Kiedy północ przybyła do Abu Zabi Ilia Topuria wdarła się na Olimp mieszanych sztuk walki lewym uderzeniem, które po raz pierwszy w historii znokautowało Maxa Hollowaya. Nikt tego nie zrobił. Nigdy. Wielu wątpiło w słowa „Matadora”, który obiecał Hawajczykowi 16-0 i KO. Zrobił to. W trzeciej rundzie.
Pierwszy atak był od Ilii. Dwa udane obalenia i mnóstwo wojny na górze. Topuria zdominowała łączeniem i zapewniła sobie powalenie na koniec rundy. Ale On także musiał cierpieć. Holloway nie przyjął wyzwania pierwszych 10 sekund i utrudnił walkę. To legenda. I pokazał dlaczego.
Dla niego była to druga runda. Ilia musiała się dopasować, ale poradziła sobie dobrze. A w trzecim taniec się skończył. Chociaż Holloway zaczął od kopnięcia i ścięcia drzewa, Topuria powiedziała mu, że nie. To nie była właściwa droga. Przyparł go do płotu i zaczął karać. Nie upadł wtedy. Tak, do następnego. Spektakularny cios lewym chwytem, który ostatecznie znokautował Hollowaya.
Etihad Arena, która wyglądała spektakularnie, oszalała. Złocisty na zewnątrz, jak pas, który „Matador” ponownie podniósł i przelewał się w jego wnętrznościach. 18 000 widzów, w tym spora garstka z Hiszpanii (w rzeczywistości 150 pochodziło z „grupy Topuria”) oraz okazjonalnie VIP-y. Był tam Król Emeritus, którego Ilia podszedł przywitać po zakończonej walce, czy Sergio Ramos, który odebrał z nim pas w klatce.
Cztery lata później Topuria powrócił do miejsca, w którym wszystko się zaczęło… chociaż Etihad Arena nie była dokładną lokalizacją Fight Island, która oznaczała jego wejście do UFC. Wygrał tutaj, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, z Youssefem Zalalem… co zapewniło mu kontrakt z największą organizacją MMA na świecie. Tego dnia w kalendarzu widniała 10 października… 2020 r. Teraz, cztery lata później i 16 dni później, na kilka minut przed „przeniesieniem” na 27 października… „Matador” po raz pierwszy bronił swojego pasa wagi piórkowej.
Jego bilans wynosi 16-0 i utrzymuje kilka aktywnych rekordów, którym nikt obecnie w firmie nie dorównuje: wśród mistrzów UFC żaden nie jest niepokonany, a co więcej, On jest najmłodszy. 27 lat. Ma przed sobą całą karierę.
A teraz co?
Dobre pytanie. Z UFC Spain na horyzoncie, ale bez dokładnej daty przyjazdu, Topuria mówiła o rewanżu z Volkanovskim. „Jeśli ktoś na to zasługuje, to właśnie on” – oznajmił ponad klatką do mikrofonu Cormiera. I uściskał Volka, który z pierwszego rzędu wszedł do oktagonu.
Kontuzja i porażka „El Maño”
Drugi Hiszpan wieczoru nie mógł wygrać. Wielu go nie zna, ale Chris Barnett (23-9) emanuje charyzmą i Na Etihad Arena wyszedł niosąc hiszpańską flagę. Powód? Urodził się w bazie lotniczej w Saragossie, ponieważ stacjonował tam jego ojciec, kapitan armii Stanów Zjednoczonych.
Nie udało mu się jednak pokonać mierzącego 2,11 m Kennedy’ego Nzechukwu (13-5), 20 centymetrów wyższy od niego. „Beastboy” wytrzymał dla Nigeryjczyka zaledwie jedną rundę… uwarunkowany kontuzją lewej nogi podczas prezentacji walki, która go uwarunkowała do czasu interwencji sędziego, która przerwała walkę. Przegrana w pierwszej rundzie przez TKO.
Chimaev błyszczy i pyta o tytuł
To był także wieczór chwały Chimaeva (14-0). Czeczen pokonał Whittakera i potwierdza, że jest kandydatem do tytułu wagi średniej. Ankalaev pokonał Rakicia na punkty i rzucił wyzwanie Pereirze. Również zabłysło Shara „Bullet” Magomedow (15-0) aby utrzymać swój niepokonany rekord i go podnieść… i szum. Podwójny KO łokciem, który odbierze jeden z bonusów wieczoru. Spektakularny mecz z Ormianem Petrosjanem.