W poniedziałkowy wieczór tysiąc mieszkańców Walencji protestowało u bram Mestallaprzed wyjściem z loży VIP stadionu, otoczony kordonem policyjnym, po porażce 2:3 z Las Palmas przeciwko menadżerowi Petera Lima w Walencji, która po tym wyniku plasuje się już na dnie pierwszej ligi.
Kibice Walencji, którzy Zebrali się już przed meczem, aby potępić „tyranię Lima”zaprotestował przeciwko dryfowi Meriton Holdings w drużynie, która zgromadziła sześć punktów w ciągu pierwszych dziesięciu dni ligi po porażce z ostatnią drużyną w tabeli i ósmym dniu z rzędu w strefie spadkowej.
„Doprowadźmy ich, oé”, „Chcemy bomby w Singapurze” czy „Nie wyjdziesz” – to tylko niektóre ze śpiewów, które kibice śpiewali przed drzwiami stadionu, podczas którego kibice również wyjęli białe chusteczki po drugim obaj z Las Palmas, kiedy drużyna z wyspy zakończyła comeback.
Podczas meczu kibice Valencii również potępili upadek ich klubu w ciągu ostatnich pięciu lat i oprócz skandowań „Peter, go now”, które powtarzały się w ciągu ostatnich kilku lat na Mestalla, przed dyrektorem firmy słychać było okrzyki: Javier Solís, dyrektor sportowy Miguel Ángel Corona czy prezydent Layhoon Chan.