Joao Félix gra mniej… niż z Simeone: "Pewnego dnia nadejdzie mój czas"

Nani w Atlético, ani w Barcelonie, ani w Portugalii, ani (znowu) w Chelsea. Ani z Simeone, ani z Grahamem Potterem, ani z Lampardem, ani z Xavim, ani z Fernando Santosem, ani z Roberto Martinezem… ani z Marescą. Joao Félix Sequeira (Viseu, 1999) nie odnajduje swojego miejsca w piłkarskim świecie.

Portugalczyk po raz kolejny podkreślił, że gra w klubie culé to spełnienie marzeń

„Kiedy przybywamy do klubu, są tam takie wartości, jak zaangażowanie, pokora, szacunek… Do ostatniego dnia musimy to dawać, gdziekolwiek jesteśmy. „Nikt, ale nikt, ale nikt nie jest ponad Atlético” to „paskudny” on Simeone do najdroższego transferu (127 milionów) w historii klubu na krótko przed wypożyczeniem do Barcelony rok temu.

Są takie wartości jak zaangażowanie, pokora, szacunek… Nikt, ale nikt, ale nikt nie jest ponad Atlético

Diego P. Simeone

W Barcelonie zaczęło się „słodko”. W pierwszych czterech meczach strzelił trzy gole i rozdał dwie asysty i wkrótce potem strzelił zwycięskiego gola przeciwko Atlético (1:0). „Potrzebowałem zmiany scenerii. Wszyscy widzimy, jak gra Barça i Atleti. Lepiej się do tego przystosowuję” – pochwalił się Joao Félix.

Potrzebowałem zmiany scenerii. Wszyscy widzimy, jak gra Barça i Atleti

João Felix

Stopniowo były zawodnik Benfiki tracił miejsce w jedenastce Xaviego Hernándeza. Strzelił 10 goli i zaliczył sześć asyst, ale w 20 z 44 meczów, w których rozegrał dla Barcelony, był rezerwowym. aw 21 został zastąpiony.

W tym przypadku rywalizowali o to, kto najlepiej udekoruje choinkę w zaledwie 90 sekund.

Powrót na Stamford Bridge (przeniesiony)

Jego pomysł, mimo wszystko, był taki, aby kontynuować pracę w Barcelonie… ale aby wrócić, musiał wrócić do Atlético wyjść. Tym razem zdecydowanie. Chelsea -grał już na wypożyczeniu na Stamford Bridge w drugiej połowie sezonu 2022-23- zapłacił 50 milionów plus 10 w zmiennych, aby otrzymać swój token. „Najlepsze lata dopiero przed nami. Jestem gotowy, aby Chelsea stała się moim domem” – obiecał Portugalczyk w swojej prezentacji.

Najlepsze lata dopiero przed nami. Jestem gotowy, aby Chelsea stała się moim domem

João Felix

Jego zadaniem było przyjechać i pocałować świętego. Wyszedł na boisko w 66. minucie i zdobył bramkę w swoim (re)debiuciez Wolverhamptonem (2-6). Znów zdobył bramkę z rzutu wolnego i asystował w Pucharze Ligiprzeciwko Barrowowi (5-0). Historia jednak się powtórzyła: „Efekt Joao” został rozcieńczony jak napój gazowany: Z trzech ostatnich meczów Premier League w dwóch nie zagrał.

Joao Félix świętuje bramkę z Pedro Neto.

Joao Félix świętuje bramkę z Pedro Neto.

Dane, zawsze zimne, są przerażające. Joao Félix gra mniej… niż z Simeone. Tak naprawdę jest to sezon, w którym rozegrał najmniej minut w lidze (118 minut), odkąd podpisał kontrakt z Atlético w 2019 roku. Tylko w latach 2021-22-opuścił pierwsze trzy dni z powodu kontuzji- Podobną liczbę minut rozegrał (121).

Liczby Joao Félixa po pierwszych ośmiu dniach

  1. Atlético (2019-20) –> 4 mecze (1 jako starter). 604 minuty: dwa gole i jedna asysta.
  2. Atlético (2020-21) –> 8 meczów (8 w podstawowym składzie). 568 minut: trzy gole i dwie asysty.
  3. Atlético (2021–22) –> 3 mecze (1 w podstawowym składzie). 121 minut: 0 goli i 0 asyst.
  4. Atlético (2022–23) –> 8 meczów (5 w podstawowym składzie). 434 minuty: 0 goli i trzy asysty.
  5. Barcelona (2023–24) –> 5 meczów (4 w podstawowym składzie). 299 minut. 1 gol i asysta.
  6. Chelsea (2024–25) –> 5 meczów (0 jako starter). 118 minut: 1 gol i zero asyst.

„Nie mam nic złego do powiedzenia na temat Joao”

Daleki od „opuszczania ramion”, João Felix skorzystał z konferencji prasowej poprzedzającej Mecz konferencyjny z Panathinaikosem -celuje na starter- twierdzić: „Nigdy nie zobaczysz, jak przestaję pracować, aby spełnić swoje marzenia. To tylko kwestia czasu, znam swoją wartość i ufam sobie bardziej niż komukolwiek. Pewnego dnia nadejdzie mój czas.”

To tylko kwestia czasu, znam swoją wartość i ufam sobie bardziej niż komukolwiek. Pewnego dnia nadejdzie mój czas

João Felix

Teraz pozostało tylko Maresca go założyć. „Niebieski” trener, przynajmniej za zamkniętymi drzwiami, wydaje się mu ufać: „Odkąd przybył, radzi sobie fantastycznie. Nie mam nic złego do powiedzenia na temat Joao. Wręcz przeciwnie. Musi kontynuować pracę jak poprzednio i miejmy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli dać mu więcej szans i minut”. Jest „sprawa Joao Félixa”. I wygląda na to, że po raz kolejny będzie to trwało długo.



Zrodlo