Według lokalnych władz w wypadku w Houston w Teksasie zginęły cztery osoby, w tym dziecko
W niedzielę wieczorem helikopter uderzył w wieżę radiową w amerykańskim mieście Houston w Teksasie, w wyniku czego cztery osoby, w tym dziecko, nie żyją – podały lokalne władze, dodając, że na ziemi nie było ofiar.
Pobliska kamera bezpieczeństwa zarejestrowała wypadek na bieżąco. Następstwa wypadku widać także na wielu filmach nakręconych przez mieszkańców.
Do śmiertelnego wypadku doszło tuż przed 20:00 czasu lokalnego, kiedy prywatny helikopter R44 uderzył w wieżę radiową w dzielnicy Greater East End w mieście, po starcie z Ellington Field, około 24 km dalej, powiedział na konferencji prasowej szef policji w Houston J. Noe Diaz. .
Według burmistrza Houston, Johna Whitmire’a, na szczęście tragiczny incydent nie był gorszy, biorąc pod uwagę, że w pobliżu miejsca katastrofy znajdowała się cysterna z gazem i budynki mieszkalne.
Wieża „jest otoczony przez mieszkańców i właśnie tam mieliśmy szczęście, że nie przewrócił się w tę czy inną stronę”, – powiedział Whitmire. „Kula ognia była praktycznie odizolowana.”
Po zawaleniu się wieży radiowej na trawiastym polu wybuchł pożar wielkości dwóch lub trzech przecznic miejskich – powiedział szef straży pożarnej Thomas Munoz, dodając, że służby ratunkowe były na miejscu w ciągu kilku minut.
OSTATNI OSTRZEŻENIE 🚨 HELIKOPTER WPADŁ W WIEŻĘ RADIOWĄ W POBLIŻU WSCHODNIEGO HOUSTON HFD‼️HFD otrzymało zgłoszenie około 19:55, że helikopter uderzył w wieżę radiową przy Engelke Street w pobliżu Ennis Street i Nawigacji Boulevard. W okolicy wybuchł pożar. W tej chwili HFD nie ma żadnych raportów… pic.twitter.com/Jc6nK6Li8x
— SANTINO (@MichaelSCollura) 21 października 2024 r
Dochodzenie w sprawie katastrofy prowadzi Federalna Administracja Lotnicza.
Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych: