Pułkownik objęty dochodzeniem w sprawie rzekomego fałszowania kontraktów na roboty w koszarach

Sąd Instrukcjowy nr 6 w Kordobie wezwał pułkownika Juana Carretero, byłego szefa Dowództwa Gwardii Cywilnej w Kordobie, do złożenia zeznań pod koniec listopada w ramach toczącego się śledztwa w sprawie rzekomego fałszowania kontraktów na roboty budowlane w różnych koszarach Instytutu Zbrojnego w woj.

Zostało to potwierdzone przez źródła w sprawie, o czym poinformował „Diario Córdoba”, po uszczegółowieniu, że decyzja została podjęta po przesłuchaniu komendanta objętego śledztwem wraz z sierżantem i siedmioma biznesmenami w celu wyjaśnienia rzekomego popełnienia zbrodni przekupstwa, defraudacji i oszustw w zarządzaniu dwoma milionami euro w latach 2020–2023.

Konkretnie Juan Carretero przybył do Dowództwa Benemérita w Kordobie jako podpułkownik w 2017 r., a w 2023 r. został przydzielony do Madrytu, aby zająć stanowisko szefa obszaru Sztabu Generalnego Dyrekcji Generalnej Gwardii Cywilnej.

Ze strony Zjednoczonego Stowarzyszenia Gwardii Cywilnej (AUGC), reprezentowanego w charakterze prywatnego prokuratora, uważają, że „logiczne jest, aby sąd wzywał i odbierał oświadczenia od wszystkich osób, które mogą pomóc w wyjaśnieniu faktów”, tak aby „wszystkie wersje i specyfikacje poziom odpowiedzialności” – zauważyli.

Stwierdzili również, że czekają, aż Trybunał odpowie na ich wniosek o rozszerzenie dochodzenia na poprzednie lata, w szczególności od 2018 r., ponieważ „istnieją wystarczające dowody, aby uznać, że w tych latach mogły mieć miejsce nieprawidłowości identyczne lub podobne do tych wykryty w latach 2022 i 2023”.

Co więcej, AUGC zwróciło uwagę, że dotychczas osoby objęte dochodzeniem nie chciały odpowiadać na pytania stowarzyszenia, podczas gdy „gdyby to zrobiły, fakty będące przedmiotem dochodzenia mogłyby zostać w znacznym stopniu wyjaśnione” – bronili się, dodając, że „bardzo odkrywcze jest to, że część z nich odpowiedziała sędziemu, Prokuraturze, Prokuraturze Krajowej i jego prawnikowi”, ale „odmawiają odpowiedzi na pytania AUGC”.

W tym sensie podkreślili, że „zamiarem jest zbadanie i wyjaśnienie wszystkich działań prowadzonych przez lata w urzędzie odpowiedzialnym za zamówienia publiczne i prace Gwardii Cywilnej w województwie, a także oczyszczenie im.” na wszystkich poziomach, niezależnie od tego, kogo dotyczą.

„Będziemy nadal walczyć z korupcją i zapewniać uczciwość instytucji, a zwłaszcza straży cywilnej, której zdecydowana większość służy obywatelom uczciwie i profesjonalnie, często w niepewnych warunkach, a nawet narażając ich bezpieczeństwo. żyje” – podkreślali.

Instytut Zbrojny wyjaśnił, jak podaje wspomniana gazeta, że ​​nie został jeszcze oficjalnie poinformowany o tej decyzji, ale w każdym razie wierzy w „domniemanie niewinności”, dodając jednocześnie, że szanuje „dochodzenie organu sądowego” „.

początek sprawy

Postępowanie sądowe wszczęto na skutek skargi samej Gwardii Cywilnej – złożonej przez sierżanta – która po wykryciu zarzucanych nieprawidłowości przekazała prokuraturze fakty. We wrześniu audytorka potwierdziła się w swoim protokole przed sędzią i wyjaśniła, że ​​obserwując zarzucane naruszenia, reagowała, nadzorując.

Razem z pułkownikiem w postępowaniu uczestniczy obecnie dziesięć osób. Wymiar sprawiedliwości stara się wyjaśnić, czy doszło do przekroczenia kosztów i podziału umów, czy też za niewykonane usługi zapłacono. Zatem z przeanalizowanych dwóch milionów euro ponad 500 000 euro przypada na drobne zamówienia – na kwoty mniejsze niż 40 000 euro – a reszta na zaliczki gotówkowe, co jest pojęciem odnoszącym się do wyjątkowych towarów i dostaw.

Pierwszym objętym dochodzeniem członkiem Benemérity był sierżant zatrzymany przez Służbę Spraw Wewnętrznych w marcu tego roku. Dowództwo poinformowało następnie, że został on odwołany ze swoich obowiązków.

Zrodlo