Sobotni mecz LaLiga rozpocznie się o godzinie 14:00 pojedynkiem pomiędzy José Zorrilla Valladolid i Villarreal. O 16:15 Rayo i Alavés dokonają pomiaru swoich sił w Vallecas. O 18:30 Las Palmas podejmie Gironę. Najważniejszym wydarzeniem dnia będzie El Clásico pomiędzy Realem Madryt a Barceloną, które rozpocznie się o 21:00. Wszystkie emocje będziesz mógł śledzić w Game Time z Paco Gonzálezem i Manolo Lamą od 13:00 w COPE.
Real Valladolid – Villarreal (14:00)
Na stadionie José Zorilla (14:00) Real Valladolid zmierzy się z Villarreal CF w starciu drużyn o różnych ambicjach, które w tabeli dzieli dziesięciopunktowa różnica.
Tak naprawdę miejscowi walczą o wyjście ze strefy spadkowej, w której mają obecnie osiem punktów, jedno od wybawienia, jakie zapewnia CD Leganés, podczas gdy goście mają 18 i będą chcieli pozostać na pozycjach zapewniających dostęp do ligi of Champions, walkę, w której mają zaledwie punkt przewagi nad Athletic Club i RCD Mallorca.
W tym sensie nastroje w drużynie trenowanej przez Paulo Pezzolano są pozytywne po odniesieniu kluczowego zwycięstwa, drugiego w sezonie, podczas wizyty u bezpośredniego rywala, takiego jak Deportivo Alavés (2-3). udowodnili to przed swoimi kibicami, którym od triumfalnego debiutu przeciwko RCD Espanyol nie dali ani trzech punktów.
Ze swojej strony zespół prowadzony przez Marcelino Garcíę Torala musi wrócić na zwycięską drogę po porażce na Santiago Bernabéu i remisie u siebie z Getafe. W tej chwili „Żółta łódź podwodna” jest drugim najlepszym gościem na torze z 10 punktami na 15 możliwych i jedyną porażką z Realem Madryt.
Pezzolano odzyskuje zawieszonego w Vitorii skrzydłowego Lucasa Rosę, za jedenastkę, która może wrócić do obrony czterech z Mamadou Syllą na szczycie, podczas gdy Marcelino kontynuuje straty z Gerardem Moreno i Erikiem Baillym, choć ma dobre wieści powrót Ayoze Péreza, najlepszego strzelca drużyny z sześcioma bramkami.
Rayo Vallecano – Alavés (16:15 godz.)
Na stadionie Vallecas (16:30) o utrzymanie w LaLiga EA Sports spotka się dwóch bezpośrednich rywali, tacy jak Rayo Vallecano i Deportivo Alavés, których w tabeli dzielą obecnie trzy punkty, a zespół „babazorro” przeżywa zły moment.
Zespół franjirrojo właśnie przegrał 1:0 podczas swojej wizyty w RCD Mallorca i teraz chce ponownie sprawić radość swoim kibicom, z którymi nie przegrał w ostatnich trzech meczach po pokonaniu Osasuny (3-1) i remisie z Atlético de Madryt (1-1) i Leganés (0-0), aby zyskać trochę powietrza w klasyfikacji i zbliżyć się do czołówki.
Co więcej, przed nimi będzie zespół, który nie osiągnie swojego najlepszego momentu w grze, wynikach i morale po czterech porażkach z rzędu, które zrujnowały jego dobry początek sezonu, zdobywając 10 z pierwszych 18 punktów. Jednak po pokonaniu Sevilli w Mendizorrotza wszystko było pod znakiem niepowodzeń, a ostatni był bardzo trudny przeciwko Valladolid u siebie (1-3) i miał problemy w obronie (11 bramek).
Íñigo Pérez, trener Rayo Vallecano, w końcu będzie mógł liczyć na regularnego obrońcę jak Abdul Mumin i może przywrócić Óscara Valentína do jedenastki, podczas gdy Luis García Plaza, trener Alavés, ma nieobecności z powodu zawieszenia Abdela Aqbara i Kike García oraz ze względu na kontuzje Aleksandra Sedlara i Hugo Novoa, ale będzie mógł mieć pomocnika Antonio Blanco.
Las Palmas – Girona (18:30)
Na stadionie Gran Canaria (18:30 czasu półwyspowego) zmierzą się ze sobą drużyny znajdujące się w strefie spadkowej, takie jak przedostatni w tabeli UD Las Palmas i druga, która chce aspirować do wyższych pozycji, jak Girona FC.
Zespół Gran Canarii spełnił swoje powiedzenie i zaliczył zwycięski debiut w debiucie na ławce rezerwowych Diego Martíneza, zastępując zwolnionego Luisa Carrióna, który odniósł istotne zwycięstwo w ubiegły poniedziałek w Mestalla (2-3) i przeniósł „czerwoną latarnię „do Walencji.
To zwycięstwo oznaczało także zakończenie złej passy 23 meczów z rzędu bez zwycięstwa i teraz spróbują przespać niebezpieczeństwo z drugą radością z rzędu przeciwko rywalowi, który nie jest na poziomie z poprzedniego sezonu i który kosztuje ich nieco więcej wyjazdów z Montiliviego.
W każdym razie Girona również przystąpi do tego wyjazdu z uśmiechem dzięki historycznemu pierwszemu zwycięstwu w ubiegły wtorek ze słowackim Slovanem Bratysława (2:0), dzięki któremu zrekompensowała ligową porażkę u siebie z Real Society, która go opuściła kilka dni wcześniej u siebie z Real Society bliżej degradacji, której ma nadzieję uniknąć, niż obszaru europejskiego, do którego chce się zbliżyć.
Diego Martínez był w stanie utrzymać wyjściowy skład, który zapewnił mu tak dobre wyniki w stolicy Turii, podczas gdy Míchel kontynuuje plagę ofiar w składzie aż siedmiu zawodników (Viktor Tsygankov, Oriol Romeu, Iván Martín, Yaser Asprilla, Jhon Solís, Bryan Gil i Cristiana Portu).
Real Madryt – Barcelona (21:00)
W najbliższą sobotę o 21:00 na stadionie Santiago Bernabéu Real Madryt i FC Barcelona rozegrają pierwsze El Clásico w sezonie. Jest to pojedynek w LaLiga, który obiecuje emocje i bramki, do którego dąży madrycka drużyna, mniej solidna i mająca za umięśnioną Blaugraną zespół w rankingach.
Pierwszy ważny mecz pomiędzy dwoma teoretycznymi głównymi faworytami do tytułu odbędzie się jedenastego dnia mistrzostw, gdy wciąż mamy wiele punktów do przewagi, ale zawsze z poczuciem, że może to służyć obu stronom trafienia do stołu, zwłaszcza dla gości, liderów krajowych z trzema punktami przewagi nad rywalem, chcąc ich dogonić i uspokoić ich stan euforii.
Projekt prowadzony przez Hansiego Flicka po „culerowej” stronie dobiega końca i już budzi wiele oczekiwań, co można potwierdzić na Bernabéu i w El Clasico, które zawsze jest dalekie od najbardziej przewidywalnych. Niemieckiemu trenerowi udało się podnieść na duchu i podnieść na duchu drużynę Barcelony, która ambitnie przybywa na lenno Conchy Espino, aby dodać nieco więcej niepewności mistrzowi, który wciąż nie może odnaleźć swojego najlepszego tonu i nie znajduje klucza do zdobycia dobre wrażenia, jakie pozostawił w swoim dublecie w zeszłym sezonie.
Będzie to także mecz składający się z pojedynków indywidualnych na najwyższym poziomie, takich jak ten, w którym zmierzy się z Kylianem Mbappé, który podczas swojej kariery we francuskim PSG radził sobie nieźle w katalońskiej drużynie i który nie zaliczył jeszcze tak wspaniałego meczu, o jakim marzą jego kibice. z. i Robert Lewandowski, odmłodzony, Pichichi i zabójczy w tym roku, ale który w przeszłości był duszony przez Bernabéu (1 gol w siedmiu wizytach).
W ofensywie znajdzie się także Vinícius Jr., który przybywa po wspaniałej potrójnej koronie w Lidze Mistrzów i będzie chciał pokazać, że jest godny Złotej Piłki, która najwyraźniej zostanie mu przyznana w poniedziałek, przeciwko młodym i lekceważący Lamine Yamal i najlepsza wersja Raphinhy, który odpowiedział swojemu rodakowi hat-trickiem także przeciwko Bayernowi.
Tych pięciu piłkarzy przetestuje obronę zarówno tej o słabej pozycji lokalnej, jak i ryzykownego gościa, który ma sprawdzian z napastnikami z najwyższej półki. Dwie drużyny, które z pewnością będą grać także ze swoimi drugimi bramkarzami, Andreyem Luninem bardziej przyzwyczajonym do tych problemów niż Iñaki Peña, który stracił cztery bramki w swoim ostatnim El Clasico.
W tym sensie ofiary wydają się teraz wyrządzać nieco więcej szkód ludziom Carlo Ancelottiego niż ludziom Hansiego Flicka, którzy przybywają z całym składem już gotowym po małej próbie. Z drugiej strony Madridistas nie będą w stanie pozyskać trzech kluczowych zawodników, takich jak Thibaut Courtois, Rodrygo Goes i Dani Carvajal, przy czym dwóch pierwszych odpadnie po wtorkowym meczu z Borussią Dortmund, co wzmocni ducha drużyny madryckiej, która wspięła się z remis 0-2 i kiepski wizerunek z „mała ręką” w zaledwie 30 minut i na plecach rewelacyjnego Viníciusa.
24 godziny później to Barça rozbiła (4:1) inną drużynę Bundesligi, z pewnością potężniejszą jak Bayern Monachium, którą zmiażdżyła z poczuciem bezpieczeństwa i duchem ataku, które będą kluczowe w klasycznym meczu, który podobnie jak drużyna z Monachium zadławili się po zwycięstwie 0:1 w pierwszym meczu półfinału Pucharu Króla w sezonie 2022/23 na Bernabéu. Od tego czasu cztery zwycięstwa z rzędu dla rywala, ostatnie na Merengue Coliseum kilka miesięcy temu wynikiem 3:2 i które oznaczało skazanie tytułu mistrzowskiego.
POBIERZ APLIKACJĘ „GAME TIME” I ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTERY
„Playtime” ma również własną aplikację Sklep z aplikacjami y Androidgdzie znajdziesz najświeższe wiadomości, wszystkie informacje o programie, ekskluzywne filmy ze współpracownikami, wyniki głównych zawodów i programy sportowe, których możesz słuchać wyłącznie na COPE.es. Jest ona także dostępna bezpłatnie pod adresem iPhone’a y Android aplikację COPE z nowymi funkcjonalnościami. Wszystkie programy, stacje i aktualności oraz możliwość otrzymywania powiadomień na telefonie komórkowym.
A jeśli chcesz codziennie otrzymywać najlepsze informacje od najlepszej drużyny sportowej, zapisz się do naszego newslettera. Przede wszystkim należy zarejestrować się na naszej stronie internetowej. Aby to zrobić, kliknij ikonę rejestracji, którą znajdziesz na górze strony COPE.es, zarówno w wersji na PC, jak i na urządzenia mobilne. Aby się zarejestrować wystarczy podać swój adres e-mail. Dostęp możesz uzyskać także poprzez swój profil na Facebooku. Po zarejestrowaniu wejdź w swój profil w opcję „Biuletyny” i wybierz te, które chcesz bezpłatnie subskrybować. Gdy to zrobisz, otrzymasz je na swój e-mail. W tej samej kategorii możesz zapisać się na nowe newslettery lub zrezygnować z tych, których nie chcesz już otrzymywać.
Bycie bliżej Paco Gonzáleza, Manolo Lamy i Juanmy Castaño jest teraz łatwiejsze niż kiedykolwiek dzięki biuletynom COPE. Dzięki temu nie przegapisz niczego ze swojego ulubionego radia i dowiesz się, co dzieje się w świecie sportu za pośrednictwem najbardziej wpływowych komunikatorów w hiszpańskim radiu.