkovic próbują zapobiec zawaleniu się fortu w wyniku bombardowań w Pittsburghu.

Być może w tym momencie nie ma znaczenia, kto zajmie pomalowane na niebiesko zagięcie. Jeśli Penguins będą grać słabo lub obojętnie w swojej strefie, a ich obrońcy i napastnicy będą w dalszym ciągu próbować nieodpowiedzialnych podań krążkiem, nawet Marc-André Fleury w doskonałej formie by zmiękł.

W pewnym sensie wtorkowy ostatni start Fleury’ego w Pittsburghu musiał przywołać koszmary związane z tym, jak jego Pingwiny opuściły Kwiat i zamieniły się w siedzącą kaczkę. Dopiero gdy wydarzyło się to ponad dziesięć lat temu, najlepszymi zawodnikami Penguins były młodsze wersje Sidneya Crosby’ego, Evgeni Malkina i Krisa Letanga, a składy były tak przepełnione talentami, że zespoły mogły wygrywać nawet przy załamaniach w defensywie.

Już nie. Nawet nie blisko.

W tej porażce z Wildem Crosby zdobył trzy punkty i wszystkie asysty. Tyle samo punktów miał Malkin po porażce w Vancouver w sobotni wieczór.

Chociaż nie jest to sztywna i szybka zasada, Pingwiny zwykle wygrywają, gdy jeden z ich dwóch prawdopodobnych członków Galerii Sław w pierwszym głosowaniu poda fałszywą liczbę. Kiedy tak się stanie w tym sezonie, będą mieli bilans 2-2-0.

Jasne, to dopiero początek maratonu kampanii NHL.

Mimo to, jeśli najlepsze, co mogą zrobić Penguins, to osiągnąć wynik 0,500 po faulu Crosby’ego lub Malkina – a prawdopodobny wynik będzie lepszy niż dwa punkty, jak odchodzi dla zawodników po trzydziestce, każdy z ponad 1000 rozegranych meczów w CV – to prawdopodobnie nadszedł czas, aby prezes ds. operacji hokejowych/dyrektor generalny Kyle Dubas ponownie ocenił wszystko, co będzie dalej.

To, co dzieje się z Pingwinami, różni się od powolnych początków z poprzednich sezonów. Potem zazwyczaj była jedna rzecz – słaba gra w przewadze, kontuzje, starsi gracze potrzebujący czasu na rozkręcenie się, nierówna gra na bramce itp. – która powstrzymywała Penguins przed otwarciem meczu z rozmachem.

To nie tylko jedna rzecz, która utrzymuje ich w pobliżu dna rankingów.

To wszystko. To cokolwiek. To wszystkie rzeczy.

To także tak desperackie, że Sullivan po raz pierwszy w ciągu swoich 10 sezonów zaczął regularnie grać z Crosbym i Malkinem na tej samej linii, z równą siłą. Zaczęli mecz w ten sposób we wtorek i nie było tak, że Sullivan mógł umieścić Crosby’ego, Malkina i Letanga na lodzie w ramach symbolicznego gestu oficjalnego rozpoczęcia meczu z Fleury, ich ukochanym byłym kolegą z drużyny, po raz ostatni w Pittsburghu.

Sullivan powiedział dzień wcześniej, że częściej niż kiedykolwiek bawił się razem z Crosbym i Malkinem. Po tej porażce przyznał, że osłabia to jego drużynę środka.

Jakie są jego inne opcje?

Jeśli Penguins nie zamierzają lub nie mogą się bronić – a otwartą kwestią pozostaje, który to będzie – Do muszą znaleźć wyjście z tego funku.

Ich skład nie jest zbudowany tak, aby eliminować przeciwników. Problem w tym, że nie jest to też pojazd stworzony z myślą o przeciwnikach ścigających się na łodziach.

Brzmi smutno? Czekaj, jest coraz gorzej.

Bryan Rust pauzuje tydzień po tygodniu z powodu kontuzji dolnej części ciała. Został ranny w Vancouver. To jego drugi występ na liście kontuzjowanych zawodników, a jego nieobecność jest zauważalna we wszystkich obszarach.

We wtorek w meczu przeciwko Fleury’emu doszło do zbiórek. Rust jest jednym z niewielu skrzydłowych, którzy mogą lub chcą wykorzystać sytuację.

Było wiele sytuacji, w których cofający się napastnik mógł być przyczyną braku ustawienia się obrońcy. Rust jest jednym z niewielu skrzydłowych, którzy też mogą i chcą to zrobić.

Rust nie jest najlepszym napastnikiem Penguins, ale prawdopodobnie jest ich najbardziej niezastąpionym po Crosbym i Malkinie. Jego gra jest kompletna w porównaniu z innymi, którzy grają albo w celu zdobywania punktów, albo w obronie.

Żaden z nich się nie broni, a tylko nieliczni strzelają gole.

Rickard Rakell strzelił kilka bramek przeciwko Wild, co dało mu w sumie sześć goli. W zeszłym sezonie zdobył tyle punktów w 43 meczach.

Rakell był numerem 3 w czołówce, obok Crosby’ego i Malkina. Jeśli Sullivan zamierza grać w tym trio – a rozsądna osoba mogłaby argumentować, że musi to być konieczne, biorąc pod uwagę osiągnięcia Penguins i nieobecność Rusta – Rakell będzie musiał strzelać seriami, aby jego zespół miał jakiekolwiek szanse na zwycięstwo.

Dyskusyjne jest, czy Penguins zdołają wygrać przynajmniej na tyle, aby pokonać fatalny początek. Ich bilans to 0-6-0 z drużynami, które w zeszłym sezonie zakwalifikowały się do play-offów. Ich bilans wynosi 1-5-1 z drużynami, które w tym sezonie mają procent punktów na poziomie 0,500 lub więcej.

Nie są zbyt dobre, nie teraz. Każdy przeciwnik będzie postrzegał niegdyś potężne Pingwiny jako okazję do zdobycia dwóch punktów i prawdopodobnie będzie żałował, że tego nie zrobił.

Po weekendowych meczach u siebie z Anaheim Ducks i Montreal Canadiens Penguins udają się w kolejną podróż – trzeci z trzech lub więcej meczów – aby zmierzyć się z New York Islanders, Carolina Hurricanes i Washington Capitals. Te drużyny nie grają w budynkach, w których zazwyczaj przebywają Pingwiny.

W Pittsburghu światło dzienne jest coraz mniejsze. Za kilka tygodni miejscowi obudzą się i powrócą do domu z pracy w ciemności.

Dla Pingwinów nie jest jeszcze ciemno, ale już to widać.

(Zdjęcie: Charles LeClaire/Imagn Images)



Zrodlo