Na razie trener Bruins Jim Montgomery nie ma odpowiedzi na potknięcia swojej drużyny

BOSTON — Nie jest winą trenera Jima Montgomery’ego, że David Pastrňák, Brad Marchand, Elias Lindholm, Pavel Zacha i Charlie McAvoy, pięciu najlepszych ofensywnych zawodników drużyny Boston Bruins, nie zrobili nic przez 97 sekund, gdy otrzymali przewagę pięć na trzech w meczu We wtorek pierwsza miesiączka.

To nie wina Montgomery’ego, że Mason Lohrei w pierwszej kwarcie tak konsekwentnie tracił krążki w strefie defensywy, że do końca tej tercji musiał grać na ławce rezerwowego zawodowca z drugiego roku.

To nie wina Montgomery’ego, że Marchand tak źle puścił krążek podczas gry w przewadze w trzeciej kwarcie, że trener zakrył twarz notatkami.

Jednak obowiązkiem Montgomery’ego jest naprawienie licznych przecieków, które Bruins wywołali w tym sezonie, a ostatni miał miejsce podczas wtorkowej porażki 2:0 z Philadelphia Flyers.

Wygląda na monumentalne zadanie.

Od początku do końca Bruins grali na poziomie niższej ligi. Przekazali krążki na łyżwy. Spaprali wejścia do strefy ofensywnej. Wykonywali słabe podania oczyszczające, które w pośpiechu niewiele dały. Ledwo dotarli do przodu siatki.

Wynik mógł być gorszy. Joonas Korpisalo po raz trzeci wystartował w barwach zespołu i zdobył dwa gole. W pierwszej minucie Korpisalo obronił kopnięciem z ostatniej chwili po szansie Bobby’ego Brinka z bliskiej odległości. W dalszej części pierwszej części Scott Laughton i Garnet Hathaway weszli na lód, aby rozegrać atak dwa na jednego w osłabieniu. Kiedy Laughton podał Hathawayowi bezpośrednio, Korpisalo przesunął się z prawej na lewą stronę i obronił strzał byłego Bruina w rękawiczce.

To, co Bruins zagrali we wtorek, nie odpowiadało standardom NHL.

„Nie będziemy odgrywać ról” – powiedział Montgomery. „Nie robimy wystarczająco dużo, aby generować ryzykowne okazje do zdobycia gola. Niezależnie od tego, czy jest to chęć udania się w te obszary, czy nie jest to właściwy plan gry, wszyscy jesteśmy winni, że nie odnieśliśmy dziś zwycięstwa.


Szóstka pierwszej drużyny Bruins, w tym Charlie Coyle, miała trudności z uzyskaniem czegokolwiek w meczu przeciwko Flyers. (Brian Fluharty / Imagn Images)

Weź pod uwagę przeciwnika. Samuel Ersson, bramkarz Filadelfii, wszedł w ten wieczór ze skutecznością obron na poziomie 0,872 w sześciu występach. Według Moneypucka Ersson obronił -6,1 gola powyżej oczekiwań.

Bruins dali Erssonowi urlop.

W ciągu 4:48 całkowitego czasu gry w przewadze Bruins postawili Erssonowi tylko dwa krążki. Mając przewagę dwóch graczy, zdecydowali się pozostać nieruchomo w rozproszonym szyku, zamiast się poruszać, tworząc szwy i zmuszając Flyerów do pościgu. Kolejne poprawki Montgomery’ego – zastąpienie Zachy w ataku Justinem Brazeau i rozpoczęcie gry w przewadze w trzeciej kwarcie jednostką nr 2 – nic nie dały.

„W każdej drużynie najlepsi gracze, gwiazdy, muszą dźwigać ciężar ofensywy” – powiedział Montgomery. „To są gracze, którzy nie grają w przewadze. W tej chwili przestępstwo nie ma dla nas miejsca.”

Część z tego jest oczekiwana. Po odejściu Jake’a DeBruska Bruins znajdują się w pierwszej szóstce tabeli. Montgomery przejrzał praktycznie cały skład na drugim prawym skrzydle: Brazeau, Morgan Geekie, Trent Frederic, Matt Poitras. W czwartek nawet Mark Kastelic, zwykle środkowy czwartej linii, został podwieziony przez Marchanda i Charliego Coyle’a.

Jednak brak DeBruska nie wyjaśnia całkowitego zniknięcia Geekiego, który w dziewięciu meczach nie zdobył żadnej bramki i miał jedną asystę. To nie wyjaśnia, dlaczego Marchand, Coyle i Zacha, wszyscy napastnicy z czołowej szóstki, nie mają na koncie żadnego gola pięć na pięć. Nawet bez DeBruska Bruins powinni mieć ponad 14,3 procent gry w przewadze.

Wygląda na to, że słabe wyniki są powszechne.

„Wygląda na to, że składa się na to wiele czynników” – odpowiedział Montgomery zapytany, dlaczego Bruins nie mogą wykorzystać zwycięstwa po dogrywce nad Toronto Maple Leafs. „Niektórzy chłopcy wciąż walczą, jeśli chodzi o pewność siebie i umiejętność płynnego uderzania krążkiem”.

Bruins nie są tak wolni, na jakich wyglądają. Ale ich chwiejna pewność siebie powoduje niezdecydowanie. Za dużo czasu zajmują im kompletowanie podań, strzelanie krążkami i wbijanie do siatki. Wszystko jest wyłączone.

„Kiedy walczysz w ataku, może po prostu trzymaj kij” – powiedział Hampus Lindholm. „Zazwyczaj, gdy masz dobrą passę, po prostu bierzesz krążek i od razu go uderzasz. Nie myślisz. Ta gra jest znacznie łatwiejsza, gdy po prostu grasz zgodnie ze swoją intuicją.

Dziesięć gier to nie jest mała próbka. 4-5-1 Bruins są tym, czym są, a to nie jest wystarczająco dobre.

(Zdjęcie na górze: Brian Fluharty / Imagn Images)

Zrodlo