Kierowcy zdenerwowani, gdy bandyci porywają funkcjonariusza FRSC w Enugu

Kierowcy jadący drogą Opi-Nsukka w stanie Enugu są zdenerwowani po porwaniu pracownika Federalnego Korpusu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (FRSC), zidentyfikowanego jako Emeason Chima.

Ustalono, że do zdarzenia doszło w pobliżu osi Ekwegbe/Opi, wzdłuż autostrady Enugu-Ugwuogo. Chima jest powiązany z RS4.211, jednostką agencji Ugbokolo, i został porwany w sobotę, Gwizdek raporty.

„To niepokojące, ponieważ wokół trasy, na której został porwany, znajdowało się ponad sześć policyjnych i dwa wojskowe punkty kontrolne” – powiedział kierowca, który przejeżdżał tą drogą w niedzielny poranek.

Słyszeliśmy, jak inny kierowca mówił: „Myślałem, że incydenty porwań na tej drodze się skończyły. Dowództwo policji stanowej aresztowało i zneutralizowało niedawno wielu porywaczy.

„Utworzono także więcej punktów kontrolnych. Zastanawiam się, jak udało im się porwać młodego człowieka. Czasami zastanawiam się, czy nasi ochroniarze szczerze wykonują swoje obowiązki”.

Doniesiono, że porywacze zażądali 50 milionów funtów okupu za uwolnienie ofiary.

Według urzędnika FRSC, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, uprowadzony był sam, kiedy został porwany.

Wewnętrzna notatka agencji potwierdziła, że ​​napastnicy – ​​korzystając z telefonu funkcjonariusza – zażądali okupu w wysokości 50 milionów funtów.

Notatka brzmiała: „Dowództwo otrzymało informację o porwaniu SRMA Emeasona Chimy” – oznajmił w notatce Emmanuel Al-Hassan, dowódca jednostki Ugbokolo.

„Miejsce zdarzenia: za Uniwersytetem Maduka, Nsukka Enugu Road przez skrzyżowanie OPI, w stanie Enugu. Uzyskane dotychczas informacje potwierdziły, że w chwili porwania pracownik jechał sam sedanem Toyoty.

„Porywacze skontaktowali się już z dowódcą jednostki za pomocą telefonu sztabowego i zażądali okupu w wysokości 50 milionów funtów” – powiedział.

Zrodlo