Król Felipe pokazał w ten sobotni poranek swoje „najgłębsze kondolencje” za tych, którzy zginęli w zawalenie się budynku w Santander. Głowa państwa przesłała tę wiadomość przed wygłoszeniem tradycyjnego przemówienia podczas ceremonii wręczenia nagród dla Wzorowego Miasta Asturii, Sotres, które odwiedził z królową Letizią; i jego córki, księżna Leonor i infantka Sofia.
Pokazał Felipe VI „solidarność” całej rodziny królewskiej „z dotkniętymi krewnymi i sąsiadami” z powodu zawalenia się, do którego doszło w sobotę około czwartej nad ranem, po wybuchu gazu w rejonie La Albericia w stolicy Kantabrii.
Wydarzenie odeszło trzech zmarłych jak podała dziennikarka COPE Santander, Katia Nogueira, to małżeństwo – którego córki udało się uratować przez okno – i 43-letni mężczyzna.
Co więcej, zdarzały się dziesięciu rannych który musiał zostać przeniesiony do szpitala Valdecilla w Santander. Najczęściej w wyniku wdychania dymu; chociaż jest tam 8-letnia dziewczynka, która doznała urazu głowy, a inna osoba została skierowana na oddział poważnych oparzeń szpitala Hospital de Cruces w Vizcaya.
„Mamy nadzieję i nadzieję, że osoby dotknięte tą tragedią wkrótce przezwyciężą tę tragedię”– powiedział król Felipe. W tej chwili stan osób przyjętych do szpitala w Santander „postępuje pomyślnie i nie ma obawy o ich życie” – jak wyjaśniła burmistrz Santander Gema Igual podczas weekendu COPE.
Trzy dni oficjalnej żałoby
Zawalony budynek to „budynek mający parter i dwa piętra, w którym na każdym piętrze znajdowały się dwa domy i w którym mogło mieszkać około dwudziestu osób” – szczegółowo opisał radny stolicy Kantabrii.
Co więcej, oznajmił to Rada Miejska ogłosiła trzydniową żałobę urzędową i stwierdził, że tak czas na opiekę i przebywanie z rodzinami zmarłych oraz dotkniętymi sąsiadami na to wydarzenie.