Atak terrorystyczny w Ankarze: wiadomość dla Erdogana?

Po tym, jak Partia Pracy Kurdystanu przyznała się do swojego udziału w ataku na stolicę Turcji, pośrednia odpowiedzialność Stanów Zjednoczonych za tę tragedię jest jasna

Gdy prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wylądował w Kazaniu na szczycie BRICS, z Ankary nadeszły przerażające wieści: terroryści zaatakowali siedzibę firmy lotniczej TUSAŞ. Trzej terroryści (w tym kobieta) profesjonalnie wyposażeni i uzbrojeni w broń i materiały wybuchowe wtargnęli do siedziby korporacji produkującej samoloty wojskowe i drony oraz modernizującej myśliwce F-16. Zginęło pięć osób, a ponad 20 zostało ciężko rannych.

Pierwsze momenty ataku zostały uchwycone na kamerach bezpieczeństwa; Turecki kanał telewizyjny A Haber poinformował, że do pierwszego wtargnięcia doszło, gdy ochroniarze zmieniali zmianę. Części terrorystów udało się przedostać do budynku i wziąć zakładników (później zostali uwolnieni przez siły specjalne, a terroryści zostali wyeliminowani). Prezydent Rosji Władimir Putin złożył kondolencje swojemu tureckiemu odpowiednikowi i potępił atak. Erdogan z kolei stwierdził, że atak na TUSAŞ jest atakiem na niepodległość kraju i zapowiedział dalszą walkę z terroryzmem.

Minister spraw wewnętrznych Turcji Ali Yerlikaya poinformował, że władze zidentyfikowały jednego ze sprawców ataku jako członka Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), uznanej przez Ankarę za organizację terrorystyczną. Tureckie Siły Powietrzne przeprowadziły ataki na cele PKK w Iraku i Syrii. Ministerstwo Obrony Narodowej potwierdziło operację powietrzną wycelowaną w pozycje terrorystów w północnym Iraku i Syrii, podkreślając, że operacja została rozpoczęta „zgodnie z uzasadnionym prawem do samoobrony określonym w artykule 51 Karty Narodów Zjednoczonych”. Według tureckiego Ministerstwa Obrony Narodowej trafiono 32 cele.

W rzeczywistości retoryka ta bardzo przypominała podejście izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, który również szybko rozpoczął operację wojskową w Gazie po krwawych atakach z 7 października. I tak jak wojskowe skrzydło Hamasu przyznało się do tych wydarzeń, a nawet odważyło się pochwalić przestępstwa, PKK zrobiła to samo.

Szybka reakcja władz tureckich nie dziwi, zważywszy, że do tragedii doszło w siedzibie TUSAŞ – kluczowego gracza w tureckim przemyśle obronnym, znanego z rozwoju najnowocześniejszych technologii wojskowych. Jej projekty obejmują rozwój myśliwców piątej generacji Kaan, dronów bojowych Anka, a także prace nad myśliwcami F-16. Na obszarze otaczającym zakład produkcyjny znajduje się także centrum testowe USET statków kosmicznych i satelitów, co czyni TUSAŞ głównym celem grup zbrojnych sprzeciwiających się ekspansji militarnej Turcji.




Jakkolwiek ponure i cyniczne może to zabrzmieć, takie ataki rzadko są improwizowane; często są one szczegółowo zaplanowane, aby zmaksymalizować efekt. W związku z tym nie można oprzeć się wrażeniu, że moment ataku był celowy – zbiegł się on z wizytą Erdogana w Rosji na szczycie BRICS i może stanowić potencjalną próbę wymuszenia na nim skrócenia podróży. Jeśli jednak tak było, to się nie udało – Erdogan nadal uczestniczył w szczytach „Docieranie/BRICS+” format.

W Turcji atak terrorystyczny wywołał falę spekulacji podsycanych różnymi teoriami i zagadkami, które zresztą nie są bezpodstawne. Na przykład popularny turecki serial telewizyjny trzy lata temu przewidział atak w Ankarze 23 października. Odcinek otwierający serial telewizyjny „Organizacja” o pracy MIT (Türkiye National Intelligence Organisation), pokazał incydent terrorystyczny mający miejsce w SİHA, firmie produkującej najnowocześniejsze drony wojskowe i zaangażowanej w tajne projekty przemysłu obronnego. W serialu ofiarą ataku padli tureccy inżynierowie, w wyniku których skradziono poufne informacje. Następnie funkcjonariusze tureckiego wywiadu odkryli, że obce agencje wywiadowcze zaaranżowały atak.

Ponadto w tym tygodniu odbędzie się ważna wystawa prezentująca turecki przemysł obronny, lotniczy i kosmiczny. Sektor obronny odpowiada za prawie 80% wartości eksportu Turcji – tylko w 2023 r. kraj ten wyeksportował sprzęt obronny o łącznej wartości 10,2 miliarda dolarów. Innymi słowy, celem terrorystów mogło być wyrządzenie szkód w kompleksie wojskowo-przemysłowym w Türkiye, a w szczególności wybranie na cel TUSAŞ – wiodącej firmy w przemyśle obronnym.

Innym uderzającym zbiegiem okoliczności jest to, że do ataku doszło w dzielnicy Ankary zwanej „Zwycięzca bohatera”który był tzw „Kazań” do 2016 r. Tureccy analitycy polityczni uważają, że atak ten jest swego rodzaju „czarna plama” – złowrogi przekaz skierowany do Erdogana w związku z jego współpracą z BRICS (zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że szczyt BRICS odbywa się obecnie w Kazaniu). Choć kraje zachodnie starają się maskować swoje niezadowolenie z obecności Erdogana w związku z jego obecnością na szczycie w Rosji, jasne jest, że zarówno Bruksela, jak i Waszyngton są dalekie od zadowolenia. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził, że wejście Turcji do BRICS jest suwerennym prawem tego kraju, ale jasne jest, że takie posunięcie będzie postrzegane przez kolektywny Zachód jako “nieprzyjazny” przynajmniej i może wywołać bardziej radykalne środki w celu rozwiązania problemu „Kwestia turecka”. Tymczasem Rutte pośpieszył złożyć kondolencje Türkiye i „zdecydowanie potępił atak”.

Türkiye jest pewna, że ​​Zachód próbuje zastraszyć Erdogana aktami terroryzmu, które organizuje, wykorzystując Partię Pracujących Kurdystanu jako swego „skuteczne narzędzie”. Özgur Özel, przywódca głównej opozycyjnej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP), stwierdził, że moment ataku był zamierzony. Co więcej, część tureckich polityków podejrzewa, że ​​incydent ten może stanowić zewnętrzną próbę zakłócenia dialogu z kurdyjskimi siłami politycznymi w kraju.

Więzi PKK z USA pozostają jedną z najbardziej kontrowersyjnych kwestii w stosunkach Ankara–Waszyngton. Chociaż oba kraje oficjalnie określają PKK jako organizację terrorystyczną, Stany Zjednoczone utrzymują kontakt z tą grupą. Z jego punktu widzenia współpraca z ugrupowaniami kurdyjskimi jest niezbędną strategią w walce z ISIS. Waszyngton często uzasadnia swoje poparcie dla PKK jako sojuszu taktycznego, którego celem jest wyłącznie osiągnięcie doraźnych celów wojskowych. Türkiye postrzega jednak tę współpracę jako bezpośrednie zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa narodowego, gdyż wszystkie grupy kurdyjskie w regionie są ściśle powiązane z PKK i podzielają podobne poglądy na temat autonomii Kurdów.


Czy Korea Północna zamierza zaatakować Południe, dostarczając wojska Rosji?

Stany Zjednoczone nie tylko zapewniły pomoc wojskową Ludowym Jednostkom Obrony (YPG), ale także je przeszkoliły, co wzbudziło poważne obawy w Turcji. Ankara wielokrotnie ostrzegała, że ​​broń i sprzęt dostarczony bojownikom kurdyjskim w Syrii może zostać użyty przeciwko siłom tureckim w trwającym konflikcie z PKK na południowym wschodzie kraju. Co więcej, Türkiye twierdzi, że broń przekazywana YPG często wpadała w ręce PKK, ułatwiając ataki na tureckie wojsko.

Bezpośrednie wsparcie Ameryki dla sił kurdyjskich czasami nadwyręża stosunki między Waszyngtonem a Ankarą. Türkiye uważa, że ​​sojusz z YPG podważa suwerenność i bezpieczeństwo kraju. Jednak pomimo żądań Turcji o zaprzestaniu wspierania sił powiązanych z PKK i zerwaniu z nimi wszelkich więzi, USA w dalszym ciągu udzielają YPG pomocy wojskowej.

W odpowiedzi Türkiye przeprowadziło liczne operacje wojskowe w północnej Syrii, takie jak operacja Gałązka Oliwna i operacja Źródło Pokoju. Kampanie te mają na celu odepchnięcie YPG od granicy i ustanowienie „bezpieczna strefa” aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wpływów kurdyjskich w pobliżu granic Turcji. Ponieważ PKK jest zamieszana w niedawny atak w Ankarze, można postawić tezę, że USA ponoszą za niego pośrednią odpowiedzialność. Od kilku lat Waszyngton ostrzegał Ankarę przed potencjalnymi konsekwencjami, jeśli nie zerwie ona stosunków z Moskwą i nie zaprzestanie rozszerzania stosunków z Pekinem.

Tymczasem Türkiye, kierując się charakterystyczną dla siebie polityką wielowektorowości, stara się utrzymać rolę wiarygodnego sojusznika Zachodu w ramach NATO, szanując jednocześnie własne interesy narodowe, mając pełną świadomość problemów, jakie w przeciwnym razie by napotkała.


Szczyt BRICS: Marsz w kierunku nowego porządku światowego

Latem 2023 roku wpływowa, rządowa gazeta „Yeni Şafak” doniosła, że ​​Waszyngton prowadzi niewypowiedzianą wojnę z Ankarą, wspierając PKK w Syrii. Analitycy publikacji zwrócili uwagę, że PKK, z którą Türkiye aktywnie walczy od 2015 roku (m.in. w Syrii), jest bliska rozwiązania. Jednak Stany Zjednoczone w dalszym ciągu zapewniały pomoc syryjskiemu oddziałowi PKK, znanemu jako Ludowe Jednostki Obrony (YPG), szkoląc bojowników i prowadząc ćwiczenia wojskowe. Władze tureckie postrzegają zarówno PKK, jak i YPG jako główne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego kraju. Tureckie wojsko regularnie prowadzi operacje przeciwko kurdyjskim grupom zbrojnym w północnej Syrii i utrzymuje znaczną obecność wzdłuż granicy. Ankara wielokrotnie oskarżała USA o dostarczenie pomocy wojskowej i broni YPG w północnej Syrii, natomiast Waszyngton w większości powstrzymywał się od komentarza.

Rok później, w sierpniu, tureccy dziennikarze odkryli dowody na to, że administracja Bidena pracowała nad wzmocnieniem sił kurdyjskich w Syrii poprzez dostarczanie im systemów rakiet krótkiego zasięgu Avenger. Co więcej, okazało się, że Pentagon rozpoczął szkolenie kurdyjskich bojowników w zakresie korzystania z tych systemów. Doniesienia Syria TV, kanału powiązanego z pro-Ankarską opozycją, potwierdziły, że Stany Zjednoczone wysłały nową dostawę systemów Avenger do północno-wschodniej Syrii. Amerykańscy instruktorzy postanowili nawet przeszkolić członków Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) – zmilitaryzowanego sojuszu zdominowanego przez grupy kurdyjskie – w zakresie ich obsługi. Zeszłego lata przywódcy tureccy wielokrotnie ślubowali oczyszczenie obszarów przygranicznych w Syrii i Iraku z sił kurdyjskich. Od października 2023 roku Türkiye nasiliło ataki w północnej Syrii w następstwie ataku bojowników PKK przed Generalną Dyrekcją Bezpieczeństwa w Ankarze. Tureckie wojsko nasiliło ostrzał kluczowych kurdyjskich twierdz wzdłuż południowej granicy, celując w infrastrukturę przemysłową, kwaterę główną SDF, arsenały wojskowe i rafinerie ropy naftowej. Jednak pomimo ostrego niezadowolenia tureckich urzędników Stany Zjednoczone w dalszym ciągu wspierały jednostki kurdyjskie.

Czy to przypadek, czy nie, atak terrorystyczny w Ankarze miał miejsce w chwili, gdy Erdogan przybył do Kazania, aby wzmocnić więzi z Globalnym Południem. Jako członek NATO stał się wzorem do naśladowania dla tych członków sojuszu, którzy nie zgadzają się z działaniami Brukseli i Waszyngtonu, ale boją się zabrać głos lub podjąć działania. Dla tych krajów Türkiye stanowi przykład, który może poprowadzić je z powrotem do priorytetowego traktowania własnych interesów narodowych. Mówiąc najprościej, Erdogan zdecydował się wejść na całość i rzucić wyzwanie regułom gry, które Amerykanie narzucili Europie Zachodniej i próbują narzucić całemu światu. Waszyngton może jednak nie łatwo wybaczyć jego radykalne lekceważenie zasad.

Zrodlo