Najlepszy jak dotąd występ Keona Colemana, dominacja O-line kluczem do zwycięstwa Billsa nad Seahawks

SEATTLE — W miarę zwycięstw Bills nie mogli prosić o wiele więcej podczas dławienia Seahawks 31-10 na wyjeździe.

Atak zgromadził pięć punktowych ataków i odniósł sukces na ziemi i w powietrzu. Obrona wymuszała straty, często zatrzymywała się i ograniczyła Seahawks do zaledwie trzech punktów, gdy mecz nadal miał znaczenie. Wisienką na torcie jest to, że Bills nie odnieśli żadnych obrażeń podczas meczu.

Następnie, jeśli dodamy do tego niedzielne porażki Dolphins i Jets w ostatniej minucie, drużyna 6-2 Bills ma teraz gigantyczną przewagę nad AFC East w trzech i pół meczu, a w harmonogramie pozostało tylko dziewięć meczów – i dostał tie-breaka. To była niemal idealna niedziela dla franczyzy.

Oto, co wyróżniało się, gdy Bills wracali do Orchard Park z jednym z najlepszych rekordów w NFL.

Bills przystąpili do pojedynku, wiedząc kilka kluczowych rzeczy o swoich przeciwnikach. Seahawks mogą pochwalić się niezwykle wybuchowym atakiem, kiedy tylko mogą ruszyć dalej, a ich dwoma najlepszymi atutami są kontratak Kenneth Walker III i skrzydłowy DK Metcalf. Bills przerwali walkę z Seahawks bez Metcalfa z powodu kontuzji, która sprawiła, że ​​Walker III, ograniczający jego wybuchowość, stał się ich głównym celem.

Nie byłoby to łatwe zadanie, biorąc pod uwagę, że ich najlepszy obrońca grający od linii bocznej do bocznej, Terrel Bernard, nie grał z powodu kontuzji kostki. To zepchnęło Baylona Spectora, który w poprzednich występach Bernarda miał trudności ze wychodzeniem z bloków, do składu, w którym odegrał kluczową rolę, pomagając spowolnić jednego z biegaczy, którzy najczęściej notowali home runy w NFL.

ZEJDŹ GŁĘBEJ

Bills wygrywa trzeci z rzędu po zwycięstwie 31-10 nad Seahawks: Takeaways

Książka o Walkerze III była dla Billsa całkiem jasna. W ciągu tygodnia defensywny obrońca Ed Oliver skutecznie powiedział, że obrońca zazwyczaj stara się wyjść poza wślizgi, aby uderzyć w decydującą akcję. Oznaczało to, że wszyscy w obronie – od obrońców utrzymujących przewagę, przez obrońców przy wybijaniu bloków, po wciskanie się narożników i zabezpieczenie przed upadkiem – aby utrzymać najlepszą opcję ofensywną Seahawks na dystans. I nie mogli rozegrać tego lepiej. Walker III próbował wszystkiego. Chciał wyjść poza wślizgi. Spróbował przesunąć środek. A jednak Walker III nie mógł nic uruchomić. Jego biegowy dzień zakończył się zaledwie 12 jardami w dziewięciu próbach, a wgłębienie się w te dziewięć prób sprawia, że ​​praca, którą Bills wykonał, jest jeszcze bardziej imponująca.

Najdłuższy zysk Walkera III po ziemi wyniósł zaledwie pięć jardów i był to jedynie wynik niepowodzenia rozgrywającego Geno Smitha, podczas którego biegaczowi udało się zyskać trochę miejsca. Pozostałe osiem prób zakończyło się siedmioma jardami. Sześć z ośmiu prób trafiło na jeden jard lub mniej. To była pełna przewaga nad Seahawks w ataku, która całkowicie sfrustrowała przeciwników Billsów. Po meczu główny trener Billsa, Sean McDermott, wspomniał, że chce nadać drużynie Seahawks jednowymiarowość, odejmując im wybuchowe biegi. Zatem bez groźby dużej gry w parterze i bez Metcalfa w składzie, droga Seahawks do zdobywania dobrych zagrań skurczyła się do zera.


Taron Johnson i obrona Billsa trzymali pod kontrolą biegnącego Kennetha Walkera III. (Jane Gershovich / Getty Images)

Obrona wykonała mistrzowską robotę w wielu różnych momentach. Wymusili od tej dwójki negatywną, szybką próbę zdobycia pierwszego gola, spychając Seahawks do sytuacji podań, która zakończyła się okropnym snapem, dając przeciwnikom jedynie gola z gry. Następnie, po pierwszym przechwyceniu Josha Allena, obrona wybroniła atak czterema przystankami z rzędu od bramki do bramki, co z łatwością mogło przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Seahawks, którzy prowadzili 10-7. Zamiast tego Bills został zatrzymany; pojechali po boisku, aby zdobyć przyłożenie na koniec połowy i nie musieli się martwić przez resztę popołudnia. Ta strona piłki zasługuje na pełne oceny, a patrząc na tę grę, jest wiele powodów do optymizmu, jeśli chodzi o przyszłość.

Bills wkrótce odzyskają Bernarda, co w tym tygodniu zespół określa mianem „codziennego”. Rotacyjny zawodnik krawędziowy Von Miller wraca w tym tygodniu po zawieszeniu. A co najważniejsze, Bills oświadczyli, że istnieje „wizja” powrotu gwiazdora liniowego obrońcy Matta Milano w tym sezonie. Chociaż nie podali harmonogramu, obecnie uważają, że jest to kwestia „kiedy”, a nie „czy”. W pewnym momencie pojawia się też ten cały pomysł Micaha Hyde’a, którego zespół nie ukrywa przed każdym pytaniem. Nagle obrona Billsa, która z różnych powodów wyglądała jak główny znak zapytania na początku roku, nabiera tempa. Ta obrona, przy tak dobrej grze w ataku, może być przerażającą kombinacją dla reszty AFC.

Całkowita dominacja OL… minus kary

Skoro już mowa o tym ataku, choć Allen, James Cook i odbierający otrzymają dużą część uznania, linia ofensywna zasługuje na prawie takie samo, jeśli nie większe. Niezależnie od tego, czy chodziło o blokowanie runów, czy o zapewnienie Allenowi wystarczającej ilości czasu na rozłożenie piłki, linia ofensywna zdominowała linię defensywną Seahawks i nadal pokazywała, dlaczego jest to najlepsza piątka startowa, jaką Bills miał dla Allena w całej jego karierze. Rozgrywający Billsa przez cały mecz pozostawał pod kontrolą i przez cały mecz ledwo odczuwał presję, gdy Seahawks zakończyli dzień bez ani jednego trafienia rozgrywającego.

W grze w parterze wydawało się to czasami zbyt łatwe dla Cooka, ze świetnym pchnięciem z przodu, co dało mu całą przestrzeń, której potrzebował, aby wykazać się cierpliwością i znaleźć odpowiednią linię do szybkiego ataku, aby zmaksymalizować swoje próby. W meczu nie było zbyt wielu momentów, w których Cook musiał spudłować obrońcom, żeby zyskać trochę dystansu do gry. Cook zasługuje również na duże uznanie za swoją skuteczność w akcji i pokazanie, że potrafi wygrywać szybkością i siłą między odbiorami. Cook i linia ofensywna tworzyli wzajemnie korzystną współpracę przez cały mecz.

Zespół Bills utrzymał wyjątkowo dobrą linię ofensywną przez cały sezon, podobnie jak w 2023 roku. Dzięki ciągłej dominacji Diona Dawkinsa, awansowi Spencera Browna, odkryciu Davida Edwardsa w składzie lewego obrońcy oraz konsekwentnej grze środkowego Connora McGoverna i prawego obrońcy O’Cyrusa Torrence’a, Bills są w świetnej sytuacji. Jeśli tak się stanie, mają jedną z najlepszych piątek w początkowej fazie NFL, co jeszcze kilka lat temu wydawało się mało prawdopodobne. To główny powód, dla którego drużyna Bills przez cały sezon 2024 utrzymała w większości konsekwentną grę w ataku. Jeśli rozwiążą problemy związane z karami, będą niemal idealni.

Odbiorca New Bills, Amari Cooper, był w zeszłym tygodniu wzniesionym toastem w całym mieście i nie bez powodu. Jego przybycie całkowicie zmieniło charakter mijającego ataku Billów. Jednakże, choć jego sukcesy wciąż rosną, wkład, jaki Bills otrzymuje od debiutanta Keona Colemana i trzeciorocznego zdobywcy automatu Khalila Shakira, jest niezmierzony.

W zeszłym tygodniu Coleman zanotował znakomite wyniki statystyczne w meczu przeciwko Tytanom. Jednak po kilku nieudanych zagraniach nie było to tak dominujące, jak wskazywałby dystans. Bez wątpienia mecz Colemana przeciwko Seahawks był najlepszym w jego młodej karierze. Zdobył siedem celów i wygrał na swoich trasach, udowadniając, że jest zagrożeniem w całej grze, a nie tylko typem gracza, który od czasu do czasu gra na dużą skalę. Co więcej, jego blokowanie nadal się poprawiało.

Rozwój Colemana przyniósł pieniądze drużynie, która w ataku pozornie co tydzień robi postępy. Sytuacja w ofensywie była jeszcze bardziej zachęcająca, gdy wzrosła liczba snapów Coopera (nieoficjalnie 52 procent, łącznie z rzutami karnymi), ale nie odbyło się to kosztem Colemana. Zamiast tego to Mack Hollins zaczął pełnić rolę WR4, grając tylko 47 procent snapów.

Jeśli chodzi o Shakira, jego ogólny wpływ na plan gry Billsów nadal będzie jedną z najważniejszych zmian w ofensywie na rok 2024. Shakir strzelił tego wieczoru 10 celów, a zrobił to mając na boisku mniej czasu, niż można było się spodziewać. Shakir jako główny odbierający wykonał jedynie 58 procent ofensywnych snapów, co czyni jego dziewięć przyjęć i wynik na odległość 107 jardów jeszcze bardziej imponujący. Pojawienie się Colemana i Shakira oraz coraz bliżej objęcia pełnoetatowej roli Coopera dają Billom prawowitą trójkę przyjmujących, z którą mogą zwisać kapelusze, dopóki pozostaną zdrowi. Na tym etapie prawdopodobnie nie istnieje potrzeba wymiany ich na innego odbiorcę. Prawdopodobnie wierzą, że to trio daje im wielką szansę na awans do play-offów w tym sezonie.

MVP Bills: RB James Cook — The Bills postanowili wygłosić oświadczenie w parterze i właśnie to zrobili, dominując na linii wznowienia, a Cook zdobył 111 jardów w nieco ponad trzy kwarty.

Rachunki LVP: Kary — Nie skończyło się to na ich krzywdzie, ponieważ Seahawks w dalszym ciągu psuli wszystkie pozytywne momenty karami, ale przyjmowanie przez Bills tak wielu kar bez konsekwencji jest nie do utrzymania.

Dalej: Zespół 6-2 Bills wraca do Buffalo na rewanżowy mecz z 2-5 Dolphins w niedzielę o 13:00.

(Górne zdjęcie Keona Colemana i linii ofensywnej: Jane Gershovich / Getty Images)



Zrodlo