Ryzyko i nagroda dla Bagnaii i Jorge Martína

miKto czegoś chce, coś go kosztuje. Tak mówi hiszpańskie przysłowie o długim wyścigu MotoGP w Tajlandii. ALBO aby wygrać, musisz ryzykować. Po sobotnim sprincie i 22 punktach przewagi Jorge Martin do Pecco Bagnaia, Włoch był zmuszony do reakcji, podejmować ryzyko, które może okazać się dobre lub złe. Moneta wyszła droga i ma to swoje zalety, ponieważ warunki były delikatne, na a przesiąknięty asfaltem.

A właściwie Włoch Wyjawił, że był to pierwszy raz w jego życiu„w ciągu prawie 20 lat rywalizacji”, który zatriumfował w wodzie. A poza tym, pokonując specjalistę, takiego jak Marc Márquez, który upadł. „Zawsze było mi ciężko wygrać na mokrej nawierzchni. Był silniejszy ode mniecałkowicie, ale wiedziałem, jak ważne jest ukończenie wyścigu przed wszystkimi, aby zdobyć więcej punktów. Dziewięć punktów byłoby fantastyczne, ale pięć to bardzo dobry wynik” – wyjaśnił.

Ponieważ jeśli „1” otrzymał nagrodę za ryzyko związane ze zwycięstwem, można to również zastosować do Martinatora, który zajął drugie miejsce i pozostawił dochód w 17. „Zrobiłem najwięcej, Nie poniosłem porażki i straciłem tylko jedno stanowisko w Pecco, co było celem, a także było częścią planu” – podsumował rodak z Madrytu.

Obaj widzieli powody, aby karmić swoją wiarę w tytuł, ponieważ oboje odczuwali trudności. Zawodnik z Turynu słabo spisał się na „rozgrzewce” i potrafił zareagować przy pomocy swojego składu. „Krok, który zrobiliśmy, był kluczowy. W tym momencie walka z ponad 20 punktami, gdy wiesz, że nie można popełnić żadnego błędu, jest bardzo trudna, szczególnie na mokrej nawierzchni. Po prostu starałem się dać z siebie wszystko. Dziś w zasadzie nie ryzykowałem niczego, poza tym, że zostaniecie zablokowani przed wami, bo nie dało się tego nie zablokować. Czuję się niezwykle dumny“, wskazał ten z oficjalnego Ducati. “Nigdy nie rzucam ręcznikaZawsze wierzę w to, co mogę osiągnąć w swoim zespole, pracując w domu. Nigdy nie rzucę ręcznika, dopóki mam wybór. Zawsze tak było i zawsze tak będę” – dodał.

Podobnie jak Jorge, który świetnie wystartował i objął prowadzenie, aż w 3. zakręcie wjechał szeroko. Przyznał, że nie ma najlepszych przeczuć, ale utrzymał trzecie miejsce, które zostało drugie, gdy najstarszy z rodziny Márquezów rozbił się. “Gdyby Marc nie upadł, to normalne, że ukończyłby wyścig jako pierwszyWidziałem go silniejszego, widziałem, że ma w sobie coś więcej niż Pecco. Szczerze mówiąc, myślę, że w ten weekend GP23 było gorsze od GP24. Nie wiem, jaki jest bilans całego okrążenia, ale na prostych Marc dużo stracił, myślę, że półtorej dziesiątej lub więcej na okrążeniu. Myślę więc, że sporo tam wycierpiał. Podobnie uważam, że był w stanie wyprzedzić Pecco. „Może zamiast pięciu, straciłem cztery” – obwieścił zawodnik Prima Pramac.

Jorge, „wierzący”

Ale Martin czuje się wzmocniony. „Zawsze trzeba wierzyć, dopóki są możliwości. Wierzę w to. Zawsze wierzyłem i zawsze wierzę, Coraz bardziej wierzę, coraz bardziej się sprawdzam. W takie dni jak dzisiaj, kiedy bardzo trudno było ukończyć wyścig, dojechałem na drugim miejscu i pokazałem sobie, że jestem na to przygotowany” – powiedział.

Niecierpliwy Marc Márquez

Nagrody nie zdobył ośmiokrotny mistrz, który przyznał się do błędu. „Ludzie popełniają błędy i nadeszła moja kolej. Brak cierpliwości na tym odcinku sprawił, że byłem najszybszy na torze. Półtora stopnia nachylenia. Nie atakowałem dobrzezaatakowany na pół przepustnicy, nie był taki jak Martin w Australii. Ostatnie okrążenie to nie to samo, gdy masz więcej opcji. „Wszyscy się bali, ale ja miałem tylko jedną – upadek” – ubolewał.

Diagnoza mistrza

Z zewnątrz ten z Cervery dał wyraz swoim odczuciom dotyczącym walki pomiędzy tymi, którzy z matematycznego punktu widzenia są już jedynymi dwoma kandydatami. “Pecco zareagował bardzo dobrze, ale widzę, że Martin jest bardzo solidnym zawodnikiem” – ocenił. Zawodnik Gresiniego rozumie, że ten, który w 2025 roku będzie jego kolegą z drużyny, musi posunąć się dalej, do granic możliwości. „To właśnie musi zrobić: podjąć ryzyko, to on jest w tyle i jeśli chce stracić punkty, właśnie to musi zrobić” – zapewnił.

Oczywiście – dodaje Bagnaia dziewięć zwycięstwa w 18 długich wyścigach i Martin, dziewięć drugich miejsc. Jeśli powtórzą te wyniki w czterech pozostałych wyścigach (dwa sprinty i dwie niedziele), Jorge zostanie mistrzem.



Zrodlo