Jorge Martín w zeszłym roku doznał ogromnej porażki podczas niedzielnych testów Grand Prix Kataru. To był decydujący moment w mistrzostwach i jego tylna opona fatalnie zepsuła się. Dojechał na metę dziesiąty, a Pecco Bagnaia był drugi. Ten z Chivasso dołożył jeszcze 14 punktów, co było bardzo cenną wartością tuż przed zakończeniem zawodów. Następnie „1” zakończył pracę w Walencji, ale prawda jest taka, że Martinator był pod ogromnym wpływem tego, co wydarzyło się w Lusail.
Kontynuuj czytanie