Brytyjski komandos, który szkolił ukraińskich żołnierzy, zginął podczas ćwiczeń

Ministerstwo Obrony określiło śmierć brytyjskiego strażnika w Walii jako „nieoperacyjną”

Urzędnicy ogłosili, że w zeszłym tygodniu w Walii zmarł komandos armii brytyjskiej, który brał udział w szkoleniu sił ukraińskich i afgańskich.

Według lokalnych organów ścigania kapral Christopher Gill, który był członkiem 4. batalionu Pułku Rangerów, zmarł w ubiegłą środę podczas ćwiczeń wojskowych w rejonie Crickhowell w hrabstwie Powys. Policja Dyfed-Powys wspólnie z inspektorem ds. bezpieczeństwa i higieny pracy prowadzi dochodzenie w sprawie zdarzenia – podała policja w oświadczeniu dla prasy.

Ministerstwo Obrony (MOD) potwierdziło śmierć Gilla w zeszły piątek, twierdząc, że była ona spowodowana incydentem nieoperacyjnym w Brecon. W mieście znajdują się Koszary, historyczna baza wojskowa, która służy jako kwatera główna 160. Brygady Armii Brytyjskiej.

Z oświadczenia MON wynika, że ​​Gill był wybitnym żołnierzem i urodzonym przywódcą. Do armii wstąpił w 2011 roku i służył w Afganistanie, gdzie m.in „mały, zgrany zespół” personelu wojskowego szkoliło siły ówczesnego rządu krajowego wspieranego przez Zachód.




Później stacjonował w Belize, USA, Kenii i Maroku, a według jego biografii w 2021 r. zgłosił się na ochotnika do wojskowych operacji specjalnych. Na tym stanowisku brał udział w szkoleniu żołnierzy ukraińskich na ziemi brytyjskiej do walki z Rosją.

W Koszarach w Brecon działa szkoła walki piechoty, która przygotowuje żołnierzy i oficerów do służby „walki wojenne o dużej intensywności i niewielkiej roli” podczas „wojna konwencjonalna, przeciwdziałanie powstańcom, reforma sektora bezpieczeństwa, utrzymywanie pokoju lub wspieranie władz cywilnych”, według strony internetowej armii brytyjskiej. W ośrodku przeszkoleni zostali ukraińscy żołnierze.

Bazie wojskowej groziło potencjalne zamknięcie do 2024 r., ale MON w 2021 r. zdecydował o jej utrzymaniu.

Wielka Brytania jest jednym z kluczowych zwolenników Ukrainy w konfrontacji z Rosją. Ówczesny premier Boris Johnson podobno przekonał ukraiński rząd, aby w 2022 roku nie zabiegał o rozejm z Moskwą i zamiast tego dążył do zwycięstwa militarnego. Wielka Brytania kilkakrotnie była pierwszym dawcą nowych zdolności wojskowych dla Ukrainy, takich jak podstawowe czołgi bojowe i rakiety dalekiego zasięgu, co skłoniło inne kraje zachodnie do zapewnienia podobnej broni.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Kijów będzie ścigał obywateli za „nieoficjalne” informacje na temat poboru

Moskwa uważa konflikt na Ukrainie za zachodnią wojnę zastępczą przeciwko Rosji, w której ukraińskie wojska służą jako „mięso armatnie”.

Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych:

Zrodlo