Ponownie w tym sezonie sędziowanie w hiszpańskiej piłce nożnej z wielu powodów nadal znajduje się w centrum uwagi we wszystkich sektorach.
Liczba krytyki decyzji sędziowskich stale rośnie, zarówno ze strony zawodników, trenerów, jak i kibiców. A w przypadku zawodników i trenerów robią to czasami zbyt otwarcie, wiedząc nawet, że mogą zostać narażeni na jakąś sankcję.
Wdrożenie VAR również pozostaje przedmiotem kontrowersyjnych debat tydzień po tygodniu, biorąc pod uwagę interpretację i ponowny arbitraż niektórych zagrań.
Na przykład to, co wydarzyło się w ubiegły weekend w niektórych meczach pierwszej i drugiej ligi.
Z pewnością najlepiej widać to na stadionie La Cerámica, na którym w tę niedzielę rozegrano mecz Villarreal – Getafe. Mecz zakończył się remisem 1:1 po bramce z rzutu karnego na korzyść drużyny José Bordalása, po tym jak sędzia García Verdura udał się do VAR, aby ocenić akcję, której w Villarreal w żadnym wypadku nie uważa się za kara maksymalna.
W ten sposób Santi Comesaña pod koniec meczu wyraził swój sprzeciw wobec sędziowania wspomnianej akcji. Opisał to jako „wstyd„i zapewnia, że doszło do celowego działania modyfikującego znak partii:”Nie my zremisowaliśmy, to VAR zremisował mecz. Mecz zakończy się fiaskiem, bo tak powiedział VAR i tyle„.
I uważa, że sędzia traci kontrolę nad grą w trakcie kierowania grą: „W końcu wiele osób protestuje i myślę, że w końcu się zdenerwują. Nie wierzę nawet, że on szczerze wierzy, że to rzut karny, ale – jak twierdzi VAR – musi to spieprzyć.„.
Nie pozostał daleko w tyle także jego trener Marcelino: „Wydaje mi się to śmieszne, ale cóż, sędzia działał w oparciu o korporacjonizm, co zwykle widzimy, a sędzia VAR był głównym bohaterem czegoś, co się nie wydarzyło, ale czego chciał.„, potępił.
W drugiej lidze sędzia Miguel González Díaz, odpowiedzialny za sędziowanie Racing de Ferrol – Huesca, musiał opuścić stadion pod eskortą policji.
Bramka nie została uznana ze względu na bardzo ciasny spalony, a kapitan Racing de Ferrol Álex López został wkrótce wyrzucony z boiska, co wywołało taką złość wśród miejscowych kibiców, że prywatny samochód sędziego musiał być eskortowany przez ochronę.
KTO JEST WINNY ZA PROBLEMY Z SĘDZIOWANIEM W TYM SEZONIE?
Biorąc pod uwagę wzrost (kolejny dzień) kontrowersyjnych sytuacji z sędziami, Manolo Lama poprosił Pedro Martína, specjalistę ds. piłki nożnej w Cadena COPE, o odpowiedź na bardzo jasne pytanie: ogólne pomieszanie z arbitrażem. Czy w hiszpańskiej piłce nożnej jest to wina sędziów, VAR czy regulaminu?
Dla Pedro Martína wszystkie elementy pytania są częścią problemu.
Pedro ze swoją zwykłą stanowczością uważa, że sędziowie „mała osobowość„y”W końcu tworzą grupę, która musi podążać za linią, aby dostać „gęsiej skórki”„.
Jeśli chodzi o VAR, „Sędziowie są oszołomieni i czują się komfortowo„. Jeśli chodzi o przepisy, to „zawiera pewne zasady sprzeczne z naturalnością gry“, stąd “Te trzy problemy są oczywiste„do którego dodaje jeszcze czwartą:”Oczywista niekompetencja sędziowskich liderów Hiszpanii i świata, którzy z sezonu na sezon, a czasem w tym samym sezonie, „na chybił trafił” zmieniają interpretacje absurdalnych przepisów konstytucyjnych i szalonych wytycznych, co powoduje prawdziwe bzdury„, stwierdził.