MANILA, Filipiny — Przedstawiciel Manili Bienvenido Abante Jr. zapytał, czy senator Ronald „Bato” dela Rosa, pierwszy szef filipińskiej policji krajowej (PNP) w poprzedniej administracji, który przeprowadził wojnę narkotykową, rozumie, co oznacza wyrażenie „gówno się dzieje”. .
Abante poruszył tę kwestię we wtorek podczas konferencji prasowej w kompleksie Batasang Pambansa, po tym jak kontrowersyjne zdanie Dela Rosy zostało ponownie przywołane podczas przesłuchania przed senacką komisją ds. błękitnej wstążki dzień wcześniej.
Podczas przesłuchania w Senacie w sprawie rzekomych pozasądowych zabójstw (EJK) w wojnie narkotykowej Dela Rosa uzasadnił użycie tego sformułowania, gdy w lipcu 2019 r. podczas antynarkotykowej operacji PNP w Rodriguez w Rizal zmarła trzyletnia dziewczynka Myca Ulpina.
PRZECZYTAJ: Gówno się zdarza, mówi Bato po tym, jak dziecko zginęło w łapaniu narkotyków
„Ilu handlarzy narkotyków zginęło, tych naprawdę biednych, ponad 7 000. Ilu narkomanów, których należy rehabilitować, a nie zabijać, zmarło podczas operacji? Jest 440 osób. Czy to tylko szkoda uboczna? Czy to właśnie według senatora Bato nazywa się „gównem się dzieje”?” – zapytał Abante.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
PRZECZYTAJ: Garma twierdzi, że istnienie DDS jest „powszechną wiedzą” wśród policjantów
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
„Co to za życie, jeśli tak jest. Co oznacza termin „gówno”? Może nie zna znaczenia słowa „gówno” w amerykańskim wyrażeniu? To przekleństwo, prawda? Cholera się dzieje. Ale czy to tylko to? Czy to oznacza, że nikt nie powinien być za to pociągnięty do odpowiedzialności?” – zapytał ponownie ustawodawca.
Różne słowniki internetowe definiują termin „gówno się zdarza” jako niefortunny incydent, którego nie można uniknąć i który jest częścią życia. Inne definicje wywodzące się z młodszych lat mediów społecznościowych i memów – jak jeden z wpisów ze Słownika Miejskiego – często wskazują na brak troski o to, co się dzieje, i wezwanie do kontynuowania życia.
Podczas przesłuchania w Senacie katolicki ksiądz Flavie Villanueva opowiedział, jak Dela Rosa określiła śmierć Ulpiny jako „gówno się zdarza” – co według Villanuevy było zasmucające.
Ale w przypadku Dela Rosy wyrzucił określenie „gówno się zdarza”, ponieważ obwiniał siebie, ponieważ był wówczas szefem PNP.
„Cholera się dzieje. Tak się stało, dziecko zostało uderzone i zmarło. Dla mnie naprawdę, gówno się dzieje. To się stało. Więc po co to całe zamieszanie z obwinianiem siebie? Powiedziałem, co się stało. Operacja nie była idealna, nie można kontrolować otoczenia, zostało potrącone dziecko. Więc jak bym to nazwał: doskonałość się zdarza?” – zapytała Dela Rosa.
„Nie ma operacji doskonałej. Czasami gówno się zdarza, to właśnie powiedziałem, ale to nie znaczy, że degraduje się duszę, duszę tego dziecka, które zmarło” – dodał.
Według Dela Rosy problem polega na tym, jak Villanueva zinterpretował jego słowa.
„Problem z tobą, Ojcze, próbujesz używać moich słów wielką literą w celach propagandowych. To bardzo źle, ojcze, to źle. Nie wyrywasz tego słowa z kontekstu, żeby móc propagować jakiś problem. Powiedziałem, że gówno się dzieje, bo obwiniam siebie jako szefa, PNP. To, co się stało, nie powinno się wydarzyć” – dodał.
Villanueva stwierdził jednak, że rozgłaszanie prawdy nie leży w jego naturze.
„W moim słowniku nie mieści się rozgłaszanie prawdy i uprawianie propagandy. Zrobiłem to, ponieważ zanim za poprzedniej administracji doszło do zabójstw, mamy obszar zwany Kalinga, gdzie kąpiemy, posyłamy dzieci do szkoły i karmimy bezdomnych” – powiedziała Villanueva.
„To był rok 2015. Ale kiedy zaczął się rok 2016 i nastał, ponieważ zabici byli żywicielami rodziny, już z góry myślałem o wpływie (zabójstw) na pozostawione rodziny” – dodał.
Panel Senackiej Niebieskiej Wstążki rozpoczął dochodzenie w sprawie wojny narkotykowej po tym, jak dela Rosa i senator Bong Go złożyli uchwały w tej sprawie. Dochodzenie wszczęto po kilku doniesieniach ujawnionych podczas przesłuchań czterech komisji w Izbie Reprezentantów, takich jak twierdzenia emerytowanej pułkownik policji Royiny Garmy, że w wojnie narkotykowej istnieje system nagród, w ramach którego gliniarze zabijający osoby podejrzane o narkotyki otrzymują pieniądze.
Podczas przesłuchań komisji ds. quadów Garma przyznał również, że istnieje tak zwany Szwadron Śmierci Davao i że funkcjonariusze policji w mieście Davao byli o tym powszechnie poinformowani.